Barnes: To wielkie wyzwanie
John Barnes przekonuje, że Liverpool jest w stanie podjąć się rywalizacji o miejsce w TOP 4 na koniec bieżącego sezonu i uważa, że the Reds będą walczyć o prawo gry w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów do 38 kolejki.
Czerwoni na dzień dzisiejszy tracą 12 pkt do czwartego w tabeli Tottenhamu, mając do rozegrania jedno spotkanie więcej w poniedziałkowy wieczór przeciwko WBA na Anfield.
Według Barnesa to właśnie między Kogutami a the Reds stoczy się zacięta walka o 4 pozycję w Premier League.
- To jest w końcu Premier League. Patrzysz na Manchester United i Manchester City i możesz powiedzieć poza ostatnimi występami Citizens, że są to 2 najbardziej konsekwentne zespoły na Wyspach.
- Kto skończy ligę na pozycjach 3, 4, 5, 6, 7? Patrzysz na Chelsea, która nagle gubi punkty, jest Arsenal, Tottenham, Everton i my.
- To problem, że jesteśmy aktualnie daleko za Tottenhamem? Byłbyś mocno zaskoczony, gdyby Koguty straciły punkty w następnym tygodniu? Podobnie Chelsea, czy Arsenal? Poza Manchesterem United każdy notorycznie gubi swoje zdobycze, gdyż to bardzo trudne rozgrywki.
- Wiem, że drużyny, które są przed nami pogubią punkty. Nie można powiedzieć, że grając konsekwentnie Liverpool nie ma żadnych szans. Potrzebujemy serii zwycięstw - podsumował.
Komentarze (7)
Konieczne jest wyznaczać sobie wysokie cele i walczyć o nie, nawet jeśli się nie uda nasi zawodnicy będą mogli spać spokojnie o ile polegną w walce, takie mecze jak z AV i Stoke nie mogą się więcej powtórzyć.
Inną rzeczą, że nie wszystko zależy od nas, klika klubów przed nami musiałoby stracić sporo punktów, ale skoro szansa istnieje to do boju Czerwoni.
Wydaje mi się że TOP 4 będzie w naszym zasięgu dopiero w przyszłym sezonie. Zatrzymać Suareza w składzie, wzmocnić sie latem i walczyć do upadłego o to LM.