Houghton: 4 miejsce w zasięgu klubu
Konsekwentna druga połowa sezonu może pozwolić Liverpoolu zapewnienie sobie miejsca w pierwszej czwórce – tak uważa były Czerwony, pomocnik Ray Houghton.
Obecnie dziewięć punktów dzieli zespół Brendana Rodgersa od pierwszej czwórki i kwalifikacji do Champions League i Hughton uważa, że każdy może wygrać w tej rywalizacji.
- W tym sezonie, przy takich drużynach jak Tottenham, Arsenal, Everton i Liverpool, bardziej niż wcześniej, czwarte miejsce jest na wyciągnięcie ręki – powiedział 51-latek dla talkSPORT.
- Kilka następnych meczów pokaże nam w jakim znajdujemy się położeniu.
- Chciałbym widzieć ich walczących o czwartą pozycję. Właściwie, to w listopadzie sądziłem, że jest na to szansa.
- Jeżeli spojrzymy na terminarz z tamtego okresu to okazuje się, że Tottenham był jedynym zespołem z czołowej czwórki i myślałem, że jeżeli zaliczą serię konsekwentnych spotkań to się do niej zbliżą.
- Nie są tak daleko.
- Nie ma co patrzeć na Manchester United czy Manchester City, ale są niedaleko czwartego miejsca. Jeżeli będą grać na równym poziomie od teraz do końca sezonu, to kto wie?
Rodgers wzmocnił swoje opcje dzięki zakontraktowaniu Daniel Sturridge’a na początku miesiąca, a dodatkowo z kontuzji wrócił Fabio Borini.
Zdaniem Houghtona kolejne wzmocnienia mogą zrobić różnicę w wyścigu o czwarte miejsce.
- Sturridge dał im dodatkową opcję w ataku, jest kimś kto potrafi strzelać bramki i ciągnie zespół do przodu. Borini wrócił także jest w zespole trochę głębi.
- Chciałbym zobaczyć kolejnych dwóch lub trzech zawodników przed zakończeniem okienka transferowego, ponieważ myślę, że potrzebuję odrobinę więcej głębi w składzie, być może obrońcy albo pomocnika.
- Wtedy mogą walczyć o miejsce w pierwszej czwórce.
Komentarze (1)