SG: Przed nami ekscytujące czasy
Wychowanek i kapitan the Reds nie ukrywał radości po przedłużeniu kontraktu z Liverpoolem. Jak sam twierdzi kierunek, w którym podąża zespół pod wodzą Rodgersa sprawił, że nie wahał się ani chwili.
Steven, przede wszystkim wielkie gratulacje. Przedłużyłeś dziś obowiązujący kontrakt z Liverpoolem, jak się z tym czujesz?
Myślę, że każdy wie ile to dla mnie znaczy. Jestem tutaj tak długo, przedłużenie umowy to naprawdę ważny dzień. Cieszę ze względu na siebie, jak i moją rodzinę. To wspaniała wiadomość.
Twój kontrakt obowiązywał jeszcze przez dłuższy czas. Co skłoniło cię już teraz do podpisania przedłużenia?
To daje mi znak, że klub wciąż bardzo dużo o mnie myśli i chce mnie mieć na miejscu. To wygaśnięcia umowy zostało nieco ponad rok, co jest dosyć niezwykłe. Nie wiem, czy kiedykolwiek zostało mi tak mało czasu do końca kontraktu. Cieszę się, że wszystko już zakończone i że stało się to przed rozpoczęciem sezonu. Będę mógł w pełni skoncentrować się na graniu jak najlepiej potrafię przez następne dwa lata.
Czy brak pytań ze strony mediów odnoście coraz bliższego końca kontraktu pomoże ci się bardziej skupić?
Tak sądzę. Nie chcę rozmawiać o sobie i kontrakcie przygotowując się do następnego sezonu. Trener po raz pierwszy wspomniał o tym w marcu, również w kilku wywiadach ta kwestia zdążyła się już pojawić. To odwraca uwagę od spraw boiskowych i trzeba oddać klubowi, że idealnie wyczuli moment. Dziś wszystko jest załatwione i podpisane, a ja mogę się skupić na grze w piłkę nożną.
Niejednokrotnie wspominałeś o swojej więzi z kibicami Liverpoolu. Jak myślisz, co znaczy dla nich dzisiejsza wiadomość?
Mam nadzieję, że są zadowoleni. Nasz związek działa w dwie strony – szacunek, który mają dla mojej osoby i moja miłość do nich są obustronne. Ludzie mówią o lojalności, ponieważ spędziłem w Liverpoolu całą moją karierę, ale klub także był wierny wobec mnie przez całą drogę nagradzając w odpowiednich momentach kolejnymi umowami. Zawsze byłem informowany, co klub sądzi o mnie i mojej grze, a dla zawodnika bardzo ważne jest poczucie, że jesteś w tym miejscu potrzebny i kochany.
Twoja relacja z Brendanem Rodgersem wydaje się rozkwitać z każdym dniem. Jak oceniłbyś waszą dotychczasową współpracę?
Myślę, że jest idealna. Mam duży szacunek do Brendana jako trenera, ale również jako człowieka. Jestem zachwycony każdą minutą naszej pracy od momentu, kiedy po raz pierwszy przeszedł przez te drzwi. Mam nadzieję, że zostanie z nami na dobre kilka kolejnych lat, ponieważ chciałbym więcej z nim pracować. Nasze relacje są bardzo dobre i myślę, że to jest człowiek zdolny pchnąć ten klub naprzód.
Czterech nowych zawodników, udany weekendowy start przygotowań do sezonu… Musisz być podekscytowany myśląc o przyszłości Liverpoolu.
Tak, zdecydowanie. Mam ogromne zaufanie i wiarę w swoich kolegów z drużyny oraz trenerów, których tutaj mamy. Oni są powodem mojego przekonania, że jeśli razem wykonamy odpowiednie kroki do przodu, będziemy w stanie szybko przywrócić Liverpool na należne mu miejsce. Jak każdy z kibiców, również piłkarze chcą widzieć wzmacniany skład i cieszą się z nowych twarzy w zespole. To świetne uczucie, kiedy widzisz wokół siebie nowych graczy i odświeżony zespół. Jesteśmy dopiero na początku sezonu, to dla nas nowy początek, są puchary do wygrania i cele do osiągnięcia… Nie będę kłamał, jestem bardzo podekscytowany.
Czy jesteś w stanie powiedzieć, jak ważne będzie dla ciebie najbliższe 12 miesięcy? Nie tylko w Liverpoolu, ale także w karierze reprezentacyjnej?
Przed nami ważny rok, bo to rok Mundialu. Przede wszystkim musimy wykonać jeszcze dużo ciężkiej pracy, aby zagrać w Brazylii. Jako piłkarz, musisz skupiać się na następnym spotkaniu. Nie można pozwolić, żeby myśli o eliminacjach i Mistrzostwach Świata oderwały cię od rzeczywistości. O tym będę myślał podczas zgrupowania reprezentacji. W tym momencie priorytetem jest dla mnie Stoke i pomoc Liverpoolowi w zwycięskim starcie sezonu. Oprócz tego chcę pozostać zdrowy przez cały okres przygotowawczy i osiągnąć jak najlepszą formę. Wszyscy tutaj mamy ten sam cel. Treningi są naprawdę bardzo ciężkie, można powiedzieć, że czasami nawet brutalne. Jestem jednak pewien, że zaczniemy sezon lepiej przygotowani niż rok temu i przełoży się to na wyniki w lidze.
Komentarze (0)