Reina: Początek był ciężki
Pepe Reina uważa, że początkowe miesiące bieżącej kampanii były dla niego ciężkim okresem i teraz chce zanotować tyle czystych kont, ile tylko się da.
Dwa bezbramkowe remisy, z West Ham United i z Reading, sprawiły, że Hiszpan zajmuje trzecie miejsce w tej statystyce, po Joe Harcie i Petrze Cechu.
Reina przyznał, że jest to dla niego miłe. Nalega jednak, że postęp z jego strony jest wymagany. Numer 25 Liverpoolu z każdym meczem gra coraz lepiej między słupkami.
- Cieszę się, ale powinno być lepiej - odpowiedział dziennikarzom oficjalnej strony klubu, zapytany o swoją statystykę.
- Nie chodzi o same czyste konta tylko o balans między obroną a atakiem. Nasza pozycja w lidze idealnie pokazuje, że trochę nam brakuje.
- Cieszę się, bo już mamy więcej czystych kont niż w zeszłym sezonie. Jest jednak dużo rzeczy, które musimy poprawić.
- Kilka miesięcy temu mówiłem, że zaliczaliśmy wzloty i upadki. Początek był ciężki. Od przełomu listopada i grudnia radzę sobie lepiej i notuję zwyżkę formy.
- Mam nadzieję, że długo to utrzymam. Staram się dawać z siebie wszystko. Zdrowie też mi dopisuje i nie chcę, żeby to się zmieniło.
W niedziele na Anfield zawita zeszłoroczny zdobywca pucharu Europy, Chelsea. Obydwaj menadżerowie zmierzą się z klubami, dla których kiedyś pracowali.
Od momentu przejścia do Liverpoolu w 2005 roku, Reina grał przeciwko the Blues 26 razy. Doskonale zna wagę tych meczów.
- Te mecze są wyjątkowe ze względu na kolorystykę, boisko jest czerwono-niebieskie - dodał.
- Między nami i Chelsea wywiązała się ostatnio swego rodzaju rywalizacja, zdarzały się sezony, że graliśmy z nimi po 3, 4, raz nawet 5 razy. Każdy był bardzo ważny.
- Nic się nie zmieniło. Zawsze dajemy z siebie wszystko kiedy z nimi gramy.
Jak ważne okaże się 12. czyste konto Reiny, które może zachować w weekend?
Komentarze (0)