Carra: Prawda o mnie i Neville’u
Wciągające żarty Jamiego Carraghera i Gary’ego Neville’a w telewizyjnym studio zyskały nowy wymiar ostatniego poniedziałkowego wieczoru. Cieszy zatem fakt, że para byłych angielskich defensorów będzie wspólnie komentować nadchodzące spotkanie the Reds z Manchesterem United.
Przed zremisowanym spotkaniem Liverpoolu ze Swansea, były zawodnik klubu z Merseyside odchodząc od tematu powiedział, że zwycięstwo 1:0 nad Czerwonymi Diabłami w Pucharze Ligi w pełni by go usatysfakcjonowało.
Podczas dyskusji na temat roli środkowych obrońców w nowoczesnym futbolu, Carragher stwierdził:
– Patrząc na grę bocznych obrońców, zauważyłem, że to nieudani skrzydłowi albo stoperzy. Nie ma dzisiaj dziecka, które chciałoby zostać bocznym obrońcą jak dorośnie. Nikt nie chce zostać drugim Garym Nevillem!
Był to nokautujący żart w wykonaniu Carraghera.
Nie zawsze jednak obaj zawodnicy tak się przekomarzali. Kiedy spotykali się na boisku w klubowych trykotach, nie było mowy o jakichkolwiek żartach.
– Oczywiście nie docinaliśmy sobie. Nasza rywalizacja na boisku była zawsze w pełni poważna. Jednak kiedy przestajesz grać, wszystko się zmienia, odczuwasz ulgę. Nie ma już we mnie tej chęci rywalizacji.
– Bardzo dobrze współpracuje mi się z Garym, czerpię z tego przyjemność. Łączy nas niesamowita pasja do swoich byłych klubów.
– Wielka szkoda, że nie komentowaliśmy razem ostatniego meczu Liverpoolu z Manchesterem. Na szczęście podczas nadchodzącego, pucharowego spotkania między tymi ekipami będziemy wspólnie relacjonować wydarzenia boiskowe, więc mam nadzieję, że Brendan wystawi mocny skład z Suárezem na czele. Bylibyśmy wtedy świadkami świetnego widowiska.
Sobotnie starcie z Southampton jest ostatnim meczem, w którym Liverpool będzie musiał sobie radzić bez Urugwajczyka.
Rywalizacja Suáreza z Danielem Sturridgem, pełniącym kluczową rolę w zespole, Philippe Coutinho, Iago Aspasem i Victorem Mosesem zapowiada się ekscytująco. Dla Rodgersa powrót napastnika może oznaczać zatem rzadko spotykany w Liverpoolu problem bogactwa.
– Suárez zawsze jest w formie – dlatego to gracz o niezwykłej jakości – mówi Carragher.
– Oczywiście menedżer zawsze ma opracowany pewien system gry, jednak czasem trzeba go podporządkować pod najlepszych graczy w drużynie.
– Kiedy masz tak jakościowych zawodników, musisz znaleźć dla nich miejsce w składzie.
– Z pewnością Suárez odbuduje swoją optymalną formę, ale jestem ciekawy jak szybko to zrobi i w jaki sposób.
– Dla przykładu Cantona. Kiedy powrócił po długiej przerwie, od razu zaliczył trafienie i złapał formę. Mam nadzieję, że z Luisem będzie podobnie.
Komentarze (4)
Już poprawione.