Wilson: Nie żałuję pobytu w LFC
Danny Wilson powiedział, że nie żałuje przyjścia do Liverpoolu. Szkot został wypożyczony do Hearts w zeszłym tygodniu. 21-letni obrońca zaliczył zaledwie 9 występów dla pierwszej drużyny, od czasu swojego transferu, opiewającego na kwotę 2 milionów funtów, z lipca 2010.
Wilson nie zagrał w ani jednym spotkaniu pod wodzą Brendana Rodgersa i przyznaje, że jego przyszłość znajduje się prawdopodobnie poza Anfield. Kontrakt zawodnika skończy się latem.
- Nie powiem, że żałuję. Nie grałem tyle ile miałem nadzieję, że pogram. Służyło to jednak pewnemu celowi – powiedział.
- Opuściłem Glasgow by stać się lepszym piłkarzem. Czuję, że to osiągnąłem i dlatego nie uważam, że straciłem czas.
- Niczego nie żałuję. To była moja decyzja i będę jej bronił. Nauczyłem się wszystkiego czego mogłem.
- Grałem przeciwko lepszym graczom na treningach. Przeciwko takim piłkarzom jak Luis Suarez. Z tego można tylko skorzystać. Chcę teraz pokazać, że nauka nie poszła na marne i zaprezentować swe umiejętności na boisku.
- Trudno jest mi mówić o przyszłości w Liverpoolu. Mają czterech środkowych obrońców, między którymi toczy się równa walka o dwie pozycje.
- Nie udało mi się tam wcisnąć. Chcę teraz wrócić do gry. Co ma być to będzie.
- Nie ja jednak będę o tym decydował. Kwestią jest to, czy Brendan Rodgers będzie mnie widział u siebie. Jeśli nie, podejmę najlepszą dla siebie decyzje. Na razie chcę grać w piłkę.
Komentarze (4)