BR: Lucas będzie jeszcze lepszy
Brendan Rodgers jest zdania, że potrzeba trochę czasu, aby Lucas Leiva wrócił do swojej najlepszej formy po kontuzji uda, która wyeliminowała go z gry na ostatnie trzy miesiące zeszłego roku.
1 grudnia przeciwko Southampton Brazylijczyk zagrał po raz pierwszy od sierpnia 2012 roku, a od tego czasu Liverpool zanotował cztery czyste konta w pięciu meczach na Anfield.
W sobotę przeciwko Norwich zaimponował po raz kolejny, przeszkadzając przeciwnikom i rozpoczynając ataki Liverpoolu w meczu, w którym jego zespół wygrał 5:0.
Rodgers żywi przekonanie, że po 26-latku można się wciąż wiele spodziewać.
- Cały czas uważam, że prawdopodobnie przed rozpoczęciem przyszłego sezonu Lucas nie wróci do swojej najlepszej dyspozycji.
- Kiedy nie grasz przez rok, zajmuje trochę czasu abyś powrócił, a niektórzy ludzie powiedzą ci, że powrót do najlepszej dyspozycji zajmie ci od pół roku do roku.
- Staramy mu się zapewnić tyle minut i meczów ile jesteśmy w stanie. Przeciwko Norwich zarówno on, jak i Steven Gerrard byli fantastyczni.
Gerrard zdobył czwartą bramkę dla Liverpoolu, kiedy przyjął podanie Glena Johnsona i strzałem z dystansu posłał piłkę w prawy dolny róg bramki Marka Bunna.
32-latek dyktował tempo gry dyrygując środkiem boiska i pokazał repertuar swoich podań drużynie Chrisa Hughtona.
Po meczu Rodgers podsumował podania swego kapitana stosując unikalną analogię:
- Był absolutnie niesamowity - powiedział manager - gdyby był golfistą, w meczu przeciwko Norwich zaliczył by wszystkie dołki. Krótkie podania, długie podania, markowane podania... Był fantastyczny.
- Nie tylko to, grał bardzo intensywnie bez piłki, ale był też naprawdę agresywny w pressingu.
- Jest kapitanem, grającym z wielką odpowiedzialnością i spójnością, jeśli chodzi o zespół i naprawdę cieszy go gra w piłkę. Jest zadowolony, uśmiechnięty, a jego gol był firmowym golem Stevena Gerrarda.
Jeśli stanowczość Gerrarda w rozprowadzaniu gry zapewniła mu miano gracza meczu, to instynkt Daniela Sturridge'a sprawił, że będzie to dzień do zapamiętania dla najnowszego nabytku the Reds.
W 59 minucie Jordan Henderson posłał idealne podanie na skrzydło do Stewarta Downinga, który zacentrował przed bramkę do Sturridge, a ten w swoim debiucie na Anfield trafił to siatki bramki od strony the Kop.
To oznacza, że stał się pierwszym od 1974 roku piłkarzem, który strzelał gole w swoich trzech pierwszych występach dla klubu. Ostatnio dokonał tego Ray Kennedy.
- Powiedziałem Danielowi, że to coś wyjątkowego strzelić swojego pierwszego gola na Anfield przed the Kop - przyznał Rodgers.
- Ten gol jest przykładem na to, dlaczego go kupiliśmy. W tym sezonie stworzyliśmy wiele, wiele okazji i po prostu potrzebowaliśmy kogoś, kto będzie się znajdował w pobliżu bramki i pola bramkowego i strzelał gole.
- W tym klubie było wielu wspaniałych napastników i powiedzą ci, że prawdopodobnie nie ma lepszego sposobu na zdobycie bramki. Piłka zagrana w poprzek, odczytujesz zagranie i trafiasz do siatki.
- Jestem zachwycony z jego powodu i zachwycony z powodu piłkarzy, bo kiedy przegrywasz ważny mecz, jak ten przeciwko Manchesterowi United, chcesz się zrehabilitować w następnym spotkaniu i nie sądzę, byśmy mogli uczynić to o wiele lepiej.
Komentarze (5)
Rodgers nie Rodger