Luis: Czuję się tutaj jak w domu
Luis Suarez ponownie podkreślił, że pragnie pozostać w Liverpoolu na długi czas oraz wyznał, że czuje się w mieście jak w domu. 26-latek grający na co dzień z numerem 7 świętuje dzisiaj 2 lata w klubie.
Od czasu jego transferu z Ajaksu Amsterdam w styczniu 2011 roku, zdołał już strzelić 43 bramki w 84 występach w barwach klubu. W tym sezonie ma na swoim koncie 17 trafień, co go plasuje na wysokim, drugim miejscu w klasyfikacji ogólnej strzelców Barclays Premier League.
Suarez – który tego lata złożył podpis pod nową umową – pragnie zdobywać gole dla klubu z czerwonej części Merseyside jeszcze przez wiele lat.
- Mam nadzieję, że pozostanę tutaj, w Liverpoolu, na długi czas. Jest to ogromny klub, dzieci marzą o grze dla niego – wyznał reprezentant Urugwaju podczas rozmowy z oficjalną stroną klubu.
- Jestem dumny, że mogę reprezentować jego barwy oraz że podjąłem decyzję, aby przybyć do miasta. W ciągu tych dwóch lat przeżyłem kilka spektakularnych i bardzo szczególnych momentów, o których nigdy nie zapomnę.
- Przydarzyły mi się również trudne sytuacje, jednak ze wsparciem mojej rodziny, klubu i fanów dałem radę temu podołać.
- Czuję się tutaj jak w domu. Zawszę, kiedy gdzieś wychodzę, otrzymuję od mieszkańców miasta słowa wsparcia oraz zachęty. Ma to duże znaczenie. Grając dla Liverpoolu odnoszę wrażenie, jakoby ludzie znali mnie przez całe moje życie. To ma duży wpływ na to, że tak dobrze się czuję w mieście.
- Mam nadzieję, że będę mógł pomagać klubowi tak długo, jak tylko będę w stanie. Staram się i będę się starał uszczęśliwiać fanów i klub.
Suarez urodził się jako czwarty z siedmiu braci, w piłkę nauczył się grać na ulicach Salto. Jest to trzecie miasto pod względem liczebności mieszkańców w Urugwaju. Następnym krokiem w karierze Luisa była przeprowadzka do stolicy, Montevideo.
W wieku 11 lat był zmuszony udrzucić ofertę uczestnictwa na zgrupowaniu kadry Urugwaju, gdyż nie mógł sobie pozwolić na zakup butów piłkarskich. Międzynarodowe uznanie zdobył jednak mimo wszystko, najpierw na szczeblu U20, U23, w końcu już na seniorskim poziomie.
Jak więc jego piłkarskie, uliczne wychowanie przygotowało go do gry w Premier League?
- Nie mam pojęcia! Jest ogromna przepaść między uliczną piłką nożną w Urugwaju a futbolem w Premier League – dodaje napastnik.
- Myślę, że nauczyłem się tam rzeczy, których nie byłbym w stanie doświadczyć na właściwym boisku. W Urugwaju jest inny sposób życia, odmienna kultura.
- Nie żałuję ani minuty spędzonej ucząc się tamtejszym sposobem gry w piłkę nożną. Jestem wdzięczny za wszystko, czego tam się nauczyłem. Za miejsce, w którym teraz się znajduję, częściowo odpowiedzialne jest moje dzieciństwo.
Na murawie Suarez nigdy nie daje za wygraną, jednak z dala od medialnego szumu oraz telewizyjnych kamer, Urugwajczyk preferuje spokojne życie.
- Po zakończonym treningu jadę do domu i zawszę spożywam lunch z moją żoną, podczas gdy nasza dziewczynka jest w żłobku.
- Córkę odbieramy razem, a następnie chętnie idziemy na spacer, do parku czy też w inne miejsce, gdzie mogłaby się pobawić.
- Czasami przechadzamy się po mieście. Nie spotkałem się tutaj nigdy z problemem, dlatego też czuję się bardzo szczęśliwy – zakończył Luis.
Komentarze (13)
Szybko póki jeszcze okienko otwarte mamy 6 celów transferowych :D
Liverpool <3
I tyle miałem do powiedzenia ;D