Touré: Liverpool gra świetny futbol

Nowy nabytek Liverpoolu Kolo Touré powiedział o swoim zadowoleniu związanym z dołączeniem do ekipy, która opiera swoją taktykę na posiadaniu piłki, gdyż jest to sposób gry bardzo mu bliski.

Touré poznał boiskową filozofię Brendana Rodgersa bezpośrednio, kiedy odwiedził Anfield na początku kampanii 2012/2013.

Grający w tamtym meczu na środku obrony Iworyjczyk pomógł City uratować remis 2:2, kiedy to Carlos Tévez doprowadził do wyrównania.

Jednakże sposób, w jaki the Reds utrzymywali piłkę i budowali ataki tego dnia zrobił na Touré duże wrażenie.

– Sposób gry Liverpoolu jest niesamowity – powiedział Touré.

– Budują swoje ataki już od obrony, co uwielbiam.

– Grałem przeciwko Liverpoolowi na początku zeszłego sezonu i było naprawdę ciężko. Ich rozgrywanie piłki było świetne.

– Klub staje się coraz lepszy, menadżer wykonuje tu naprawdę świetną pracę i myślę, że ten sezon będzie dla Liverpoolu dużo lepszy, nie mam co do tego wątpliwości.

– Plan menedżera jest prosty: chce dobrych zawodników, na tyle dobrych, by mogli wznieść klub na wyżyny. Możemy tego dokonać ciężką pracą, a ja jestem tu właśnie po to, by ciężko pracować i słuchać wszystkiego, co mówi menadżer.

W gablocie Touré znajduje się 11 trofeów – w tym tytuły mistrza kraju, zdobyte z każdym poprzednim zespołem – ASEC Mimosas, Arsenalem i Manchesterem City.

Touré w trakcie swej błyskotliwej kariery był również kapitanem w Arsenalu, City i w reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej.

Czy jednak w wieku 32 lat oczekiwał on głośnego transferu do takiego zespołu jak Liverpool?

– Szczerze? Nie – przyznał Touré.

– Kiedy masz 32 lata ciężko jest Ci znaleźć klub o tej renomie, co Liverpool. Dla mnie jest to wspaniałe wyzwanie i zamierzam stawić mu czoła.

– Będę dawał z siebie wszystko; będę walczył i zrobię wszystko, by pokazać, że wciąż jestem wartościowym piłkarzem.

– To wielki klub o niesamowitej historii. Jestem tu, żeby podjąć próbę, żeby pokazać się z jak najlepszej strony i zobaczyć, co jestem w stanie dać temu fantastycznemu klubowi.

W związku z odejściem Jamiego Carraghera na piłkarską emeryturę w maju tego roku, Rodgers postanowił zakontraktować Touré, aby dostarczyć szykom obronnym prawdziwego przywódcę, a jednocześnie doświadczonego gracza.

Nowy piłkarz the Reds zdaje sobie sprawę, że będzie miał zapewnioną ostrą rywalizację o miejsce w składzie w postaci Martina Škrtela, Daniela Aggera i innych, jednakże w trakcie swojej kariery Touré zdążył już do tego przywyknąć.

– Kiedy przybyłem do Arsenalu byłem zupełnie nieznany. Musiałem wyrobić swoją markę, co nie jest było łatwe, ponieważ w zespole grali Patrick Vieira, Sol Campbell i Martin Keown – powiedział.

– Kiedy dołączyłem do City było to zupełnie inne wyzwanie, ponieważ to był zespół który chciał się stać jednym z najlepszych na świecie. Sprowadzali graczy z wielu różnych miejsc. Teraz przede mną nowe wyzwanie, a ja lubię wyzwania.

– Będę walczył, dam z siebie 100 procent.

Po pierwszym, wtorkowym treningu z nowymi kolegami w Melwood, jedyne co pozostało przed Touré to wyjście na boisko.

Grając wcześniej 21-krotnie przeciwko the Reds, teraz po raz pierwszy wyjdzie przed the Kop jako piłkarz Liverpoolu.

– Fani są niesamowici – powiedział.

– Kiedy przyjeżdżasz na Anfield to jest to coś specjalnego, ponieważ poza 11 piłkarzami na boisku są jeszcze fani, a wsparcie jakie dają oni piłkarzom jest olbrzymie.

– Już niedługo będę po tej stronie i myślę, że tak będzie lepiej dla mnie, ponieważ są bardzo głośni!