Rodgers: Powinniśmy byli wygrać
Zdaniem Brendana Rodgersa Liverpool zasługiwał na więcej niż remis w zakończonym niedawno meczu z West Hamem. The Reds wielokrotnie stwarzali zagrożenie pod bramką rywali, jednak nie potrafili przekuć przewagi na zdobycze bramkowe.
- Jesteśmy bardzo sfrustrowani. W pełni zasłużyliśmy na trzy punkty, lecz nie udało się tego dokonać - stwierdził boss.
- Od pierwszej minuty naciskaliśmy przeciwników. Mieliśmy dobre intencje, niekiedy kończyło się to naprawdę ciekawymi akcjami. Trzeba jednak docenić West Ham. Ich gra w defensywie zasługuje na najwyższe uznanie. Sposób, w jaki blokowali strzały i pilnowali linii spalonego może budzić podziw.
- Był to mecz z cyklu: albo strzelisz szybko gola, przez co dalej zadanie stanie się łatwiejsze, albo w zdobyciu bramki trzeba będzie zdać się na odrobinę szczęścia.
- Niestety, kiedy Sturridge trafił do siatki, sędziowie dopatrzyli się spalonego, jednak ujęcia z powtórek każą sądzić co innego. Potrzebowaliśmy tej bramki, by wejść w dobry rytm.
- Ogólnie nasz występ oceniam na plus. Zawodnicy byli w pełni zaangażowani i skoncentrowani, jednak mimo to nie daliśmy rady zdobyć tej jednej bramki, do której być może dołożylibyśmy kolejne.
Po raz kolejny wspaniale zaprezentował się Philippe Coutinho, z którego postawy bardzo zadowolony jest Rodgers.
- Ten mały chłopak ma istną magię w nogach, to cudowny technik. Wszyscy podziwiają jego sumienną pracę na treningach i wysiłek, jaki wkłada, by pomóc drużynie. Zawsze pragnie mieć piłkę przy nodze, jest gotowy na walkę.
- Wydaje mi się, że wielu zawodników zaprezentowało się dziś z bardzo dobrej strony. Jamie Carragher i Daniel Agger skutecznie pilnowali Cartlona Cole'a, wiadomo, że stanowi on dla każdej drużyny przeciwnej wielkie zagrożenie. Nasi boczni obrońcy szukali okazji do włączenia się do gry ofensywnej i podjęcia współpracy ze skrzydłowymi. Pomocnicy z kolei umiejętnie kontrolowali grę i kreowali okazje do strzelenia goli, których niestety nie wykorzystaliśmy.
- Drużyna spisała się zadowalająco, po prostu zabrakło nam tej jednej bramki.
Przed Liverpoolem jeszcze sześć ligowych spotkań, z których każde będzie szansą na poprawienie pozycji w tabeli. Rodgers, zapytany o to, czy remis z West Hamem znacząco wpływa na cele w obecnej kampanii, odparł:
- Nasze założenia są bardzo proste - zakończyć sezon na najwyższym możliwym miejscu.
- Bardzo chcieliśmy wygrać. Nasza forma na Anfield stopniowo ulega poprawie. Uwielbiamy tu grać, kibice stoją murem za piłkarzami. Patrząc na styl zespołu, można dostrzec, że cały czas staramy się napierać, atakować i demonstrować siłę naszego ataku.
- Nie pozwoliliśmy rozwinąć West Hamowi skrzydeł w ich grze z kontrataku. Jarvis świetnie prezentował się w tym sezonie, jednak mieliśmy go na oku. Zagrania długimi piłkami również nie przynosiły im większego pożytku.
- Trzy punkty pomogłyby nam utrzymać nasz marsz w górę tabeli. Nie powiodło się i musimy zadowolić się jednym oczkiem.
- Cele pozostają te same - udanie zakończyć sezon, prezentując przy tym pewność siebie i nie schodząc poniżej pewnego poziomu. Zobaczymy, gdzie nas to doprowadzi. Dobra końcówka będzie miała istotny wpływ na nasze letnie poczynania i będzie stanowić dobry punkt zaczepny. Miejmy nadzieję, że wtedy uda się rozpocząć sezon w znacznie lepszym stylu od tego, który zaprezentowaliśmy w obecnych rozgrywkach.
Szkoleniowiec the Reds zabrał też głos w sprawie kontuzji Stewarta Downinga, wskutek której Anglik zmuszony był opuścić boisko już w pierwszej połowie.
- Wczoraj nie czuł się najlepiej, ale bardzo zależało mu na występie. Znajduje się w dobrej formie. Wziął kilka tabletek, jednak kiedy wyszedł na murawę, znów poczuł się słabo. Można to było zauważyć, kiedy schodził z boiska - zakończył.
Komentarze (6)