Pepe: Zagramy bez sentymentów
Pepe Reina stwierdził, że podczas meczu z Chelsea trzeba zapomnieć o przyjacielskich relacjach z Rafą Benitezem i Fernando Torresem. Już jutro podopieczni Rodgersa zagrają z Chelsea na Anfield.
Reina przybył do Merseyside z Villarreal w 2005 roku, a sprowadził go właśnie Benitez, który sprawił, że Pepe stał się jednym z lepszych bramkarzy Premier League.
Gracz the Reds dzielił przez 3,5 roku szatnie z Torresem w Liverpoolu. Teraz obaj panowie spotykają się tylko podczas zgrupowań reprezentacji.
Bramkarz powiedział, że ta relacja musisz zostać odłożona na bok podczas potyczki, ponieważ razem z Liverpoolem chce skupić się na zdobyciu trzech punktów.
W wywiadzie dla oficjalnej strony Pepe powiedział:
- Za każdym razem kiedy zakładasz koszulkę Liverpoolu, musisz dawać z siebie wszystko, szczególnie na Anfield i w takim meczu jak z Chelsea.
- Rafa to wspaniały trener. Pokazuje to w obecnym klubie, a także prezentował to w Liverpoolu.
- Każdy ceni Beniteza, ale jutro wyjdziemy na mecz bardzo skoncentrowani i bez żadnych sentymentów dla przeciwnika. Celujemy w trzy punkty.
- Oni także będą chcieli wygrać, ponieważ każdy punkt jest dla nich ważny. Cały czas walczą o top 4. My za to musimy pokazać się w ostatnich meczach z bardzo dobrej strony i zdobyć jak najwięcej punktów, mimo że nie mamy szans na pierwszą czwórkę.
Czy Benitez ma przewagę z powodu tego, że posiada dużą wiedzę na temat piłkarzy Brendana Rodgersa?
- Na pewno jest to zaleta Chelsea.
- Hiszpański trener na pewno odpowiednio przygotuje swoją drużynę do tego spotkania. To bardzo ważny mecz, w którym każdy piłkarz chciałby wziąć udział.
Reina powiedział, że przyzwyczaił się już do pojedynków przeciwko Torresowi. Ma nadzieję także, że Benitez jak i Torres zostaną gorąco przywitani na Anfield.
- Na początku naprawdę było to dziwne, że Fernando nas opuścił. Byliśmy tak blisko na boisku i poza nim. To jest futbol i różne sytuacje się zdarzają - podsumował bramkarz the Reds.
Komentarze (0)