Sturridge: Sędzia nakazał grać
Daniel Sturridge zdobył swoją czwartą bramkę w barwach Liverpoolu w niedzielnym wyjazdowym spotkaniu przeciwko swojemu byłemu klubowi, Manchesterowi City. Po meczu ujawnił, iż sędzia nakazał kontynuować akcję podczas gdy Edin Dzeko leżał na murawie.
Zawodnicy Roberto Manciniego nie byli zadowoleni z tego faktu, lecz Sturridge wyjaśnił, że to Anthony Taylor dał gościom zielone światło do gry.
- Z naszego punktu widzenia sędzia nakazał grać, nie wybić piłkę - powiedział Sky Sports Daniel Sturridge.
- To nie do nas należy decyzja o zatrzymaniu gry. Jeśli sędzia nakazuje wybić piłkę, robimy to. Jeśli pokazuje by grać dalej, gramy.
- To właśnie sędzia nam powiedział. Robiliśmy dokładnie to, co nam mówił, kontynuowaliśmy grę i zdobyliśmy bramkę. Byliśmy konsekwentni w tym, co podyktował sędzia.
Sturridge miał jeszcze szansę zdobyć zwycięską bramkę dla drużyny gości uderzając silnie z dystansu, lecz wspaniałą instynktowną interwencją popisał się bramkarz Obywateli, Joe Hart.
- Hart świetnie mnie wyczuł. Uderzyłem piłkę czubkami palców, gdyż w momencie przyjęcia oblegało mnie kilku przeciwników - skomentował fakt były napastnik Chelsea.
Sturridge rozegrał kolejne wspaniałe spotkanie, tym razem przeciwko swojemu byłemu klubowi. W sześciu meczach dla the Reds zdobył cztery bramki.
Zapytany o to, czy to według niego najlepszy mecz z dotychczasowych sześciu, bez zastanowienia odpowiedział, że tak.
- O tak. Nie jestem tu zbyt długo, ale w pierwszych meczach brakowało mi jeszcze kondycji - dodał.
- Ale czuję się już zdrowy, daję z siebie coraz więcej zarówno na treningach jak i na boisku. Jeszcze sporo przede mną, ale jestem zadowolony z dzisiejszego występu.
- To był ciężki mecz do samego końca, bez wątpienia świetne widowisko dla neutralnych kibiców. Szczerze mówiąc to czujemy lekki niedosyt. Myślałem, że wyjedziemy stąd z trzema punktami.
- Jesteśmy zawiedzeni, ale to w końcu punkt przeciwko drużynie, która celuje w tytuł mistrza.
Sturridge ma nadzieję, że przez uraz nie będzie musiał pauzować.
- Coś się stało w pierwszej połowie i przez resztę meczu nie mogłem biegać najszybciej jak potrafię.
- Nie mogłem dać z siebie wszystkiego po tym. Mam nadzieję, że to nic poważnego i będę gotowy na następny mecz.
Komentarze (3)