Wywiad z kibicem Wigan
Przed wyjazdem Liverpoolu do Wigan na mecz 28. kolejki Barclays Premier League, przyglądamy się naszym dzisiejszym przeciwnikom, rozmawiając z kibicem the Latics, Paulem Farringtonem.
Jak wam idzie w tym sezonie?
Nie wszystko zgodnie z planem. Po tym, jak dobrze zakończyliśmy poprzedni sezon (między innymi wygrywając z Liverpoolem na Anfield), mieliśmy nadzieję na walkę o miejsce w środku tabeli, z dala od tradycyjnego stresu strefy spadkowej.
Na początku dały nam się we znaki kontuzje i zawieszenia, od niedawna jest z tym trochę lepiej. Z tak małym składem i jeszcze mniejszym budżetem, kilka małych kontuzji może zadecydować o całym sezonie.
Nie byliśmy w porządku, szczególnie w ciągu okresu świątecznego i przed zwycięstwem nad Reading znajdowaliśmy się w znajomej strefie spadkowej. Niedawny wyjazd na Teneryfę zdziałał chyba cuda, odświeżył piłkarzy fizycznie i psychicznie, a po powrocie wygraliśmy w pucharze z Huddersfield i w lidze w Reading.
Wigan to tylko miasto rugby - zgodzisz się?
Spójrz na średnią frekwencję na meczach obu klubów i zapytaj jeszcze raz...
Wskazówka dla kibiców gości?
The Red Robin na przeciwko kina to najlepszy pub, zarówno dla tutejszych, jak i przyjezdnych kibiców, zawsze dobry, by napić się przed meczem.
Wyjazd na DW jest świetny, ponieważ...
Ceny biletów nie są astronomiczne, wręcz śmieszne w porównaniu z niektórymi większymi klubami, zwłaszcza tymi z Big Smoke [Londynu - przyp. red.]. Futbol nie jest nawet o połowę gorszy i jeśli jesteś fanem gości, masz dużą szansę, że twoja drużyna zgarnie trzy punkty.
A nie jest taki dobry, ponieważ...
Brakuje mu charakteru tradycyjnych stadionów piłkarskich i chociaż jest tu wszystko, czego potrzeba, brakuje historii miejsc takich, jak Anfield.
Wasze mocne strony?
Bramki Arouny Kone były przez większość sezonu najważniejsze dla naszej drużyny. Jesteśmy dobrym zespołem grającym podaniami po całym boisku, ale nikt z osobna nie pociąga za sznurki. Z przodu ciężko przychodziło nam strzelanie goli, więc miło popatrzeć, że Kone ma ich już dwucyfrową liczbę na koncie, nawet jeśli ostatnie sześć tygodni spędził na Pucharze Narodów Afryki.
Co myślisz o Liverpoolu pod wodzą Brendana Rodgersa?
Wygląda na to, że pracuje w podobny sposób do naszego menedżera, Roberto Martineza. Potrzeba czasu na wprowadzenie pewnej etyki gry w klubie piłkarskim, a Rodgers ma trudne zadanie dokonania tego, jednocześnie osiągając odpowiednie rezultaty na boisku.
Myślę, że jeżeli dostanie odpowiednią ilość czasu, zrobi świetną robotę dla tego klubu. Po zamieszaniu ostatnich lat sądzę, że mądrym posunięciem dla Liverpoolu będzie pozostanie przy tym samym menedżerze i poszukiwanie stabilności. Popatrzcie na Chelsea, ciągłe zmiany to nic dobrego.
Jak najłatwiej pokonać Wigan?
Mamy słabą obronę, podatną na błędy, szczególnie przy kontratakach drużyn przyjezdnych. Wychodzimy w zbyt wielu zawodników do przodu i szybkie kontry potrafią rozerwać nas na strzępy.
Bale, Suarez czy Van Persie na Piłkarza Roku?
Każdy z nich ma jakiś mocny argument i każdego z przyjemnością przywitalibyśmy w drużynie Wigan. Osobiście lubię Garetha Bale'a, sposób w jaki mija obrońców klasy światowej jest czymś, co lubię oglądać.
Przewidywania?
Myślę, że będzie to mecz z małą ilością bramek. Przewiduję bardzo ekscytujące spotkanie, ponieważ obie drużyny pragną trzech punktów. Remis 1:1.
Komentarze (0)