Hamann: Carra odegra ważną rolę
Dietmar Hamann z niecierpliwością wyczekuje występu Jamiego Carraghera w dzisiejszym meczu z Chelsea. Carra w trakcie swojej kariery z żadnym innym klubem nie mierzył się częściej niż właśnie z the Blues.
Zdaniem Hamanna, dzięki pamiętnym starciom z takimi graczami jak Didier Drogba, wychowanek the Reds na stałe zajął miejsce wśród największych zawodników w historii klubu.
- Carra zawsze rozumiał rywalizację pomiędzy Liverpoolem i Chelsea - stwierdził Niemiec.
- Uwielbia starcia z the Blues. W tego typu spotkaniach trzeba udowodnić kibicom, że jest się zdolnym pokonać każdego. Jamie czyni to bez przerwy. Jego pasja pozwoliła mu na zdobycie ogromnego szacunku fanów i tak już pozostanie na zawsze.
- Jeśli chodzi o mecze z Chelsea, najmocniej zapadły mi w pamięci półfinały Ligi Mistrzów z 2005 roku. Rok później pokonaliśmy ich w Pucharze Anglii i pechowo przegraliśmy w finale Pucharu Ligi.
- Za moich czasów w klubie, punktem odniesienia były Arsenal i właśnie Chelsea.
- The Blues mogli cieszyć się z triumfów na krajowym podwórku, jednak w spotkaniach pucharowych przewagę mieliśmy my, między innymi dzięki Carragherowi.
Przed dzisiejszym meczem wiele uwagi poświęca się Rafie Benitezowi, który jako menedżer Liverpoolu zwyciężył w Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii. Zdaniem Hamanna, który spędził w drużynie Beniteza dwa sezony, może on liczyć na bardzo ciepłe przyjęcie ze strony kibiców.
- To rzeczywiście wyjątkowy mecz, szczególnie biorąc pod uwagę to, co się obecnie dzieje w Chelsea. Rafa zapewne nie może się doczekać powrotu. Jednak po pierwszym gwizdku arbitra zakończą się podziękowania i zacznie się walka o punkty.
- Czeka nas bardzo ciekawy mecz. Liverpool potrzebuje punktów, by powrócić do walki o jak najwyższą pozycję, oczywiście przed Evertonem - zakończył.
Komentarze (0)