Allen: Druzgocąca porażka
Joe Allen opisał upokarzające odpadnięcie z rozgrywek FA Cup jako “najgorsze uczucie w piłce nożnej”, po tym, jak the Reds przegrali z Oldham Athletic 3:2 i musieli uznać wyższość rywala z Boundary Park.
The Reds zapłacili wysoką cenę za fatalny występ całej defensywy, przegrywając pierwszy raz na wyjeździe w Pucharze Anglii z zespołem co najmniej 2 dywizje niższym, od czasu, kiedy zostali upokorzeni przez Worcester City w 1959.
- Wszyscy w szatni są całkowicie zdruzgotani. To najgorsze uczucie w piłce nożnej. W takich meczach jak ten trzeba być mentalnie nastawionym do gry przez pełne 90 minut. My niestety zaczęliśmy wolno.
- Utrata trzech goli w taki sposób jest szczególnie rozczarowująca. Chcieliśmy zajść wysoko w FA Cup, a z niego odpadliśmy.
- Nie sądzę, żebyśmy nie docenili rywala. Nie chcę urazić Oldham, ale kiedy przegrywa się z drużyną z League One, coś zdecydowanie dzieje się nie tak.
- To boli i jest mi przykro z powodu fanów. Reprezentując Liverpool, reprezentujesz właśnie ich. Po raz kolejny zjawiły się ich tysiące i niestety musieli wracać do domów bardzo zawiedzeni.
Gola dla Oldham już w 2. minucie strzelił Matt Smith. Kilka minut później Suarez wyrównał, ale po kolejnych golach Smitha i Reece'a Wabary, goście przy stanie 3:1 na początku drugiej połowy musieli gonić rezultat.
Pierwszy gol Allena dla Liverpoolu zmniejszył straty i rozbudził ostatnią iskrę nadziei, ale drużyna Brendana Rodgersa nie była w stanie wyrównać.
- Nie czuje żadnej satysfakcji ze strzelenia tego gola – dodał Allen.
- To nie ma prawie żadnego znaczenia. Teraz, kiedy odpadliśmy, to nic nie znaczy. W trakcie meczu ten gol dał nam nadzieję na powrót, ale nie udało nam się strzelić kolejnego.
- Podnieśliśmy się w drugiej połowie, po tym, jak na murawę weszli Steven Gerrard i Stewart Downing. Strzał Stevie'ego, który uderzył w poprzeczkę, ostatecznie na wiele sposobów podsumował ten dzień.
- Wpuściliśmy sfuszerowane bramki. Nie można żadnej drużynie dać prowadzić 3:1. Sami sobie narobiliśmy pracy.
Rodgers przeprowadził sześć zmian w trakcie meczu, ale Allen nalega, że Liverpool miał wystarczającą jakość, żeby wygrać z Oldham, które przegrało siedem z ostatnich ośmiu ligowych meczów.
- Nadal mamy bardzo mocny zespół – powiedział. Menadżer dokonał zmian, ale dla tych, którzy mieli okazję zagrać, była to szansa na wywarcie dobrego wrażenia.
- Wielu ludzi spojrzy na swój występ i będzie zawiedzionych, że nie udało im się wykorzystać swojej okazji.
Liverpool musi teraz podnieść się, ponieważ czeka na niego ciężki tydzień w Premier League, w tym środowy wieczór z Arsenalem w Londynie i mecz z Manchesterem City na Etihad.
- Musimy iść dalej – dodał Allen. Mamy przed sobą dwa ważne ligowe mecze. Musimy powrócić do gry, jaką ostatnio prezentowaliśmy.
- Ogólnie nasza ligowa forma jest dobra. Musimy to zostawić za sobą i skupić się na zdobywaniu punktów i wspinaniu po szczeblach tabeli – zakończył Allen.
Komentarze (4)