BR: Nie chodzi wyłącznie o pieniądze
Brendan Rodgers, broniąc słuszności decyzji o wypożyczeniu Pepe Reiny do włoskiego Napoli utrzymuje, że chodzi przede wszystkim o rozwój drużyny, a nie kwestie finansowe.
Hiszpański golkiper, który przez osiem lat był numerem jeden w bramce Liverpoolu, zostanie zastąpiony przez sprowadzonego za dziewięć milionów funtów Simona Mignoleta. Po zapadnięciu tej decyzji, menedżer przyznał, że zatrzymanie Reiny na ławce, wypłacanie mu stu dziesięciu tysięcy funtów tygodniówki i hamowanie jego rozwoju zupełnie mija się z celem.
Bramkarz, mimo kontraktu ważnego jeszcze przez trzy lata, wysłany został na roczne wypożyczenie do drużyny trenowanej obecnie przez Rafę Beníteza. Rodgers twierdzi, że sam zainteresowany nie chciał odchodzić: – To była moja decyzja.
– Podjąłem ją już w zeszłym roku, kiedy musiałem zaplanować nadchodzący okres przygotowawczy tak, aby wprowadzić w klubie stabilizację, również od strony finansowej. Po prostu musiałem tak postąpić.
– Rozmawiałem o tym z Pepe, bardzo szybko pojął, w czym rzecz. W ciągu kilku ostatnich miesięcy problemy z bramkarzami zaprzątały mi głowę, zaradziłem im przez sprowadzenie nowego gracza na tę pozycję.
– Pepe to dobry chłopak. Chce współpracować na moich warunkach. Czeka go teraz ważny sezon, bo musi pokazać, że nadaje się do kadry narodowej na Mundial. Obaj rozumiemy, że pozostanie na Anfield i brak występów znacznie by mu to utrudniły.
Po zakończeniu kariery przez Jamiego Carraghera i pożegnaniu z Reiną, the Reds stracili dwie ikony klubu z dużym doświadczeniem. Mimo to, Rodgers nie jest zaniepokojony przyszłością: – Mamy Kolo Touré, który potrafi krzyknąć i zrobić porządek w szatni. Wszyscy chętnie podejmują postawione przed nimi wyzwania. Szukamy piłkarzy, którzy przyjdą do nas i będą głodni gry.
– Pepe długo był częścią klubu i jego podporą, ale musimy iść naprzód i myśleć o interesach Liverpoolu, a nie grających w nim nazwisk.
Pieniądze mogły być czynnikiem przyczyniającym się do decyzji bossa, ale to przede wszystkim fakt, że Mignolet wydaje się być bardziej perspektywiczną opcją, zaważył na podjętej decyzji.
Wczoraj Liverpool wylądował w Melbourne, po rozpoczęciu tournée od wygranej z drużyną gwiazd Indonezji 2:0.
Luis Suárez stawił się do pracy tak, jak było to planowane i czekają go rozmowy z trenerem przed mającym odbyć się w środę meczem z lokalną drużyną. Inny Urugwajczyk, Sebastián Coates, również dołączył do składu.
– Czekam na Luisa – powiedział trener. – Rozumem jego sytuację i wspieram go, ale to tylko jeden z piłkarzy zatrudnionych w Liverpoolu.
Jay Spearing, który nie wystąpił w sobotnim spotkaniu, ciągle rozmawia z Blackburn Rovers o potencjalnym transferze do klubu z Championship.
Szef scoutingu, Barry Hunter, przyleciał do Melbourne aby poinformować Rodgersa i Iana Ayre’a o aktualnie prowadzonych działaniach w zakresie transferów.
Komentarze (4)