Ayre: Nie tolerujemy rasizmu
Przed wyjazdem Liverpoolu do Rosji na starcie z Zenitem St. Petersburg, dyrektor zarządzający, Ian Ayre, udzielił wywiadu na temat zbliżającego się meczu.
Czy kontaktowaliście się z Zenitem i UEFA w sprawie manifestacji rosyjskich kibiców, namawiającej do wyrzucenia wszystkich homoseksualnych i odmiennych rasowo zawodników?
Była to sprawa niecierpiąca zwłoki, toteż napisałem do UEFA niedawno w sprawie naszych obaw dotyczących, zarówno wschodnich kibiców, jak i ich klubu. Wciąż czekamy na odpowiedź. Na razie, możemy co najwyżej pozbyć się wszelkich negatywnych emocji przed spotkaniem i mieć nadzieję, że otrzymamy właściwe wsparcie i pozytywną reakcję tego wieczoru. To wszystko, czego można od nas oczekiwać na tym etapie. Wierzę, że odpowiedni ludzie wezmą sprawę w swoje ręce i będą w stanie zapobiec wszelkim możliwym incydentom.
Czy klub rozmawiał już z którymś z zawodników? Jeśli tak, co było powiedziane?
Zamierzamy porozmawiać z zawodnikami o tym. Pamiętajmy, że gracze muszą się przygotować i wziąć ze sobą wszystkie potrzebne rzeczy przed podróżą na tak ważne spotkanie. Z tego powodu, podyskutujemy z zespołem tuż przed samym meczem. Najistotniejsze jest, aby nasi piłkarze podeszli profesjonalnie do całego wyjazdu. Z pewnością nie będziemy tolerować żadnych negatywnych komentarzy i złego podejścia ze strony naszej drużyny. Przekażemy zawodnikom, jak powinni postępować w razie nagłych incydentów. Wolałbym, aby wszystkie przypadki były rozwiązane poza boiskiem. Oczywistym jest, że sędzia odegra ważną rolę w tej kwestii. Aczkolwiek, naciskam, że poinstruujemy wszystkich o tym, co jest dozwolone, a czego robić nie można.
Jak postąpi Liverpool, jeśli któryś z graczy stanie się ofiarą rasizmu?
Podejmiemy odpowiednie kroki. Na boisku to sędzia będzie musiał radzić sobie ze wszelkimi objawami niesportowego zachowania. Wszystko, co wydarzy się poza nim zostanie rozpatrzone przez wyższe władze. Mówię tu o naszym zarządzie, przedstawicielach Zenitu, a także UEFA, które organizuje całe rozgrywki i sankcjonuje je. Będę obecny podczas spotkania i zapewniam, że zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby bronić naszych piłkarzy przed wszelkimi zagrożeniami. Obiecuję, iż cały klub podziela moje stanowisko.
Jakie dodatkowe kroki zostały podjęte w celu ochrony klubu podczas tej podróży?
Ged Poynton, kierownik naszego stadionu i Zoe Ward, nasz sekretarz, pojechali przeprowadzić inspekcję całego obiektu i porozmawiać z delegacją UEFA i Zenitu. Przeanalizujemy to dokładniej, gdy już trafimy na miejsce. Nie zapomnimy też o opiece nad naszymi kibicami. Przekażemy fanom kilka wskazówek, aby byli świadomi możliwych zagrożen i wiedzieli, gdzie ewentualnie znajdą pomoc. Po prostu będziemy musieli przygotowywać się każdego dnia, począwszy od samego przyjazdu, skończywszy na spotkaniu i powrocie. Na tym etapie możemy tylko informować kbiców, mówić o naszych przemyśleniach oraz przypominać UEFA i Zenitowi o naszych obawach.
Jakie jest stanowisko Liverpool Football Club w sprawie rasizmu?
Już mówiono o tym publicznie i przypominamy, że mamy bardzo stanowczą koncepcje walki z rasizmem. Nie tylko pracujemy nad naszymi projektami w walce z dyskryminacją rasową, ale także wspieramy inne plany. Jest to bardzo istotne dla klubu, który promuje równe, sprawiedliwe i dobre traktowanie. Ponadto, jeden z naszych członków, Rishi Jain, poświęca się wyłącznie tej kwestii. Jest on funkcjonariuszem do spraw integracji społecznej. Bardzo poważnie podchodzimy do tej sprawy niezmiennie od dłuższego czasu. Zawsze staramy się jak najlepiej rozwiązywać wszystkie problemy, a przez ostatnie lata widać wyjątkowy nacisk na kwestię walki z rasizmem. Jesteśmy zadowoleni, że byliśmy w stanie tyle zdziałać w minionym okresie.
Komentarze (2)