BR: Zamieszanie na nas nie wpływa
Brendan Rodgers pochwalił graczy Liverpoolu za niedopuszczanie, aby sytuacja powstała wokół przyszłości Suáreza zakłóciła przebieg przygotowań do nowego sezonu.
Informacje o potencjalnym transferze Suáreza zdominowały codzienny rozkład zajęć w klubie, po tym jak the Reds odrzucili dwie oferty Arsenalu za 26 letniego napastnika wyrażającego chęć do zmiany barw klubowych tego lata.
Mimo trwających spekulacji, Liverpool zdołał wygrać wszystkie cztery dotychczasowe sparingi bez straty choćby jednego gola.
Rodgers uważa, że świadczy to nie tylko o jedności w drużynie, ale także o podejściu Suáreza do przygotowań przedsezonowych od czasu gdy dołączył do the Reds 10 dni temu.
– Całe to zamieszanie mogło ich rozproszyć. Na szczęście tak się nie stało – powiedział Rodgers.
– To kwestia dwóch czynników. Po pierwsze, to przykład profesjonalizmu. Środowisko, które staramy się tutaj wytworzyć, będzie faworyzowało cały zespół, a nie indywidualnych graczy.
– Chcemy mieć u siebie najlepszych graczy, jednak jeśli z jakiegoś powodu będzie to niemożliwe, zawsze będziemy mogli polegać na drużynie.
– Po drugie, wiele zależy od woli Luisa.
– Oczywiście, to trudne kiedy wraca się po tak długiej przerwie, jednak zdążył się już przystosować i jak na razie dobrze prezentuje się na treningach.
– Harmonia w grupie jest bardzo dobra. Duch jest silny. Wszyscy w klubie mają jedno pozytywne nastawienie. Jeśli utrzymamy taki stan rzeczy, będziemy mieli świetny sezon.
Stwierdzając, że „każdy gracz ma swoją cenę”, Rodgers nie może zagwarantować, że kontrowersyjny napastnik zostanie na Anfield po zamknięciu okna transferowego. Lista zawodników postrzeganych jako potencjalne zastępstwo jest już przygotowana.
Jeśli żadna z ofert nie przekroczy wartości 50 milionów funtów, Suárez zostanie w klubie. Sam Rodgers mówi, że napastnik to akceptuje.
– Dla niektórych to historia, w której ciągle pojawiają się kolejne wątki. Jak dla mnie, nie ma żadnych nowych wiadomości na ten temat – dodaje – Luis jest szczęśliwy. Całkowicie rozumie punkt widzenia klubu.
– Jest w trudnej sytuacji w związku z tym, że nie będzie mógł grać przez zawieszenie. Będzie musiał przesiedzieć na trybunach pierwszych sześć meczów. Na pewno będzie brakowało mu futbolu.
– Mimo to pracuje ciężko i pozostaje częścią grupy. Musi wejść w rytm treningowy z resztą drużyny, przygotowując się do pierwszego meczu tego sezonu.
Po krótkim odpoczynku po tournée po Dalekim Wschodzie i Australii, the Reds powrócili dzisiaj do Melwood rozpoczynając przygotowania do meczu towarzyskiego z Olympiacosem, który odbędzie się w tę sobotę na Anfield.
James Pearce
Komentarze (17)
Lepiej zatrzymać Suareza i mieć WORLD Class, niż kupić następnego Carrolla ;]
Tylko, że nikt poza papą Wengerem go nie chce, niestety papa Wenger obrał inną taktykę i zamiast negocjować wybrał ośmieszanie się. Suarez nie odejdzie, chyba ze zdesperowany Perez po nieudanej transakcji z Balem się zgłosi.
My obecnie możemy mieć każdego zawodnika na świecie? No tak, bo każdy zawodnik ze światowego topu patrzy na historię klubu... Zejdź na ziemię i uświadom sobie, że Liverpool obecnie nie ma tak wielkiej reputacji, kasy oraz nie gra w LM, więc nie ma czym kusić światowego topu wśród innych wielkich obecnie klubów. Też trudno jest mi to stwierdzić, bo jednak trochę to boli, ale trzeba spojrzeć racjonalnie na to wszystko.
Nie ukrywajmy że ich ostatnia wprzedaż z 3-4 lat spowodowała że staczają sie coraz niżej i jakoś nie chce mi się wierzyć że 3 rok z rzędu uda im sie zdobyć LM.
Z RedWarriorem nie ma co gadać bo to taki dobrze wykarmiony trol z klapkami na oczach.
Człowieku, wykaż trochę zrozumienia i powstrzymaj swoje zapędy. Nie wiem czy zauważyłeś ale na innych stronach stałęś się karykaturą kibica Naszego klubu ;x
Człowiek z Tobą normalnie rozmawia, a Ty dalej z widłami i złośliwościami. Uszanuj innych !
W pełni podzielam Twoje zdanie co do Arsenalu i Liverpoolu, szkoda mi tego całego zamieszania w koło Suareza. Niestey dzisiaj o potędze klubu nie świadczy wypchana trofeami gablota tylko wypchane konto bankowe. Oba kluby tego doświadczają od kilku lat.
@ sebf - mnie też się nie podoba to wzajemne jeżdżenie po sobie ze strony kiboli AFC jak i LFC. A fakt, że nie raz to poprostu brzmi jak największa dziecinada wogóle jest smutny. Ale, żeby nie było tak słodko to lubię jak ktoś wymysli jakiś kreatywny, uszczypliwy tekst bez tego byłoby nudno. No i podsumowując Liverpool jest na pewno bardziej utytułowanym zasłużonym klubem, ale w ostatnim czasie to AFC jest poprostu wyżej (i nie ważne, że długo w tej LM nie grają, chciałbym zobaczyc LFC i w tej 1/8 :D).
No, a wracając do transferu to nie chciałbym, żeby odszedł, ale nie jestem pewien co do jego przydatności jak bedzie chodził naburmuszony. Nie ma co sprzedawać go raz za śmieszne pieniądze bo to światowy top, dwa nie do Aresenalu czy Totków bo to ich gonimy i sprzedasz do jedego z tych klubów to strzał stopę.
Peace and love.
Po pierwsze jakie sukcesy, po drugie ile kasy Kenny dostal na poczatek? Juz nie pamietam, wymazalem to z pamieci po tym jak zaczal wydawac na angielskie "talenty"...
Zawdzieczac sobie to moglibysmy jesli na boisku graloby 11 wychowankow od wieku lat osmiu... zawsze jest tak, ze komus cos sie zawdziecza, ale prawda prawda, ze nie mamy kasy ktora dysponuja inne kluby. Kiedy uslyszalem plotke o tym, ze LFC moze byc na sprzedaz, to sie nawet troche usmiechnalem. Czasem fajnie by pomyslec, ze moglibysmy sciagnac pare zawodnikow najwyzszej klasy.
A teraz o Suarezie. Jesli nie ma klauzuli to ten pan ma dwie opcje: Liverpool lub rezerwy Liverpoolu. Wybierze Liverpool dlatego bo w przyszlym roku sa Mistrzostwa i mysle, ze Urugwaj bedzie potrzebowal Suareza w najlepszej formie aby sie zakwalifikowac. Jego ambicje do gry w CL rozumiem, ale one odchodza na drugi plan po MS.
A teraz o Arsenalu i ich fanach. Uwazam, ze powinnismy skoncentrowac sie na naszym klubie. "Nie moje malpy, nie moje zoo!"
Dziekuje za uwage ;)