BR: Nie będziemy patrzeć na tabelę
Brendan Rodgers zaznacza, że Liverpool nie będzie przypisywał dodatkowego znaczenia możliwości wyprzedzenia Evertonu w Premier League w ramach 220 derbów Merseyside w niedzielę na Anfield.
Z pozostałymi do rozegrania trzema meczami, zaliczając do tego niedzielne spotkanie, Everton ma przewagę pięciu punktów i jest o jedną pozycję wyżej w tabeli niż Liverpool.
Pierwsze od czternastu lat zwycięstwo na Anfield zagwarantowałoby drużynie Davida Moyesa zakończenie ligowych rozgrywek nad The Reds w tabeli – jednak Rodgers wyznaje, że jego zespół nie będzie myślał o znaczeniu tej potyczki w kontekście pozycji ligowej.
Zapytany na Melwood przez dziennikarza o znaczenie zakończenia sezonu przed Evertonem, Rodgers odpowiedział – Bardzo ważne jest zakończyć ten sezon najwyżej jak tylko możemy. Tradycyjnie, przez wiele lat Liverpool był najlepszym zespołem w mieście, co do tego nie mam żadnych wątpliwości.
- W zeszłym sezonie Everton zakończył rozgrywki wyżej w tabeli, ale dla nas w tym roku istotnym jest zająć najwyższą pozycję jaką jesteśmy w stanie.
- Pozostały nam do rozegrania trzy spotkania i chcemy wszystkie wygrać – chcemy wygrać zbliżające się spotkanie, które jest dla nas teraz najważniejsze.
- To będzie ciężkie spotkanie, ponieważ Everton jest dobrze przygotowany i David Moyes wykonał wspaniałą pracę z tą grupą piłkarzy. Rozgrywają kolejny bardzo dobry sezon, ale my rozpoczniemy to spotkanie z dużą pewnością siebie.
- Nasz ostatni występ, przeciwko Newcastle, był niesamowity. Zespół jest pewny siebie, zarówno w defensywie jak i ataku – jednak zdajemy sobie sprawę, że najbliższe spotkanie będzie naprawdę ciężkim meczem.
Reporterzy chcieli wiedzieć czy Rodgers traktuje niedzielne spotkanie z Evertonem na Anfield jako test swojej drużyny.
Menedżer The Reds odpowiedział – Nie traktuję tego w taki sposób – każdy pojedynczy mecz jest dla nas testem.
- Nasz zamysł ciągłego rozwoju opiera się na tym, by w kolejnym sezonie zająć pozycję, na której moglibyśmy grać na równym, wysokim poziomie.
- Początek sezonu był dla nas dosyć trudny – nie wygraliśmy meczu aż do końca września. Jednak zwracając uwagę na warunki w jakich klub się znalazł i jak się rozwijał w ciągu sezonu, darzę wielkim szacunkiem wszystkich piłkarzy i cały sztab The Reds – wszyscy pracowali bardzo, bardzo ciężko.
- Dla nas mecz z Evertonem nie jest żadnym punktem odniesienia – to jest dla nas kolejny mecz, w którym mamy szansę pokazać nasz potencjał.
- Musimy tylko utrzymać poziom gry, który prezentowaliśmy w drugiej połowie sezonu i częściowo w ostatnim meczu przeciwko Newcastle.
- W meczu przeciwko Srokom było wszystko, także pod względem naszego zachowania w obronie jak i zaangażowania w grę.
- Wiemy, że najbliższe spotkanie będzie dosyć trudne, ale bez względu na to czy wygrywamy 5-0, 6-0 czy 1-0, ważne jest, że odnosimy zwycięstwo.
Everton nie wygrał meczu na Anfield od września 1999 roku, kiedy Liverpool był niepokonany w poprzednich pięciu meczach we wszystkich rozgrywkach.
Mimo to, Brendan Rodgers nie przykłada żadnej wagi do takich statystyk.
- Nigdy nie czytałem zbyt dużo takich informacji. Kiedy pojechaliśmy do Wigan w tym roku, drużyna nie wygrała tam spotkania przez kilka lat, ale my zagraliśmy dobre spotkanie i zdołaliśmy wywieźć zwycięstwo z trudnego terenu.
- Gramy u siebie i oczekujemy zwycięstw na Anfield. Zdajemy sobie sprawę, że to będzie ciężkie spotkanie. Everton jest dobrze zorganizowaną drużyną, ale my będziemy przygotowani na niedzielny mecz.
Dla Rodgersa będą to pierwsze derby Merseyside na Anfield. Menedżer The Reds zaliczył z Liverpoolem wyjazd na Goodison Park, gdzie padł remis 2-2.
- Naprawdę nie mogę się doczekać niedzielnego meczu i towarzyszącej mu atmosfery na Anfield. Na Goodison Park było wspaniale. Nasi fani byli bardzo głośni i wspierali drużynę. Zwolennicy Evertonu również nie pozostawali dłużni i zapewniali gospodarzom duże wsparcie.
- Fani są dla nas wielką podporą w trakcie tego sezonu i teraz czekamy na najbliższy mecz. Tak jak powiedziałem, rozpoczniemy z dużą pewnością siebie.
- Dla mnie, jako menedżera każde spotkanie jest ważne - derby również – musimy zachować koncentrację i szukać szans na zdobycie trzech punktów – wspomina Rodgers.
Brendan Rodgers został także zapytany przez dziennikarzy o doniesienia medialne, z których wynika, że Liverpool może znaleźć miejsce w kolejnym sezonie Ligi Europy poprzez zdobycie nagrody Fair Play.
- Ostatnio również odpowiadałem na to pytanie i najwidoczniej moja odpowiedź została potraktowana jako żart. Chcemy grać w rozgrywkach europejskich, jakkolwiek się tam znajdziemy. Jednak wolelibyśmy dostać się tam dzięki osiągnięciom typowo piłkarskim.
- Jako klub piłkarski musielibyśmy zaakceptować taką ofertę. Nie uważam, że można zrezygnować jeśli pojawia się szansa dostania się do europejskich rozgrywek.
- Rozgrywki Ligi Europejskiej z udziałem Liverpoolu wszystkim zawodnikom bardzo się podobały. To był dla nas znakomity trening. Byliśmy nieco zawiedzeni po odpadnięciu. Jeśli dostaniemy szansę zagrać w tych rozgrywkach, na pewno z niej skorzystamy.
Dodatkowo, menedżer Liverpoolu został spytany o to jak odbiera wiadomości o możliwym powrocie Jose Mourinho jako trenera do Premier League.
Rodgers współpracował z portugalskim trenerem podczas ich wspólnego pobytu w Chelsea.
- To będzie dobre. Będzie dobre dla was – sprawi, że wasza praca będzie łatwiejsza. Nie będziecie musieli przygotowywać tekstów; będziecie tylko notować to, co on mówi- zażartował menedżer Liverpoolu.
- Jeśli wróci do Anglii, jestem przekonany, że doda coś nowego do atrakcyjności gry. Na wyspach spędził wspaniały okres i wiem, że kocha ten kraj, kocha ligę angielską i uwielbia tę pasję. Będzie znakomitym wzmocnieniem jeśli zdecyduje się wrócić - zakończył Rodgers.
Komentarze (4)
Dużo lepiej tym razem Brendan, dużo lepiej.
Btw przepraszam że tu o tym piszę ale już nie wiem co mam zrobić żeby aktywowano mi konto na forum. Czekam już trzy miesiące a chciałbym dopisać się do listy kupujących koszulkę z oficjalnej strony...