Stu: Zauważyliśmy to od razu
Stewart Downing powiedział, że przesłanki świetnej współpracy pomiędzy Luisem Suarezem a Danielem Sturridge'm było widać już po pierwszych wspólnych treningach w Melwood.
Para napastników zagrała póki co razem obok siebie przez 114 minut, jednak pokazała swoją nić porozumienia w meczu z Norwich City, kiedy Anglik z Urugwajczykiem strzelili po bramce i byli ciągłym zagrożeniem dla defensywy Kanarków.
Downing dał do zrozumienia, że nie tylko kibice mogą być pod wielkim wrażeniem postawy tej dwójki.
- Rozmawialiśmy o tym w szatni. Już na pierwszym treningu było to doskonale widoczne. Dobrzy piłkarze zawsze się dogadają na boisku i tak było w tym przypadku.
- Stanowią różny typ zawodników, ale będą przynosić sobie nawzajem ogromne korzyści.
- Luis będzie grał w roli klasycznej '10', dzięki czemu Daniel może mieć wiele wolnej przestrzeni na boisku.
- Możesz doskonale przyjrzeć się naszym występom w ostatnich tygodniach. Jeśli nasi snajperzy będą spisywać się tak dalej, możemy być pewni o dalszy awans w ligowej tabeli.
Bramka Sturridge'a z Norwich była jego 3 trafieniem w 3 występie od momentu transferu z Chelsea na początku miesiąca.
- Ten gol był efektem świetnej pracy całego zespołu. Jestem szczęśliwy, że mogłem obsłużyć Daniela dobrym podaniem. To wielki początek w klubie dla niego i mam nadzieję, że będzie to kontynuował.
- Dzięki temu, że mamy Daniela, Luisa, czy Raheema, możemy pozwolić sobie na jeszcze szybszą grę, co wzniesie nas na jeszcze wyższy wymiar.
- Jestem przekonany, że Suarez będzie cieszył się współpracą ze Sturridge'm. Nasze bramki są efektem wielu opcji w grze ofensywnej, dzięki czemu padają z różnych sektorów boiska.
- Cieszy mnie wspólna gra z nim i mam nadzieję, że pomogę mu strzelić jeszcze trochę bramek w tym sezonie.
Przyjście Sturridge'a związało się z powrotem po kontuzji Fabio Boriniego.
Dzięki czemu Brendan Rodgers ma teraz dużo więcej opcji w ofensywie, co niezmiernie cieszy Downinga.
- Pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem po powrocie do gry w składzie Liverpoolu było to, iż w przypadku słabego występu, mogę od razu spaść w klubowej hierarchii o 3 miejsca w dół.
- Raheem wszedł w tym sezonie do zespołu i wykonał kawał dobrej roboty. Suso też wyczekuje okazji gry.
- Decyzja dla trenera jest zawsze trudna, gdyż wszyscy są dobrymi piłkarzami. Myślę, że to bardzo istotny aspekt, szczególnie dla akurat grających graczy, ponieważ wiedzą, iż w przypadku dobrego występu zostaną w zespole, jeśli będzie odwrotnie, powędrują na ławkę.
- Konkurencja w zespole jest ważna i potrzebna przy takim klubie jak Liverpool.
Komentarze (4)
Tu się zgodzę w 100%.
Jojo Shelvey zagrał jedeo czy dwa spotkania poniżej oczekiwań i z miejsca stał się ostatnim naszym pomocnikiem do wyboru składu.
Zapewne będzie miał okazję się odkłuć w niedzielę i przypomnieć o sobie trenerowi. Ta sytuacja tyczy się również Allena