Rodgers: Mamy wiele do poprawy
Brendan Rodgers podkreśla, że jego drużyna wciąż ma wiele do poprawy. The Reds wrócili na pozycję lidera w Barclays Premier League remisując 2:2 w poniedziałkowym meczu ze Swansea City.
Po straconej bramce na początku pierwszej połowy, dzięki pracy wykonanej przez Daniela Sturridge’a i debiutującego Victora Mosesa, drużyna Rodgersa przejęła prowadzenie.
Precyzyjne wykończenie akcji przez Michu wyrównało bilans bramkowy obu stron, ostatecznie decydując o podziale punktów podczas tego szalonego wieczoru na Liberty Stadium.
– Uważam, że przez przez te 65 minut graliśmy bardzo dobrze – powiedział boss reporterom na swojej pomeczowej konferencji.
– Prawdopodobnie nikt nie zna tego stadionu oraz kibiców tak dobrze jak ja, zwłaszcza kiedy gra zaczyna przyspieszać – pokazaliśmy charakter odpowiadając szybkim, wyrównującym golem.
– Wykonaliśmy parę udanych kontrataków, próbowaliśmy przesuwać się bardziej do przodu ponieważ wiedzieliśmy, że będą chwile, w których nie będziemy w posiadaniu piłki. Wykorzystaliśmy to całkiem udanie zdobywając drugiego gola.
– Do 65 minut porządnie kontrolowaliśmy mecz. Byliśmy bardzo rozczarowani oddając Swansea drugiego gola. Wtedy to oni zyskali przewagę na ostatnie 20, 25 minut.
– Od tamtej chwili pokazaliśmy się dobrze z drugiej strony. Zważając na to, że był to mecz wyjazdowy, pokazaliśmy charakter i odporność. Nie popełnialiśmy już żadnych błędów. Muszę jednak powiedzieć, że jeszcze wiele jest do poprawy.
– Uważam, że udowodniliśmy wystarczająco dzisiaj, że nasza gra się poprawia, że drużyna posiada charakter, który pozwoli na osiągnięcie jeszcze wielu pozytywnych rezultatów. Zdobyliśmy dzisiaj jeden punkt.
W związku z urazem jakiego doznał Daniel Agger jeszcze przed poniedziałkową potyczką, Rodgers dał szansę zadebiutować w barwach Liverpoolu Mamadou Sakho.
Także wypożyczony z Chelsea, Victor Moses, zaliczył swój pierwszy występ w koszulce the Reds zdobywając swojego pierwszego gola. Boss nie szczędził pochwał debiutantom.
– Sakho poradził sobie bardzo dobrze. Nie grał zbyt wiele podczas przygotowań przedsezonowych. Dopiero teraz wrócił do gry i świetnie spisuje się na treningach.
– Uważam, że był doskonały i pewny siebie. Może trochę zagapił się przy drugim golu, ale to coś, nad czym będzie pracować i poprawi to. W ostatecznym rozrachunku uważam, że był silny, agresywny i dobrze podawał.
– Gdy prowadziłem jeszcze Swansea, zawsze czułem, że Victor grając przeciwko nam był prawdziwym zagrożeniem. Już wcześniej zdobył tu gola.
– Pamiętam dzień, gdy przyjechał tu w zeszłym roku z Chelsea i strzelił bramkę. Miałem przeczucie co do Victora. Zdobył dzisiaj bardzo ładnego gola. On też dopiero nabiera tempa, gdyż ostatnio praktycznie nie dostawał szans na grę.
– Podsumowując, mieliśmy kilka momentów w naszej grze, które były bardzo dobre, pokazaliśmy dużo jakości i płynności. Gdy Coutinho zszedł z boiska, prawdopodobnie straciliśmy połączenie między środkiem a napastnikami i dużo na tym ucierpieliśmy.
Philippe Coutinho musiał zejść z boiska bo brutalnym faulu Ashleya Williamsa, który skończył się dla młodego Brazylijczyka urazem barku.
– Musimy prześwietlić jego bark i dopiero wtedy będziemy więcej wiedzieć – powiedział krótko Rodgers.
Menedżer The Reds podał także więcej informacji na temat urazu Aggera oraz tego, czy reprezentant Danii będzie gotowy na sobotni mecz z Southampton.
– Jest zbyt wcześnie by o tym mówić – dodaje – miał na prawdę dziwny wypadek na siłowni przed wyjściem na trening.
– Daniel naciągnął mięsień, gdy próbował uniknąć hantla spadającego na jego stopę.
– Zobaczymy czy wyzdrowieje w ciągu najbliższych kilku dni. Jeśli nie, to mamy klasowych zastępców na jego pozycję. Właśnie dla tego sprowadziliśmy nowych zawodników, aby Ci mogli wskoczyć do składu w razie kontuzji innych.
Dziennikarze pytali Rodgersa o to, jaką wagę przywiązuję do miejsca jego drużyny w tabeli w pierwszych tygodniach nowego sezonu.
– Nie można zbytnio na to patrzeć. Oczywiście, lepiej być na szczycie niż na samym dole. Prawda jest taka, że im wyżej jesteś w tabeli, tym zacieklej próbujesz tam zostać – mówi 40-latek.
– To tylko cztery mecze, ale to były w sumie trudne spotkania. Przegraliśmy tylko raz w ciągu ostatnich 16 meczów. Zyskujemy w końcu regularność w naszej grze, a to jest dla mnie najważniejsze.
– Teraz staramy się wygrywać, a jeśli nie potrafimy, remisujemy mecze w sposób w jaki robiliśmy to przez ostatnie 25 minut dzisiejszego meczu. Wierzę, że staniemy się lepsi oraz bardziej płynni wraz z następnymi meczami. Cieszymy się będąc na szczycie i będziemy walczyć o to, by tam pozostać.
– To jeden punkt, ale cieszymy się, że wracamy na szczyt tabeli kontynuując naszą świetną passę trwającą od stycznia.
– Niedługo do gry wróci Suárez, jeden z najlepszych napastników na świecie. Na razie idzie nam całkiem nieźle, ale powtarzam, nadal mamy wiele do poprawy.
Komentarze (11)
Jakby ktoś w tym sezonie oglądał tylko nasze drugie połowy, to pewnie miałby nas za kandydatów do spadku...
W tym sezonie drugie połowy są okropne, bronić wynik przez 45 minut, super! Fajny test defensywy, obrońcy zamiast interweniować raz na jakiś czas to muszą to robić przez całą połówkę :P
Tylko czekać aż ktoś popełni błąd/ zrobi się luka...
To aż taki problem by strzelić chociaż 2 bramki więcej od rywala i tego bronić? Jak dotąd 3x 1:0 na fuksie, szczególnie pierwszy mecz, gdzie świetny Mignolet uratował nam tyłki broniąc karnego.
Wierzę w Rodgersa, gość ma łeb na karku, oby to niedługo faktycznie przełożyło się na grę Naszych, szczególnie oczekuję DOBIJANIE RYWALA bramkami na 3 i 4 do zera by się nie pozbierał ;)
Czekałem na jego powrót żeby odciążył Coutinho, ale wygląda na to że wróci aby go zastąpić. Oby to nie była poważna kontuzja
Właśnie przez takie podejście musimy czekać aż Luis wróci. Obecnie za mało piłkarzy bierze na siebie odpowiedzialność rozegrania. To jest nie do pomyślenia, że w 70 minucie mamy ogromny problem z przeprowadzeniem składnej akcji
7 drużyn pod nami może zając nasze miejsce w razi jakiejś wpadki a to już by nieciekawie wyglądało :-(
Mam nadzieję, że zagramy z tym samym nudnym i bezpłuciowym Southampton co grało WHU
LFC UP!!!
Skrtel - fantastyczny występ facet jest jak skała w obronie inna charakterystyka niż Sakho i Agger.
Enrique- technicznie świetnie ale ktoś powinien nauczyć go cierpliwości przy konstruowaniu akcji za dużo głupich wykopów czytaj strat.
Wisdom - na wypożyczenie naszego boksera bo potrzebuje regularnego grania.
Lucas - 1 polowa bardzo dobrze w 2 spuchnięty i nie widoczny.
Gerrard - Podobnie jak Lucas w 2 zabrakło Kołtuna i zabrakło planu B.
Coutinho - chyba obecnie najważniejszy element układanki Rodgersa nadaje tempo i rozporowadza wszystko z przodu co toche martwi w razie kontuzji.
Moses -świetna 1 połowa, gotowy produkt do pierwszej 11 Lfc. W drugiej brakło sił ale on chyba nic nie grał w CFC. Zapowiada się dłuższe posiedzenie Sterlinga na ławce.
Sturidge- zrobił swoje szkoda że nie podwyższył swojego dorobku po idealnym podaniu Mosesa.
Aspas- niestety mam podobne odczucia co większość nieco irytujący i bez produktywny. Za wszelka cene che się pokazac i wyróżnić czymś nieszablonowym a wczoraj miał inne zadanie. Życze mu jak najlepiej ale jeśli szybko nie odpali nie wróże mu wielkiej kariery na Anfield.
Mignolet- fantastyczny bramkarz myśle że kupili go wszyscy i facet będzie stał w bramce najbliższe 10 lat.
Brak Glena to problem z którym nie poradzimy sobie przy pomocy Wisdoma. Henderson musiał się skupić prawie całkowicie na obronie, a co za tym idzie całe skrzydło odpadało z ataku(chociaż nasz skrzydłowy zaliczył kilka ładnych rajdów z pola karnego do pola karnego)
Coutinho ważnym elementem, który łączył pomoc i skrzydła z Danielem. Jego zabrakło, i wszystko sie posypało.
Musimy poćwiczyć rzuty rożne. Kolejne spotkanie gdzie mamy ich troszkę a zagrożenie po nich nikłe. Suarez potrzebny od zaraz. Brakuje nam takiej skaczącej iskierki,który robi zamieszanie, lub sama potrafi minąć 2-3 przeciwików. Moses mnie zaskoczył pozytywnie. Podobał mi sie jego początek w Chelsea i podoba mi sie u nas. Ma przyspieszenie, powalczyć potrafi.
Ale jak oglądałem poczynania Wisdoma to krew mnie zalewała. Nie jest gotowy na gre w pierwszym składzie. Jego sprint w kierunku naszej bramki, dziwne podania do Mignolet'a i praktycznie brak stanowczej gry.
Nasz środek pola słabiutko..co rusz widziałem Jonjo na naszej połowie w srodku pola, rozgrywającego, podchodzącego z piłką pod obronców, manewrującego. Tyle miejsca mu daliśmy, że musiało tak się skończyć. Ba, mogło byc gorzej. Sami, bez jego pomocy wypracowaliśmy może 2-3 skladne akcje.