Ian Ayre: To fani dali im siłę
Przed 24. rocznicą tragedii Hillsborough, Liverpoolfc.com rozmawiał z Ianem Ayre. Dyrektor klubu został zapytany między innymi o tegoroczne obchody oraz dalsze wsparcie klubu dla rodzin.
Ostatni rok był przełomowy dla wszystkich związanych z tragedią ze względu na raport Niezależnej Komisji Hillsborough. Co tak naprawdę się zmieniło odkąd raport ujrzał światło dzienne?
Myślę, że na początku wszyscy mieli mieszane uczucia - wiele złości przeplatanej szczęściem, że w końcu prawda wyszła na jaw. Oczywiście trochę zajęło, zanim wszyscy zrozumieli co tak naprawdę wykazała komisja. Było to w trakcie obchodów jubileuszowych, więc ujawnienie raportu ucieszyło wielu, zarazem dając nadzieję. Myślę, że powinniśmy być dumni z tego, co udało się osiągnąć dla rodzin związanych z tragedią, aczkolwiek wciąż przed nami długa droga.
Czy klub nadal będzie walczył o sprawiedliwość w sprawie 96?
Tak, myślę że to oczywiste. Wszyscy w klubie od zawsze wspierali tą działalność - pomoc rodzinom ofiar oraz fanom. Tak zawsze było i nic się w tej sprawie nie zmienia. Zawsze jesteśmy otwarci dla tych ludzi.
Jak co roku, 15. kwietnia na Anfield odbędzie się memoriał ku pamięci 96. Jak myślisz, czym tegoroczne obchody będą się różniły od zeszłorocznych?
Myślę, że w tym roku da się wyczuć tą ulgę w powietrzu i uważam, że ludzie również czują, że jesteśmy bliscy zakończenia całej sprawy. Mam nadzieję, że tym razem będzie więcej szczęścia, a mniej smutku, w końcu cały włożony wysiłek zmierza ku czemuś znaczącemu. Mam nadzieję, że to poprawi nastroje choć odrobinę.
Kto będzie podczas tegorocznych obchodów reprezentował klub?
Jak zwykle, cała drużyna oraz członkowie Akademii. Wszyscy, którzy są mocno związani z klubem, cały sztab - również właściciele będą z nami w tym roku. To bardzo ważne, żeby ludzie w klubie pokazywali, że można na nich liczyć. Jestem pewny, że udowodnią to w tym dniu.
Już ostatnie pytanie Ian. Fani zawsze jednoczą siły, biorąc udział w obchodach. Jak myślisz, jak ważne było ich wsparcie dla rodzin przez te wszystkie lata?
Rozmawiałem z Margaret Aspinall i kilkoma innymi członkami Hillsborough Family Support Group, oraz z samymi rodzinami i myślę, że to właśnie fani dawali im siłę i nadzieję. Wsparcie jakie pokazali na całym świecie - nie tylko w Liverpoolu, ale na całym świecie, zarówno fani the Reds jak i innych klubów, było niesamowite. Wiem, że co roku rodziny ofiar czują, że nie są sami i to dawało im siłę przez lata, by mogli znieść cały ten ból.
Komentarze (0)