Daniel: Miałem coś do udowodnienia
Daniel Sturridge wyjawił, że uczucie gniewu poprowadziło go do znakomitego występu przeciwko Chelsea. Napastnik wszedł w niedzielę z ławki, by wystąpić przeciwko byłemu klubowi.
23-latek opuścił Stamford Bridge na rzecz Liverpoolu w styczniu. Miało to miejsce po frustrującym okresie poza pierwszym składem the Blues.
Sturridge dał świetną zmianę wchodząc za Philippe Coutinho. Najpierw piłka po jego potężnym strzale zatrzymała się na słupku, a chwilę później, siedem minut po przerwie, znalazła drogę do siatki.
- Byłem rozczarowany tym, że nie zacząłem od pierwszych minut. Menadżer wiedział, że jest we mnie zgromadzony gniew wobec Chelsea. Chciałem im coś udowodnić - powiedział Anglik.
- Dziwnie było zagrać przeciw nim. Odszedłem zaledwie 3 miesiące temu. Znam ich słabości i wiem do czego są zdolni.
- Chciałem wejść na plac gry. Drużyna dobrze zagrała w drugiej połowie. Więcej atakowaliśmy. W pierwszej części meczu byliśmy nastawieni zbyt defensywnie.
- Mecz się otworzył i pokazaliśmy nasze atuty.
Gol zdobyty w niedziele był szóstym trafieniem Sturridge'a w dwunastym meczu dla Liverpoolu. Reprezentant Anglii chce podtrzymywać tę formę.
- Cieszę się. Muszę też pamiętać, że to moja praca. Jeden dzień się świętuje, ale nie można osiąść na laurach - dodał.
- Teraz skupiam się na następnej bramce. Okazję będę miał w następnym meczu. Mam nadzieję, że pomogę tym drużynie w odnoszeniu oczekiwanych rezultatów.
Komentarze (3)
A źle grał? Początek na Anfield miał przecież świetny. Później przygasł, złapał kontuzję, ale to dopiero 3 miesiące.
Wg mnie Sturridge ma ogromny potenciał i sporo do udowodnienia nie tylko innym, ale teraz również samemu sobie.