Hamann: On zawsze był uzdolniony
Dietmar Hamann znał Daniela Sturridge’a od początku jego kariery i Niemiec jest zachwycony faktem, iż 23-latek może teraz swoją grą błyszczeć na Anfield.
Młody napastnik zaczął przebijać się do pierwszego składu, gdy były pomocnik Liverpoolu zbliżał się do końca swojej kariery w Manchesterze City.
Krótki okres, który dane było spędzić razem wspomnianej dwójce wystarczył Sturridge’owi do wywarcia wrażenia na Hamannie, który uważa, że napastnik da the Reds trochę świeżości w ataku.
- Już wtedy widziałem jaki posiada talent – powiedział Hamann wspominają wspólnie spędzony czas na Etihad Stadium.
- Wszyscy w City mówili o Sturridge’u jako ekscytującym młodym piłkarzu, którego czeka świetlana przyszłość.
- Wywarł na wszystkich ogromne wrażenie, kiedy przebił się do pierwszego składu. Posiadał niesamowitą szybkość, dobrze grał nogami i potrafił strzelać bramki.
- Szkoda, że kilka kontuzji go powstrzymało. Potem sytuacja diametralnie się zmieniła i City zostało wykupione.
- Nagle, City zaczęło wydawać pieniądze na piłkarzy i Sturridge dostawał mniej szans na grę.
- Z pewnością nie powiem, że zawiódł kluby, dla których do tej pory grał. City chciało go zatrzymać, ale on zdecydował się odejść.
- Przejście do Chelsea było wielkim krokiem i zajęło mu chwilę zanim się dostosował. Jednak ciągła zmiana menedżera nie pomaga młodemu piłkarzowi.
- Na wypożyczeniu w Boltonie, na które poszedł dwa lata temu, pokazał, że potrafi strzelać bramki.
- Niepewność i przewroty, które miały miejsce w Chelsea z pewnością nie pomogły jego karierze i czasami trzeba zmienić otoczenie.
- Mógł zostać w Chelsea, ale potrzebował nowego wyzwania. Chciał regularnie grać.
Sturridge strzelił bramkę we wszystkich trzech meczach dla Liverpoolu, w których grał i podekscytował fanów i obserwatorów wczesnymi oznakami dobrej współpracy z Luisem Suarezem.
- To dopiero początek, ale już wywarł ogromny wpływ – kontynuował Hamann.
- Podoba mi się, że powiedział rzeczy, które powinien był powiedzieć. Zdecydowanie chce tu być i jest głodny gry.
- Docenia okazję, którą otrzymał i wydaje się, że jest zdeterminowany, żeby ją wykorzystać. Wygląda na to, że jego umysł i serce są tutaj.
- Za menedżera ma teraz Brendana Rodgersa, który w niego wierzy, a dla Liverpoolu wspaniała rzeczą jest, że Sturridge jest jeszcze młody. Może on okazać się niesamowitym transferem.
- Już na wstępie Sturridge pokazał, czego od dawno brakowało Liverpoolowi – szybkości, która pozwala rozrywać ustawienie przeciwnika.
- To robi dużą różnicę, bo zawodnicy mają więcej czasu na operowanie piłką. Wykorzystali to w meczu z Norwich.
- Czasami nie trzeba pracować nad dobrą współpracą, czasami pojawia się ona natychmiastowo i zrozumienie pomiędzy Sturridgem i Suarezem przy drugim golu było czymś wyjątkowym.
- Wzajemnie się uzupełniają a Suarez gra trochę głębiej. To bardzo budujące.
Kolejnym piłkarzem, który strzelił tego weekend gola był Jordan Henderson, który z linii pola karnego celnie wpakował piłkę w róg bramki i rozpoczął tym festiwal strzelecki.
Zdaniem Hamanna, 22-latek musi robić to częściej, jeżeli chce zachować miejsce w zespole.
- Nie ma wątpliwości, że Henderson posiada umiejętności, ale pozostaje kwestia pokazania ich na boisku – dodał Hamann.
- Jest mocny i dobrze podaje, ale jeżeli chce zachować swoje miejsce w zespole, musi zacząć strzelać bramki.
- W tym sezonie brakuje nam bramek strzelanych przez pomocników. Steven Gerrard strzelił kilka, ale reszta pomocników tego nie robi.
- Ze względu na sposób, w jaki Liverpool będzie teraz grał, z Luisem Suarezem i Danielem Sturridgem w ataku, pozostają trzy miejsca w pomocy za wspomnianą dwójką.
- Stevie będzie zaczynał grę, Lucas, który gra nieźle od czasu powrotu z kontuzji, również.
- Jeżeli Henderson chce zająć ostatnie miejsce, to musi dawać z siebie więcej.
- Powinien nabrać pewności siebie po bramce strzelonej przeciwko Norwich, gdyż było to wspaniałe uderzenie. Mam nadzieję, że będzie budował swoją formę na tej bramce.
Komentarze (1)