Wywiad z fanem West Bromu

Fan West Bromwich Albion, Ben Ruhrmund, przed spotkaniem swoich ulubieńców z Liverpoolem podzielił się refleksją na temat dzisiejszego meczu, wyjawiając sposób na pokonanie podopiecznych Steve'a Clarka.

Jak oceniasz dotychczasowe poczynania West Bromu?

Po dość niepokojącym początku, od ostatniego dnia okienka transferowego prezentujemy się naprawdę dobrze i na pewno nie jest przypadkiem, że nasza dobra forma zbiegła się z przybyciem trzech nowych zawodników. Morgan Amalfitano, Stephane Sessegnon i Victor Anichebe dodali nam wiele jakości w ataku, gdzie wcześniej byliśmy dla rywali bardzo przewidywalni.

Jak radzi sobie Steve Clarke po swoim pierwszym sezonie w roli menedżera WBA?

Uważam, że wykonuje kawał dobrej roboty. Chociaż na wspomnianych wcześniej graczy musieliśmy wydać trochę pieniędzy, korzystał głównie z wypożyczonych zawodników, jak choćby Romelu Lukaku, który złym graczem nie jest, co sprawiało, że ciężko było nam rywalizować w Premier League. Ósma pozycja w zeszłym sezonie stanowi świadectwo jego wkładu, a ostatnia wygrana na Old Trafford jest dowodem na to, że kontynuujemy pracę z zeszłego sezonu. Bardzo się cieszę, że jest menedżerem naszej drużyny.

Jak czujesz się przed tym spotkaniem, mając w pamięci ostatnie dwie ligowe wygrane na Anfield?

Ha! Nie spodziewałem się, że o tym wspomnisz. Podejrzewam, że podejdziemy do tego spotkania bez strachu, jednak wydaje mi się, że proszenie o trzecią wygraną to już zbyt dużo. Cóż, w naszych pierwszych sezonach w najwyższej klasie rozgrywkowej strzelaliście w każdym meczu pięć czy nawet sześć goli!

Jaką taktykę West Bromu przewidujesz na sobotnie spotkanie?

Spodziewam się podobnego ustawienia jak w meczu z United. Będziemy zorganizowani i postaramy się użyć naszej szybkości.

Na kogo piłkarze Liverpoolu powinni szczególnie uważać?

Amalfitano jest póki co rewelacją. To niesamowite, że wyciągnięty z rezerw Marsylii zawodnik nagle wchodzi do Premier League i zdobywa gola w meczu z United. Znakomicie wykonuje stałe fragmenty gry, potrafi świetnie grać obiema nogami. Sessegnona wspaniale się ogląda, jest szybki, zdecydowany. Zawsze stanowi dla rywali zagrożenie, jednak można się przyczepić do jego nieskuteczności pod bramką przeciwnika, jak chociażby w meczu ze Stoke. Uważajcie też na Saido Berahino, o którym wiele się mówiło i teraz zaczyna pokazywać, że pogłoski o jego talencie były prawdą.

Jeśli byłbyś Brendanem Rodgersem, w jaki sposób nakazałbyś dzisiaj grać Liverpoolowi?

Powinni przeprowadzać bardzo szybkie ataki. Nasza obrona spisuje się jak dotąd wyśmienicie i każdy, kto próbował wygrać z nami w grze w powietrzu czy bezpośredniej walce, natrafiał na mur wojowników w postaci G-Maca i Jonasa Olssona. Obaj jednak przegrywają starcia z grającymi szybko i napierającymi rywalami. Luis Suárez i Daniel Sturridge z pewnością z chęcią będą szukać szczęścia w pojedynkach z naszą obroną.

Na którym miejscu w rankingu ulubionych obiektów rywali znajduje się Anfield?

Na samym szczycie. Lubię obiekty, różniące się od tych z wysuwaną murawą, których w przeciągu ostatnich 20 lat pojawiło się bardzo dużo. Co prawda w holu mogłoby być trochę więcej miejsca, ale ogólnie na stadionie panuje dobra atmosfera. Uwielbiam również stadion Newcastle.

Którego zawodnika Liverpoolu chciałbyś widzieć w swojej drużynie?

Suáreza, to bez cienia wątpliwości jeden z trzech najlepszych piłkarzy Premier League.

Jaki zatem obstawiasz wynik?

Stawiam na 2:2. Remis byłby dla nas świetnym rezultatem i oznaczałby przedłużenie naszej serii nieprzegranych meczów.