Inglethorpe: Młodzi coś udowodnili
Mimo obecności w składzie graczy z doświadczeniem w pierwszej drużynie, rezerwy Liverpoolu do wygranej 5:2 z Sunderlandem na Anfield w środku pola poprowadziło dwóch nastoletnich zawodników.
Cameron Brannagan i Jordan Rossiter, mający odpowiednio 17 i 16 lat, świetnie prowadzili grę mimo występowania u boku Luisa Alberto czy Raheema Sterlinga i byli inspiracją do odrobienia dwubramkowej straty, a w konsekwencji efektownej wygranej.
Menedżer rezerw, Alex Inglethorpe, doskonale zdaje sobie sprawę z roli tej dwójki we wspomnianym meczu i stwierdził, że obaj młodzi zawodnicy mają potencjał i umiejętności do gry na wysokim poziomie.
– Piłkarze z pierwszej drużyny zbiorą większość pochwał, ale grzechem byłoby pominięcie Camerona i Jordana. Byli najmłodszymi zawodnikami na boisku. Według mnie niesamowicie zagrali w środku pola. Mogą się wiele nauczyć, grając z piłkarzami mającymi za sobą występy w Premier League.
– Nie mogą być onieśmieleni grą z bardziej doświadczonymi kolegami i grać przez to gorzej. Trzeba próbować udowodnić, że jesteś wystarczająco dobry, by grać u ich boku – oni to zrobili w tym meczu, udowodnili że zasługują na grę z piłkarzami pierwszej drużyny.
Hat-trick Alberto w drugiej połowie i bramki Jacka Dunna oraz Sterlinga pozwoliły w fantastycznym stylu odrobić 0:2 z ówczesnymi liderami Barclays U-21 Premier League.
– Do przerwy nie wyglądało to najlepiej. Wielu piłkarzy miało za sobą podróż ze Swansea zeszłej nocy, późno wrócili i mogli mieć problemy z wejściem w rytm na początku spotkania. Sunderland zasłużył na prowadzenie, jednak nasza odpowiedź w drugiej połowie była niesamowita. Jasno pokazaliśmy, że wiemy na ile nas stać.
– Zaapelowałem o więcej odwagi, gdy byliśmy przy piłce, więcej zaufania do siebie nawzajem i ruchu przy atakach. Piłkarze pokazali po przerwie lepszą jakość, potrafili znaleźć się w odpowiednim miejscu o odpowiednim czasie – powiedział Inglethorpe.
Komentarze (0)