Cleary: Czego nauczył mnie Carra
Oglądaliśmy przez 17 lat jak Jamie Carragher wydawał polecenia swoim kolegom z drużyny, ale jakie to uczucie otrzymać bezpośrednio od Carry przyjazną poradę w treningu? Poszczycić się tym może 17-letni młody talent Akademii Daniel Cleary.
Daniel Cleary otrzymał szansę trenowania z legendą the Reds w jednej z ostatnich sesji treningowych Carraghera w Melwood, zanim ten przeszedł na emeryturę.
17-latek trenował w parze z Carragherem podczas ćwiczeń defensywnych. Po dwugodzinnej sesji treningowej młody defensor wyszedł zainspirowany, mając możliwość bycia tak blisko swojego bohatera z dzieciństwa
– Carragher zawsze był dla mnie wyróżniającą się postacią przez swoją pracowitość, która jest po prostu ogromna – mówi Daniel, przebywając w bazie the Reds podczas turnieju Milk Cup w Północnej Irlandii.
– Jestem graczem starającym się pracować na najwyższych obrotach cały czas. Tym samym zwracam uwagę na zawodników, którzy dają z siebie wszystko na treningach i na boisku.
– Carragher był niesamowitym przywódcą. Oglądałem go wiele razy, także podczas treningów. Pracował tak samo na treningach jak i podczas meczów.
– Trenowałem z nim podczas zeszłego sezonu na Melwood. Nauczyłem się bardzo dużo, chociaż sesja treningowa trwała jedynie dwie godziny. Mówił mi co mam robić, a ja chętnie robiłem wszystko, czego ode mnie oczekiwał.
– Ćwiczyliśmy dośrodkowania oraz wykańczanie akcji. Jamie i ja byliśmy parą obrońców, wychodzących na zmianę do nadchodzących dośrodkowań. Podczas mojej tury przyglądał mi się i mówił żeby nie wychodzić zbyt wcześnie, nie robić pewnych rzeczy, zatrzymać się i poczekać na dośrodkowanie.
– Gdy nadeszła jego kolej, wygrał każdy pojedynek główkowy. To było niesamowite. To był wielki zaszczyt trenować z prawdziwą legendą Liverpoolu.
Clearly założył opaskę kapitańską w pierwszym meczu drużyny U-17 w turnieju Milk Cup w poniedziałkowy wieczór. Młody obrońca nie mógł być jednak zadowolony, gdyż drużyna przeciwna zdobyła przewagę 3:0 nad The Reds, ostatecznie wygrywając w stosunku 3:2.
Drużyna Mike’a Garrity’ego odbiła piłeczkę we wtorek wygrywając w pieknym stylu z chillijskim O’Higgins FC 3:1. Gole strzelali Sergi Canos, Harry Wilson oraz Pedro Chirivella.
The Reds zostali ciepło przywitani, przybywając w niedzielę do Irlandii Północnej, gdzie dołączyli do pozostałych 43 drużyn biorących udział w paradzie po ulicach Coleraine.
Urodzony w Dublinie Cleary przyznał, że był zachwycony wsparciem fanów.
– Tutaj w Irlandii kibice są fenomenalni – mówi młody defensor – wydaje mi się, że Liverpool ma największą bazę fanów w tym kraju, co dla mnie jest świetne!
– Parada była wspaniała. Myślałem, że nie będzie nikogo z powodu deszczu ale było na prawdę dużo ludzi, fanów każdej drużyny, w większości Liverpoolu.
– Wiele dzieciaków stało w strojach swoich drużyn i nie przejmowało się deszczem. Chcieli nas zobaczyć, co było fantastyczne.
Komentarze (0)