Touré: Wrócę na szczyt
Kolo Touré twierdzi, że jest w szczytowej formie, co pozwoli mu udowodnić, że ciągle jest klasowym obrońcą. Jest głodny sukcesów i wierzy, że nadejdą one już w tym sezonie.
W wywiadzie udzielonym klubowej telewizji powiedział: – Nieustannie stawiam przed sobą nowe wyzwania. Wiem, że mogę wiele wnieść do drużyny.
– Szykuje się bardzo ważny dla mnie sezon, w którym będę musiał pokazać, że trzydzieści dwa lata nie są dla obrońcy żadną przeszkodą. Czuję się dobrze i fizycznie, i psychicznie.
- Jamie to Jamie, ciężko go będzie zastąpić, ale ja po prostu zamierzam robić swoje.
Touré wystąpił w wygranym meczu przeciwko indonezyjskim gwiazdom, ale niegroźna kontuzja sprawiła, że trener nie podjął ryzyka wystawienia go w składzie na Melbourne Victory.
Środkowy obrońca miał sporo czasu na zapoznanie się z nowymi kolegami. W wywiadzie wyjaśnił, jak stara się pomagać młodszym zawodnikom: – To świetni piłkarze, chciałbym ich jakoś wesprzeć i być dla nich pomocnym.
- W młodym wieku często przechodzisz trudny okres, w którym ktoś bardziej doświadczony musi tobą pokierować, powiedzieć, żebyś zrobił to, a nie robił tamtego. Kiedyś też tego potrzebowałem, zajęli się mną Tony Adams i Martin Keown. Teraz czas, żebym ja przejął pałeczkę.
Kolo zdobył wiele trofeów z Arsenalem i Manchesterem City, w obu klubach nosił opaskę kapitańską i zaliczył sto sześć występów w kadrze narodowej. Zapewnia, że jego przyszłość po zawieszeniu butów na kołku również oscylować będzie wokół futbolu.
– Mam w telewizji czterysta kanałów, ale oglądam tylko te, w których transmitują mecze. Kocham sport, kocham piłkę nożną i nie chciałbym rozstawać się z nią po zakończeniu kariery.
– Podoba mi się Barcelona, styl, w jakim grają. Po prostu lubię dobry futbol, który prezentuje również Liverpool.
– Ciągle się uczę i właśnie to jest najciekawsze. Grając mecz, nie tylko wykonuję swoją pracę, ale też korzystam z chwil, w których mogę być w pełni szczęśliwy.
Komentarze (0)