Boss: Sakho jest niezmordowany
Brendan Rodgers twierdzi, że niełatwym zadaniem transferowym jest ściąganie dobrych środkowych obrońców, dlatego jest niezmiernie szczęśliwy, iż pod koniec sierpnia udało mu się pozyskać Tiago Iloriego i Mamadou Sakho.
Po zakontraktowaniu Kolo Touré na starcie letniego okienka transferowego, boss Liverpoolu działał dalej, czego efektem było pozyskanie portugalskiego i francuskiego defensora.
Brendan Rodgers określił Sakho mianem „absolutnego potwora treningów”, ponadto wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na zakup Iloriego.
– Chciałem zabezpieczyć teraźniejszość jak i przyszłość klubu pod tym kątem – mówi menadżer the Reds.
– Ciężko jest znaleźć odpowiednich stoperów. Patrzysz na inne drużyny, posiadających dobrych obrońców i zdajesz sobie sprawę, że niełatwo jest zakontraktować odpowiedniego piłkarza na tą pozycję.
– Mieliśmy szczęście, że akurat ta dwójka była dostępna. Śledziliśmy już od dłuższego czasu postępy Tiago Iloriego. To młody uzdolniony zawodnik, który może przeobrazić się w wielki talent. Jest wysoki, szybki i niezwykle skoczny, co ułatwia mu grę w powietrzu.
– Teraz musi dostosować się do tempa i fizycznej gry w Premier League. Ściągnęliśmy go z myślą o przyszłości, gdyż może wyrosnąć na wspaniałego piłkarza.
– Sakho ma 23 lata, ale jest już bardzo doświadczonym piłkarzem. Ma już na swoim koncie występy w reprezentacji Francji, a w czasie treningów wygląda na niezmordowanego. Jest piłkarzem na teraz i właśnie takiego zawodnika potrzebowaliśmy.
– Mieliśmy okazję by zabezpieczyć środek obrony Liverpoolu nawet na najbliższe 10 lat i tego dokonaliśmy.
Wliczając także sprowadzenie Victora Mosesa na zasadzie wypożyczenia, Liverpool tego lata dokonał 8 transferów. Menadżer nie ukrywa zadowolenia z tego faktu, gdyż uzyskał odpowiednią głębie składu, o którą mu chodziło.
– Budujemy zespół, który nie ma być uzależniony od jednego piłkarza. Niezwykle istotne jest to, że gdy brakuje ci danego zawodnika, zastępujesz go innym, a mimo to twoja drużyna wciąż pozostaje tak samo mocna.
– Każdy otrzyma swoją szansę. Martin Škrtel ją ostatnio wykorzystał, to jego praca. Codziennie na treningach widzę, jaki wysiłek wkładają we wszystko piłkarze, kto jest w formie i komu najbardziej zależy, by znaleźć się w wyjściowej jedenastce.
Liverpool rozpoczął sezon ze stuprocentową skuteczność. Dziś Czerwoni zagrają na dobrze Rodgersowi znanym stadionie Swansea.
Menadżer the Reds liczy na to, że forma jego podopiecznych będzie rosła z każdym tygodniem.
– Jeśli chodzi o rozwój naszego zespołu to jesteśmy pod tym względem bardzo pragmatyczni. Nic nie jest dziełem przypadku.
– Gdy pracujesz jako menadżer, masz swoją filozofię, którą zamierzasz realizować i wdrażać do klubu. Ludzie myślą, że chodzi tu tylko o piłkę. Są skoncentrowani głównie na tym aspekcie, jednak to tylko część całego projektu.
– W ostatnich miesiącach notowaliśmy systematyczne postępy. Uważam, że pierwszymi trzema meczami sezonu, wysłaliśmy najlepszą z możliwych wiadomość do innych.
– Zamierzamy to kontynuować i wciąż poprawiać jakość gry zespołu. Mówiłem w zeszłym roku, że będziemy grać lepiej w drugiej części sezonu. Uważam, że teraz będzie podobnie – podsumował menadżer.
Komentarze (4)