Kolo: Jestem głodny sukcesów
Kolo Touré twierdzi, że jego praca w niepełnym wymiarze, jaką wykonywał w Manchesterze City, wzbudziła w nim potrzebę udowodnienia, że ciągle jest jednym z najlepszych obrońców.
Trzydziestodwuletni piłkarz z Wybrzeża Kości Słoniowej po sfinalizowaniu transferu opowiadał oficjalnej stronie klubu o tym, dlaczego wybrał Liverpool, jak czuje się zastępując Jamiego Carraghera - legendę klubu, co sądzi o koncepcji Brendana Rodgersa i rozmiarze jego motywacji po naznaczonych trofeami epizodach w Arsenalu i City.
- Liverpool dał mi szansę udowodnienia wszystkim, że mimo trzydziestu dwóch wiosen na karku ciągle jestem jednym z najlepszych obrońców i jestem pewien, że tę szansę wykorzystam. - powiedział zawodnik, który ma za sobą piętnaście występów pod wodzą Roberto Manciniego w ostatnim sezonie. - Dwa lata bycia jedynie zmiennikiem zaostrzyły mój apetyt na grę. Chciałbym spróbować pomóc mojej nowej drużynie w osiągnięciu wielkich celów.
Touré pojawiał się na boisku wraz z najlepszymi piłkarzami w historii Premier League, walcząc w barwach klubów z Londynu i Manchesteru, jednak przyznaje, że stresuje się przed debiutanckim spotkaniem z nowymi kolegami: - To tak, jakbyś szedł pierwszy raz do szkoły - powiedział. - Ale nie zdążyłem nawet przestąpić progu szatni, a Steven Gerrard już podszedł do mnie i zaoferował swoją pomoc, gdybym tylko czegoś potrzebował. To pokazuje ducha i mentalność drużyny.
- Trener i cała ekipa przywitali się ze mną, jak tylko przyszedłem. Poczucie bycia częścią kolektywu, takiej małej wspólnoty, jest niesamowicie ważne, między innymi dlatego tu jestem. I już całkiem mi się tu podoba!
Były gracz City postara się wypełnić lukę po Carragherze, wspomagając skład swoim jedenastoletnim doświadczeniem nabytym podczas gry na naprawdę wysokim poziomie. Spytany, co wniesie do drużyny, odpowiedział: - Będzie więcej rozmów! Uwielbiam przewodzić chłopakom na boisku i wszystko organizować. Jamie Carragher zakończył karierę, więc teraz ja się tu przydam. Był wielką postacią tego klubu, profesjonalistą w każdym calu i stanowił dla mnie świetny wzór do naśladowania. Spróbuję robić to, co on, ale będzie to nad wyraz trudne.
- Jasne, że przez to presja na mnie ciążąca tylko wzrasta, ale nie oszukujmy się, każdemu byłoby ciężko go zastąpić. Już nie mogę doczekać się, kiedy będę mógł spróbować zrobić to po raz pierwszy - uwielbiam wyzwania!
Touré dołączy do Martina Škrtela, Daniela Aggera i Sebastiana Coatesa na środku obrony Liverpoolu. Zdaje sobie sprawę z tego, że będzie musiał powalczyć o miejsce w składzie: - Przywykłem do rywalizacji. Kiedy przychodziłem do Arsenalu, Sol Campbel, Martin Keown i Tony Adams już tam byli - ciężko było się przebić. To oczywiste, że jedynym sposobem na udoskonalenie drużyny jest wzbudzenie między zawodnikami grającymi na tej samej pozycji ducha rywalizacji, żeby każdy z nas starał się być lepszy i lepszy.
Zostawił on w City swojego brata, Yaya: - Jeszcze nie rozmawialiśmy o moim transferze, bo aktualnie jest na urlopie. Teraz będzie działał w klubie na własną rękę. Życzę mu jak najlepiej ale wiem, że ja po prostu musiałem odejść. Otworzyły się przede mną kolejne drzwi i bardzo się z tego cieszę.
Komentarze (5)
@RedWarrior
szanuję Cię jako jednego z nielicznych którzy mają coś do powiedzenia na tej stronie dlatego zapytam, czy ostatnie wjazdy na Brada Jonesa i dzisiejszy komentarz o 'Liverpool Way' pisała ta sama osoba?