Shelvey: Zaczynałem jako bramkarz
Jonjo Shelvey wyjaśnił jak zaczęła się jego kariera piłkarska i jak bardzo z tyłu boiska grał w porównaniu do obecnego miejsca w środku pola oraz uznał, że Jona Flanagana czeka kariera jako profesjonalnego komika.
W programie Q&A (Question & Answer – dop.red.) w oficjalnym meczowym programie, pomocnik, który obchodzi dzisiaj 21 lat, wyjawił prawdę stojącą za jego unikalną cieszynką, numerem na koszulce i pasji do gry w rzutki.
Twój pierwszy mecz?
Będzie to mecz dla Harold Hill niedaleko Romford, jeden z zespołów mojego ojca, kiedy jeszcze byłem mały. Grałem kilka lat w grupie wiekowej mojego brata. Stałem tam nawet na bramce.
Pierwsza pozycja?
Tak jak mówiłem jako bramkarz, a potem przeniosłem się na pozycję środkowego napastnika. Po prostu lubiłem rzucać się i bronić strzały.
Pierwsze buty?
Umbro Specialis. Były całe czerwone, ale z błyszczącym żółtym logiem Umbro. Dzięki nim strzelałem dużo bramek, więc je kochałem.
Numer koszulki?
Będąc szczerym nie mam swojego ulubionego. Kiedy gram dla reprezentacji Anglii jest to zazwyczaj numer 10 albo 4, ale kiedy przyjechałem do Liverpoolu dostałem 33 i dalej go mam.
Ulubiony stadion poza Anfield?
Nigdy nie byłem na jakimkolwiek stadionie w Hiszpanii, więc chciałbym zagrać na Camp Nou albo stadionie Realu Madryt, tylko po to, żeby doświadczyć tego i móc powiedzieć, że tam grałem.
Jakieś sławne wymiany koszulek?
Nie wymieniam się koszulkami. Nie jestem z tych, którzy podchodzą do zawodników i proszą ich o koszulki. Wolę je zatrzymać i dać rodzinie. Przeciwnicy mniejszych klubów pytali mnie o moją koszulkę, ale jeszcze nigdy nie doszło do tego w Premier League.
Celebracja bramki?
Cieszynka z okularami została uznana za moją. Wszyscy w mojej rodzinie noszą okulary, ja nawet nie mam szkieł kontaktowych. Zaczęło się od tego, że chciałem zażartować z brata, ale zostałem przy tym i teraz za każdym razem gdy strzelę bramkę, celebruję ją w taki sposób.
Pierwsza płyta?
To była płyta Chrisa Browna. Byliśmy wraz z Charlton w Katarze i pewnego dnia poszedłem do centrum handlowego i kupiłem płytę Chrisa Browna. Mama odebrała mnie z lotniska, płyta została w jej samochodzie.
Co ostatnio ściągnąłeś?
Nowy album Rihanny Unapologetic. Są na nim dwie piosenki, które bardzo lubię – Nobody’s Business i Loveeeeeee Song.
Ostatnio obejrzany film
Niemożliwe. To film na temat tsunami i był bardzo wzruszający. Przedtem obejrzałem Pomgromcy Mafii i on również był bardzo doby. Staram się chodzić kina, bo lubię oglądać filmy.
Grałeś w przedstawieniu szkolnym?
Raz zagrałem Putyfara w Józefie. Musiałem włożyć sobie za bluzę trochę poduszek, bo jego postać jest trochę gruba. To jedyne przedstawienie, w którym grałem, ale bardzo mi się podobało. Byłem tylko dzieciakiem i fajnie było wziąć w tym udział.
Ulubiony sportowiec
Lubię grać w golfa dlatego powiedziałbym, że Tiger Woods albo Rory McIlroy.
Ulubione wydarzenie sportowe?
Puchar Rydera. Lubię oglądać duże turnieje i fajnie by było zobaczyć ten konkretny na żywo. Upewniłbym się jednak, że odbędzie się on w Ameryce, bo jest tam trochę cieplej!
Który z twoich kolegów z drużyny jest najlepszy w rzutki?
Myślę, że ja. Mam tarczę do lotek w domu i lubię w nie grać. Myślę, że największym rywalem byłby Johnno.
A kto jest najbardziej stuknięty?
Myślę, że Flanno. Jest na swój sposób mądry, ale czasami naprawdę zachowuje się głupio.
A kto jest najzabawniejszy?
Pepe jest całkiem zabawny, ale myślę, że będzie to Flanno. Myślę, że zrobiłby dobrą karierę jako komik. Potrafi zażartować. Jest zabawny.
Kto jest najlepszym parodystą?
Lucas dobrze udaje scouserski akcent.
Jacyś przemądrzali koledzy?
Myślę, że Hendo. Jest dosyć wrażliwy i myślę, że ma głowę starszego człowieka na ramionach młodego.
Komentarze (4)