Stevie: Kroczymy naprzód
Steven Gerrard jest zdania, że Liverpool notuje wielki postęp w tym sezonie. Wczoraj the Reds dwa razy odrabiali straty, by ostatecznie zremisować 2:2 z zeszłosezonowym tryumfatorem rozgrywek Ligi Mistrzów, Chelsea.
Daniel Sturridge wyrównał stan meczu, po tym jak Oscar dał gościom prowadzenie. Zaraz po tym Eden Hazard wykorzystał rzut karny, który podyktowano po ręce Luisa Suareza.
Urugwajczyk zrehabilitował się w doliczonym czasie gry. Wykorzystał on dośrodkowanie Sturridge'a i nie dał szans interweniującemu Cechowi.
Ten wynik, według kapitana Liverpoolu, świadczy o postępie, który ma miejsce w zespole pod wodzą Brendana Rodgersa.
- Cały czas kroczymy naprzód. Jeszcze trochę pracy nas czeka - powiedział Gerrard - Dużo się tu zmieniło, ale wszystko na lepsze.
- Musimy uniknąć popełniania głupich błędów, takich jak te z West Brom u nas i z Southampton na wyjeździe. Jeśli uda nam się to wyeliminować, zyskamy konieczną ciągłość.
- Teraz skupiamy się na następnym ciężkim meczu, przeciwko Newcastle. Chcemy wygrać każdy pozostały mecz. Zobaczymy gdzie nas to zaprowadzi.
- Everton jest nad nami w tym momencie. Naszym celem jest to zmienić.
Podopieczni Rodgersa przegrywali do przerwy. Irlandczyk z północy zareagował wprowadzając Daniela Sturridge'a w miejsce Philippe Coutinho.
Co powiedział menadżer swoim piłkarzom w przerwie?
- Żądał reakcji. Daniel Sturridge dokonał wielkiej różnicy. Jeśli jest w takiej formie, nie można go zatrzymać. Jego wejście dodało drużynie sił - wyjawił kapitan.
- Atmosfera w drugiej połowie była świetna. Remis to minimum, na które zasłużyliśmy.
- Nie myślę, że atmosfera przed przerwą była płaska. Nasza gra była. Czasem, jak gramy u siebie, to do drużyny należy zadanie pobudzenia tłumu. To co działo się przed przerwą, to tylko i wyłącznie nasza wina.
- W drugiej połowie widać było, że się staramy. Ludzie okazali nam wsparcie. Uważam że mieliśmy dużego pecha nie wygrywając tego meczu.
Komentarze (5)
idziemy do przodu, ale w lecie szykują się spore zmiany kadrowe, bardzo wiele może się pomieszać, przy odpowiednich ruchach możemy zaskoczyć od początku sezonu, ale wyeliminowanie nam wpadek zajmie pewnie jeszcze z pół kolejnego sezonu