BR: Nie będę oszczędzał najlepszych
Brendan Rodgers potwierdził, że skład, który dzisiaj wyruszy do Rosji, będzie się składał przede wszystkim, jeśli nie w pełni, z seniorskich gwiazd klubu. Wcześniejsze rundy były raczej okazją dla menedżera, by dać młodym zawodnikom szansę posmakowania piłki na europejskim poziomie.
Jako że turniej wszedł już w fazę pucharową, Rodgers zapewnia, że the Reds wyjdą w czwartkowy wieczór silnym składem na murawę stadionu Zenitu Sankt Petersburg.
Powiedział oficjalnej stronie klubu: - Chcę pojechać tam z najsilniejszą ekipą. Sezon zaczyna już wchodzić w drugą fazę, zostało nam tylko 12 meczów w lidze i mam nadzieję, że uda nam się zajść daleko w Lidze Europy. Postaramy się wystawić silną jedenastkę.
- Mecz [ze Swansea], który przełożono na najbliższą niedzielę wcale nam nie pomaga, jeśli mam być szczery.
- Początkowo mieliśmy grać ze Swansea dopiero w następnym tygodniu i to byłby idealny czas na rozegranie tego meczu.
- Piłkarze czują w kościach mecze reprezentacji i dwa ciężkie wyjazdy na Arsenal i Manchester City. Musimy rozważyć najlepsze opcje.
- Na pewno nie będzie jednak zasadniczych roszad, jakie były we wcześniejszych rundach, bo jest to turniej, w którym chcemy pokazać się z dobrej strony i teraz mamy tylko dwa spotkania decydujące o przejściu do następnej rundy.
- Musimy zobaczyć w jakiej formie jest zespół, ale większość składu pojedzie.
Dwaj gracze, którzy nie będą zaangażowani, to nasze styczniowe nabytki, Daniel Sturridge i Philippe Coutinho.
Żaden z nich nie może grać w Lidze Europy, ze względu na wcześniejsze występy w barwach Chelsea i Interu Mediolan na szczeblu europejskim.
Rodgers wyjaśnił: - Ponieważ pojawił się w Lidze Mistrzów w barwach Chelsea, która następnie spadła do Ligi Europy, Daniel nie będzie mógł grać dla nas w tym turnieju.
- Podobnie jest z młodym Philippem Coutinho, więc ci dwaj odpadają. Jest to jednak okazja dla innych, by dołączyć do składu i, miejmy nadzieję, udowodnić swoją wartość.
Skoro zespół został wyeliminowany z obu krajowych pucharów, Liga Europy pozostaje jedyną szansą zdobycia przez Liverpool trofeum w dziewiczym sezonie Brendana Rodgersa u sterów drużyny.
Irlandczyk z Północy podkreśla, że jest to turniej, do którego Liverpool chce podejść poważnie i w miarę możliwości wygrać.
- Zawsze skupialiśmy się na tym, by dobrze spisać się w tym turnieju, ale teraz jest to ostatnie trofeum w naszym zasięgu, więc nie ma wątpliwości, że na nim się skoncentrujemy - powiedział.
- We wcześniejszej fazie sezonu, ze względu na rozmiar naszego składu, musieliśmy odpowiednio nim zarządzać w meczach grupowych i zebraliśmy tego owoce. Niektórzy młodzi piłkarze nabrali pożytecznego doświadczenia, a wyszliśmy z grupy.
- Capital One Cup był turniejem, który stanowił szansę gry dla młodych zawodników. Chociaż chcieliśmy dobrze w nim wypaść, nie był on na tamtym etapie priorytetem.
- Na pewno z upływem czasu każdy turniej okazuje się być bardzo ważny, nie ważne czy to liga, krajowe puchary, czy te europejskie, bo historia tego wielkiego klubu była budowana na takich wielkich sukcesach i to jest coś, co chcemy utrzymać.
Podczas gdy wyjazd Liverpoolu do Rosji będzie drugim z trzech meczów zaplanowanych na ten tydzień, Zenit jest w trakcie przerwy zimowej.
Mimo tego sieć informacyjna the Reds odrobiła zadanie domowe, prześwietliła przeciwnika i Rodgers zdaje sobie sprawę, że czeka ich niełatwy sprawdzian.
- Zagrali kilka spotkań od rozpoczęcia przerwy zimowej - powiedział menedżer. - Nasi ludzie obserwowali ich na zgrupowaniu treningowym, więc odrobiliśmy zadanie i zanalizowaliśmy przeciwnika.
- Chris Davies, główny odpowiedzialny za analizę przeciwnika, pojechał obejrzeć ich w kilku meczach towarzyskich.
- Mogą nie być do końca w optymalnym rytmie meczowym, bo do marca nie grają innego spotkania o stawkę, ale z pewnością mają kilku klasowych piłkarzy, którzy będą dla nas prawdziwym sprawdzianem.
Temperatura w Sankt Petersburgu prawdopodobnie spadnie o wiele kresek poniżej zera, a murawa na Stadionie Pietrowskim może ucierpieć na skutek surowych warunków zimowych.
Rodgers wie, jakimi cechami muszą wykazać się jego piłkarze, jeśli chcą osiągnąć pozytywny rezultat.
- Charakter, to będzie sedno sprawy - powiedział. - Jest to jednak coś, do czego piłkarze są w Wielkiej Brytanii przyzwyczajeni, zresztą mieliśmy ostatnio trochę mrozu.
- Każdy mecz na wyjeździe jest dla twojej drużyny testem charakteru. Jestem pewien, że nasi piłkarze, szczególnie ci starsi, mają prawdziwie niezłomne charaktery. To pierwsze spotkanie w dwumeczu, chcemy zaprezentować dobry występ i przywieźć na Anfield pozytywny wynik.
Odkąd w czerwcu przybył do Liverpoolu, Rodgers podkreślał szacunek dla historii i tradycji klubu.
Więc jak bardzo pragnie powtórzyć któryś z pamiętnych wieczorów z przeszłości klubu i przyjechać na Anfield z europejskim sukcesem?
- Bardzo, to jest istota tego wielkiego klubu - odpowiedział Rodgers. - Jestem też jednak realistą i wiem, że to nie stanie się od razu.
- To cudowny klub, macie wspaniałą tradycję i piłkarzy, których uformowaliście, a oni tworzyli tutaj historię. Przyglądam się dokładnie wszystkim menedżerom, którzy tu byli.
- Ten klub jest przesiąknięty tradycją i mam nadzieję, że za mojego pobytu tutaj uda się powiększyć kolekcję.
Komentarze (5)
Po drugie: "- Każdy mecz na wyjeździe jest dla twojej drużyny testem charakteru. Jestem pewien, że nasi piłkarze, szczególnie ci starsi, mają prawdziwie niezłomne charaktery.". Szczególnie pokazali to w ostatnim meczu z WBA i to na Anfield... Wiem, że tych ludzi stać na wiele i potrafią wygrywać z największymi, no ale kur*a, nie może być tak, że po serii dobrych meczów z czołówką przyjeżdża ligowy średniak, wyprowadza 2 kontry i inkasuje 3pkt. W dodatku tego charakteru było jak na lekarstwo i chyba każdy, kto oglądał mecz w poniedziałek, to zauważył.