BR: Inne rezultaty były bodźcem
Menedżer Liverpoolu, Brendan Rodgers wezwał swój zespół do „panowania nad sytuacją” po tym, jak rezultaty na innych boiskach goszczących rozgrywki Premier League stworzyły the Reds okazję do objęcie drugiej pozycji w tabeli po niedzielnym spotkaniu.
Porażki Manchesteru City, Manchesteru United oraz remis w meczu Chelsea i Tottenhamu, zostawiły otwarte drzwi dla drużyny Rodgersa do przeskoczenia kilku rywali w ligowej tabeli.
Potencjał tandemu Sturridge – Suárez zapewnił wypełnienie scenariusza pożądanego przez Liverpool. The Reds zwyciężyli 3:1 na Stadium of Light.
– Akcentowaliśmy to przed meczem. Szansa na przesunięcie się tak wysoko w tabeli okazała się bodźcem, z którym weszliśmy do gry – wyjawił menedżer po meczu.
– Musisz starać się panować nad sytuacją, jeśli któryś z twoich rywali zaliczy wpadkę. Wyznacznikiem dobrej drużyny jest fakt, iż potrafi wykorzystać okazję, wyjść na boisko, rozegrać dobre spotkanie i wygrać.
– Dokładnie tak uczyniliśmy. Przybyliśmy i uzyskaliśmy trzy punkty. Sunderland bardzo się starał, jednak nasza jakość górowała na koniec. Zdobyliśmy trzy cenne punkty.
– Osiągnęliśmy wspaniały rezultat, zwłaszcza po ciężkim meczu na Old Trafford. Pod względem fizycznym, spotkanie na Stadium of Light było dla nas bardzo wymagające.
– Wynik i fragmenty gry były wyjątkowo zadowalające. Broniliśmy niezwykle skutecznie oraz zagroziliśmy wielokrotnie z kontrataków.
– Możemy lepiej zagrywać po odzyskaniu piłki, poprawić pierwsze podanie, aby dłużej utrzymywać się przy piłce. W tym elemencie musimy zaliczyć progres.
– Jednak zawsze wyglądamy groźnie, gdy ruszamy do przodu. Pierwsza bramka była bardzo istotna, jednak od tego momentu myślałem, że wciąż będziemy stwarzali zagrożenie. Część naszej gry oraz wymiany pozycji wyglądała nadzwyczajnie.
Sturridge powiększył swój dorobek strzelecki do siedmiu trafień, dzięki premierowej bramce przeciwko Czarnym Kotom. Swoje konto z bramkami otworzył Luis Suárez, który dwukrotnie trafił do siatki rywali.
– Obaj gracze to naturalni strzelcy bramek. Pragną znajdywać się w polu karnym i strzelać gole.
– Cieszy mnie niezwykle ich wzajemne zrozumienie. Szukali się w polu karnym, gdy nie mogli sami oddać strzału.
– To dwóch topowych zawodników. Szybkość i siła Daniela wyprowadzają go na pozycje, a jego asysta była najwyższej klasy, po takich podaniach Luis kończy akcje.
– Podobnie przy trzeciej bramce, Luis podał świetnie do Daniela, który minął obrońcę i oddał futbolówkę Suárezowi. Wykończenie Urugwajczyka wyglądało na łatwiejsze, niż w rzeczywistości było.
– Wyglądają na wielkie zagrożenie dla rywali i myślę, że będą nim przez cały sezon.
Komentarze (1)