TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1640

Red or Dead - fragment I


Zapraszamy Państwa do lektury pierwszego fragmentu najnowszej biografii legendarnego trenera Liverpoolu, Billa Shankly'ego, autorstwa Davida Peace'a.

3 maja 1971 roku. Dzień, w którym podpisałem kontrakt z Keeganem

W biurze tymczasowym (tymczasowym z powodu przebudów na Anfield, tymczasowym z powodu ulepszeń na Anfield). Bill znowu podniósł telefon. Bill powiedział:

– Mówi Bill Shankly. Co mogę dla Ciebie zrobić?

– Cześć, Bill. To ja, Bob. Jestem w Scunthorpe z Reubenem. Oglądamy tego chłopaka, Keegana. Powinniśmy podpisać z nim kontrakt. Natychmiast, Bill, teraz, dzisiaj, dokładnie w tej minucie...

Bill odłożył telefon. Bill ponownie podniósł telefon i wybrał numer. Bill wsłuchiwał się w sygnał po drugiej stronie linii, Bill wsłuchiwał się w głos po drugiej stronie linii, a potem Bill powiedział: – Dobry Wieczór, panie Roberts. Bardzo przepraszam, że niepokoję pana w domu o tej porze, ale chcę kupić tego chłopaka, Keegana z Scunthorpe United. Chcę podpisać z nim kontrakt teraz, dzisiaj, tego dnia. W tej właśnie minucie...

Następnego dnia w biurze tymczasowym. Bill znowu położył telefon na swoim biurku i wstał. Ponownie dzwoni telefon. Bill obszedł worki z pocztą. Telefon dzwoni. Góra gór worków z pocztą.

Dzwoni telefon. Bill wyszedł ze swojego tymczasowego biura. Telefon dzwoni nadal. Bill przeszedł przez korytarz. Telefony dzwonią, wszystkie telefony dzwonią. Bill otworzył drzwi. Telefony nadal dzwonią. I wtedy Bill zobaczył tego chłopaka, Keegana. Keegan, ten chłopak siedział na koszu na śmieci za bramą Anfield, wśród robót, wśród rusztowań. Bill uścisnął rękę Keeganowi, temu chłopakowi. I Bill powiedział: Witaj na Anfield, synu. Teraz twoje badania medyczne...

Kevin Keegan zsiadł z kosza i poszedł za Billem przez parking, przez roboty i przez rusztowania. Kevin Keegan wsiadł do samochodu Billa, a Bill zawiózł Keegana do gabinetu doktora Liverpool Football Club. Bill nie patrzył na drogę, Bill patrzył na Keegana, tego chłopaka. Bill mówił: – Spodoba ci się tutaj, synu. Pokochasz to miejsce. Najlepszy klub na świecie, najlepsi kibice w tym kraju, synu. Mamy zawodników, mamy the Kop. Najlepszych na świecie, synu...

W gabinecie doktora. Bill patrzył, jak Keegan, ten chłopak miał testy medyczne. Bill oglądał, jak ten chłopak, Keegan przechodził testy. A potem Bill powiedział: – Dobra, teraz z powrotem na Anfield. Z powrotem do mojego biura, synu. Tam będziesz mógł podpisać kontrakt, będziesz mógł dołączyć do Liverpool Football Club.

W biurze tymczasowym. Bill spojrzał przez swoje biurko na Keegana, tego chłopaka i powiedział: – Możemy zaoferować ci 45 funtów tygodniowo, synu.

Kevin Keegan spojrzał na kontrakt na biurku. Kevin Keegan spojrzał na pióro na kontrakcie na biurku. I Kevin Keegan odwrócił wzrok. Kevin Keegan poprawił się w fotelu.

– Coś nie tak, synu? Coś cię niepokoi?

– A więc, będąc z panem szczerym, powiedział Kevin Keegan – teraz, w Scunthorpe, dostaję 35 funtów tygodniowo, sir. Miałem więc nadzieję na trochę więcej. Nie chcę oczywiście, żeby pan pomyślał, że jestem bezczelny, czy chciwy, sir. Mam nadzieję, że nie myśli pan, że jestem niewdzięczny.

– Mój ojciec jednak zawsze mi mawia, że powinienem starać się być coraz lepszy, sir, jeżeli mogę i kiedy tylko mogę.

– A Co twój ojciec robi, synu? Jaką ma pracę?

– Był górnikiem, powiedział Kevin Keegan, ale teraz z powodu bronchitu już nie może pracować. Z powodu pyłu.

Bill spojrzał na Keegana, tego chłopaka. I Bill skinął głową. A potem Bill powiedział.

– A więc dobrze. Dobrze robisz, że go słuchasz, synu. Ten człowiek zna ciężką robotę. Ten człowiek wie, co to praca, synu. A zatem mogę ci zaoferować 50 funtów.

Kevin Keegan uśmiechnął się. Kevin Keegan podniósł pióro.

– Dziękuję, sir, Bardzo, bardzo dziękuję.

Bill pochylił się nad biurkiem i położył rękę na kontrakcie. I Bill powiedział:

– Ale pamiętaj synu, jeżeli robisz to dla Liverpool Football Club, jeżeli robisz to dla kibiców Liverpool Football Club – wtedy nigdy nie będziesz musiał prosił o podwyżkę.

Kevin Keegan skinął głową. Kevin Keegan podpisał kontrakt. Kevin Keegan uścisnął rękę Billowi. A Bill dał Kevinowi Keeganowi listę gospodyń i listę mieszkań. Bill powiedział Kevinowi Keeganowi, żeby stawił się następnego dnia na treningu.

I powiedział mu, że pojedzie z Liverpool Football Club na Wembley, żeby obejrzeć finał pucharu. I Bill dał mu dwa bilety na finał pucharu. Dla jego rodziny. Dla ojca. A potem Bill powiedział: – Tylko ich nie zgub, synu. Te bilety są jak złoto. I nie sprzedawaj ich, synu!

Bill patrzył, jak Kevin Keegan wystrzelił z jego biura, jego tymczasowego biura. I Bill podszedł do szafki na dokumenty. Bill włączył radio. Bill wrócił do swojego biurka i przy nim usiadł. I Bill zaczął odpowiadać na listy zgromadzone w workach pełnych poczty. Góra gór worków z pocztą. A Bill słuchał w radiu meczu, kiedy pisał, meczu pomiędzy Tottenham Hotspur i Arsenal Football Club.

I Bill słyszał, jak Arsenał Football Club pobił Tottenham Hotspur jeden do zera. Bill słuchał, jak Arsenal Football Club po raz ósmy został mistrzem Anglii.

I Bill przestał pisać. Bill podniósł telefon na biurku, telefon, który leżał na jego biurku. I podniósł go za widełki. I Bill wybrał White Hart Lane w Londynie i poprosił, żeby przełączyć go do szatni. I Bill powiedział:

– Cześć, Bertram. To tylko ja. To tylko ja, Bill. Chciałem tylko pogratulować, Bertramie. Tylko powiedzieć, dobra robota. Bardzo dobra robota w istocie. Nie mógłbym być szczęśliwszy od ciebie, Bertramie. Bardziej zadowolony...

– Dziękuję, powiedział Bertie Mee. Bardzo ci dziękuję, Bill. To najwspanialszy moment w moim życiu. Wygrać po golu, Bill, nie po remisie. To najwspanialsze uczucie na świecie, Bill. I wiem, że ci z północy uważali, że nam się to nie uda. Ale pokazaliśmy wam, Bill. Pokazaliśmy tym z północy.

Bill uśmiechnął się i powiedział:

– A więc ciesz się, Bertie. Ciesz się tym, póki możesz, ponieważ w sobotę rozegracie znacznie trudniejszy mecz, Bertie. Mogę ci to obiecać. Obiecuję ci to..

8 maja 1971 roku. Zdobycie serc fanów po przegranej w finale FA Cup

W autobusie, w ich autobusie z Liverpoolu. W drodze, drogą na Wembley. Z autobusem za nimi, z pustym autobusem za nimi. Tak na wszelki wypadek. Bez żadnych przypadków, bez żadnych wstrząsów, czy niespodzianek. Wszystko zaplanowane, wszystko przygotowane. W autobusie, w autobusie Liverpoolu. W drodze, drogą na Wembley. Na przedzie autobusu, na swoim siedzeniu Bill. Spogląda przez okno na morze czerwieni, na świat pełen czerwieni. Tak, jak poprzednio. Czerwone szaliki, czerwone flagi, czerwone banery i czerwone pieśni. Wszędzie, gdzie Bill spojrzał, wszędzie, gdzie się odwrócił. Tak, jak poprzednio. Czerwone morze, czerwony świat, Tak, jak poprzednio.

W autobusie, w ich autobusie z Liverpoolu. W drodze, drogą na Wembley. Bill wstał na przedzie pojazdu. Bill włożył kasetę. Bill podkręcił głośność tak, żeby wszyscy w autobusie, w ich autobusie z Liverpoolu mogli słyszeć nagranie z kasety. Nagranie audycji radiowej z Billem. Desert Island Discs [audycja radiowa, w której zaproszony gość proszony jest o wybór ośmiu piosenek, które zabrałby na bezludną wyspę, przyp. M.] sprzed 6 lat. I Bill stał na środku autobusu, pośrodku przejścia. I Bill powiedział:

– Tylko posłuchajcie tych piosenek, chłopcy. To są wspaniałe piosenki, wspaniałe szkockie piosenki. To są wspaniałe piosenki Liverpoolu...

W autobusie, w ich autobusie z Liverpoolu. Zawodnicy Liverpool Football Club słuchali. Młodzi zawodnicy Liverpool Football Club słuchali piosenek na kasecie. I zawodnicy Liverpool Football Club uśmiechali się. Młodzi zawodnicy Liverpool Football Club uśmiechali się do Billa Shankly'ego. A Bill stał pośrodku autobusu, na środku przejścia. Jego wargi poruszały się i jego ramiona poruszały się. A kiedy nagranie doszło do ostatniej piosenki, Bill maksymalnie podkręcił głośność.

A więc wszyscy w autobusie, ich autobusie z Liverpoolu mogli słyszeć ostatnią piosenkę na kasecie. A więc także i wszyscy na zewnątrz autobusu, w drodze na Wembley, mogli usłyszeć ostatnią piosenkę. A Bill śpiewał razem z tym ostatnim nagraniem na kasecie. I zawodnicy Liverpool Football Club także śpiewali razem z tym ostatnim nagraniem na kasecie. Bill machał ramionami i krzyczał: – Dalej, chłopcy! Nie słyszę was, chłopcy. Nie słyszę was! – I wtedy zawodnicy Liverpool Football Club wznieśli swoje głosy i zaśpiewali chórem, jak jeden mąż. Wszyscy zawodnicy Liverpool Football Club śpiewali You’ll never walk alone...

W szatni, w ich szatni na Wembley. Zabrzmiał brzęczyk, brzęczyk Wembley. I Bill poprowadził swoich zawodników Liverpool Football Club przez tunel, przez tunel na Wembley, na boisko, na boisko na Wembley, prosto w morze czerwieni, prosto w świat pełen czerwieni. LI-VER-POOL. To morze tak huczy, ten świat jest tak głośny, że cały Londyn, cała Anglia ponownie słyszy to morze, znowu widzi ten świat. LI-VER-POOL. W ich radiach i telewizorach, w ich kolorowych telewizorach. LI-VER-POOL. Ludzie słyszą kibiców Liverpool Football Club, ludzie widzą kibiców Liverpool Football Club. LI-VER-POOL. Ich szaliki i flagi, ich banery i piosenki. LI-VER-POOL. Ich czerwone szaliki i czerwone flagi, ich czerwone banery i czerwone piosenki. LI-VER-POOL.

Na ławce, na ławce na Wembley. Bill przyjrzał się boisku, boisku na Wembley. Zawodnicy Liverpool Football Club na czerwono, zawodnicy Arsenal Football Club na żółto-niebiesko. Ale na ławce, na ławce na Wembley. Jego kurtka już przykleiła się do jego koszuli. Jego koszula już przykleiła się do jego podkoszulki. Jego podkoszulka już przykleiła się do jego skóry.

Bill odczuwał żar, karzący żar Wembley. I Bill wiedział, że boisko, to boisko na Wembley może być rozkopane, rozkopane boisko na Wembley. Bill patrzył na kontratak Arsenal Football Club. I Wilson obronił w żarze, w tym karzącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku na Wembley. Bill patrzył na kontratak Arsenal Football Club.

I Ray Clemence obronił. W żarze, w tym karzącym żarze Wembley, na boisku, na tym rozkopanym boisku Wembley. Atak i kontratak, kontratak i atak. Do tyłu i do przodu, do przodu i do tyłu. W żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na tym rozkopanym boisku Wembley. W drugiej połowie Arsenal Football Club zaatakował ponownie. I Clemence obronił strzał Kennedy'ego. W żarze, w tym karzącym żarze Wembley, na boisku, na tym rozkopanym boisku Wembley. Liverpool Football Club przypuścił kontratak.

I Wilson obronił strzał Toshacka. W żarze, palącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. W sześćdziesiątej-czwartej minucie Kelly zastąpił Storeya w Arsenal Football Club. W żarze, w tym karzącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. W sześćdziesiątej-siódmej minucie Bill zmienił Aluna Evansa na Petera Thompsona.

I w żarze, w karzącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley, Liverpool Fooball Club znowu zaatakował. I McLintock wybił piłkę. W żarze, w karzącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley, Arsenal Football Club przypuścił kontratak. I Clemence obronił strzał Kennedy'ego, a George Graham uderzył w poprzeczkę. I Alec Lindsay wybił piłkę z linii bramkowej. Z linii bramkowej Liverpoolu...

Ale w żarze, w tym karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley, Liverpool Football Club zaatakował. I Wilson obronił strzał Briana Halla. W żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. Po dziewięćdziesięciu minutach sędzia dmuchnął w swój gwizdek i zakomunikował dogrywkę. W żarze, w palącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. W pierwszej połowie dogrywki, Emlyn Hughes podał do Thompsona, a Thompson podał do Heighwaya. Heighway ruszył lewą, Heighway popędził lewą. Heighway nadbiegł z lewej, Heighway znalazł się na krawędzi pola karnego. Heighway strzelił i Heighway trafił w karzącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. Liverpool Football Club wygrywał z Arsenal Football Club jeden-zero w pierwszej części dogrywki w finale FA Cup. W żarze, karzącym żarze Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku na Wembley.

Dwie minuty później Wilson obronił strzał Toshacka. Ale w żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley w sto pierwszej minucie Radford kopnął piłkę ponad głowę. Z powrotem w polu karnym, w polu karnym Liverpoolu. Zagubiona piłka, zagubiona piłka pośród ciał, pośród ciał i stóp. I stopa Kelly'ego znalazła piłkę. Zagubioną piłkę za linią, piłkę w siatce i w bramce. W żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley.

Liverpool Football Club remisował po jeden z Arsenal Football Club. W żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. Dwie minuty później Clemence obronił strzał Kelly'ego. I Celemence obronił strzał Radforda. W żarze, w karzącym żarze na Anfield, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. W siódmej minucie drugiej połowy dogrywki, w sto jedenastej minucie finału FA Cup Radford podał do Charliego George'a. George'a na krawędzie pola karnego, pola karnego Liverpoolu. I George strzelił i George trafił.

I George leżał na murawie, na murawie Wembley. Leżał na plecach z rozciągniętymi ramionami w żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. Arsenal Football Club wygrywał z Liverpool Football Club dwa-jeden w drugiej połowie dogrywki. W żarze, w karzącym żarze na Wembley, na boisku, na rozkopanym boisku Wembley. W sto dwunastej minucie finału FA Cup sędzia dmuchnął w swój gwizdek i Arsenal Football Club wygrał FA Cup. Arsenal Football Club zdobył dublet.

Na ławce, na ławce na Wembley. Jego kurtka stopiła się z koszulą. Jego koszula stopiła się z podkoszulką. Jego podkoszulka stopiła się ze skórą.

Jego oczy pozbawione koloru, jego twarz naznaczona liniami. Bill wstał z ławki, z ławki Liverpoolu. Bill przeszedł się wzdłuż linii i uścisnął dłoń Bertiego Mee. A potem Bill przeszedł przez boisko, przez boisko Wembley. Bill szedł od zawodnika do zawodnika. Od Wilsona do Rice'a. Od Rice'a do McNaba. Od McNaba do Storeya. Od Storeya do McLintocka. Od McLintocka do Simpsona. Od Simpsona do Armstronga. Od Armstronga do Grahama. Od Grahama do Radforda. Od Radforda do Kennedy'ego. Od Kennedy'ego do George'a. I od George'a do Kelly'ego.

I Bill uścisnął im dłonie. Bill pogratulował im wszystkim. A potem Bill się odwrócił. Odwrócił się i przeszedł przez murawę, murawę na Wembley ku kibicom Liverpool Football Club. Ku ich szalikom i ich flagom. Ku ich banerom i ich piosenkom. I Bill się zatrzymał przed morzem czerwieni, przed światem pełnym czerwieni. Jego kurtka zlepiła się z jego koszulą. Jego koszula zlepiła się z jego podkoszulką. Jego podkoszulka zlepiła się z jego skórą. Jego oczy znowu pełne koloru. Jego twarz już bez żadnych linii.

I Bill wzniósł swoje ramiona i złączył swoje ręce. I Bill oklaskiwał kibiców Liverpool Football Club. Za ich morze czerwieni, za ich świat pełen czerwieni. A kibice Liverpool Football Club oklaskiwali zawodników Arsenal Football Club, pozdrawiali zawodników Arsenal Football Club. I kibice Liverpool Football Club oklaskiwali zawodników Liverpool Football Club, pozdrawiali zawodników Liverpool Football Club. A potem kibice Liverpool Football Club radowali się. I kibice Liverpool Football Club zaśpiewali. I kibice Liverpool Football Club wykrzyknęli jedno jedyne słowo. Raz po raz, wciąż tylko jedno słowo: Shank-lee! Shank-lee… SHANK-LEE!

David Peace, Red or Dead, Londyn 2013.

Tłumaczenie fragmentu: Mersey

You’ll never walk alone

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (9)

radoLFC 29.10.2013 18:22 #
Co za styl, tego się k..wa czytać nie da!
GUNS 29.10.2013 18:40 #
omg...
AirCanada 29.10.2013 19:17 #
radoLFC jeśli tak tłumaczy Mersey, to tak musi być po prostu w oryginalnym przekładzie. Proste jak ścieżka rowerowa w Bydgoszczy.
Mersey 29.10.2013 19:24 #
Tłumaczenie jest zgodne z oryginałem i oddaje jego styl. Na pewno nie jest to lektura łatwa i być może tylko nieliczni ją docenią. Zachęcam do porzucenia swoich przyzwyczajeń wyniesionych ze szkoły podstawowej i otwarcie się na eksperymentalne środki artystyczne tekstu.

Bill put down the telephone. Bill picked up the telephone again. And Bill dialled a number. Bill listened to the telephone on the other end of the line ring. Bill listened to the voice on the other end of the line. And then Bill said, Good evening, Mr Roberts. And I’m very sorry to call you at home, at this hour. But I want us to buy this boy Keegan from Scunthorpe United. I want us to sign him now. Tonight. This very night. This very minute…

Bill odłożył telefon. Bill ponownie podniósł telefon i wybrał numer. Bill wsłuchiwał się w sygnał po drugiej stronie linii, Bill wsłuchiwał się w głos po drugiej stronie linii, a potem Bill powiedział: – Dobry Wieczór, panie Roberts. Bardzo przepraszam, że niepokoję pana w domu o tej porze, ale chcę kupić tego chłopaka, Keegana z Scunthorpe United. Chcę podpisać z nim kontrakt teraz, dzisiaj, tego dnia. W tej właśnie minucie...
radoLFC 29.10.2013 19:34 #
Nie znam oryginału, nie mam pretensji do tłumacza, przypuszczam że stanął na wysokości zadania.
Czytając to zadawałem nasuwała mi się taka myśl: Czy autor jest debilem, czy debilem jest autor, czy autor tej książki jest debilem, czy debilem jest autor tej karzącej mnie książki?
Asfodel 29.10.2013 21:38 #
@radoLFC - zastanawiając się nad tym, czy autor tej ksiązki jest debilem, nie pokazałeś się z najlepszej strony (delikatnie mówiąc). Owszem, książką i jej styl mogą się nie podobać - nie każdy musi lubić jazz czy muzykę klasyczną.

Tym, którzy mają z jej treścią problemy, proponuję dokładnie przeczytać rezencje oraz obszerny wywiad z autorem, które zaprezentowalismy w ostatnich dniach. Być może wtedy styl w jakim Peace napisał "Red or Dead" będzie łatwiejszy do zaakceptowania, znajduje on bowiem uzasadnienie w idei, którą kierował się pisarz.

Mersey, dziękuję za cierpliwość i kawał świetniej roboty!
PiotrekLFC8Gerro 30.10.2013 06:43 #
Mersey mieszkasz w Anglii? Jeśli tak to jest możliwość aby zakupić książkę i przesłać do Polski? :D
Dobra robota, czytałem pierwsze 4 rozdziały po angielsku i przyznaję że styl nie jest prosty. Także odsyła do wywiadu który sprawił że w 100% akceptuję ten styl i uważam że naprawdę da się dzięki temu odczuć to co autor chciał abyśmy odczuwali.
Jednak tłumaczenie tego na język polski niszczy trochę klimat - mimo wszystko w języku angielskim te powtórzenia są dużo częstsze niż w polskim (gdzie nie bardzo są akceptowane) i pewnie przez to kolega rado pojechał z tym "debilem".

Pozwolę sobie przytoczyć tutaj pewną "recenzję" tej książki z angielskiej strony:
"This is not a book about Bill Shankly, the football manager, at home, at Anfield. At home or at Anfield. Bill the manager, the football manager. Of Liverpool. Of Liverpool at Anfield. Managed at Anfield, by Bill. Bill Shankly, the football manager. The football manager of Liverpool,at Anfield. This is a book about a man who writes. A writer who is a man. A man who writes books. A man who writes books with words. A man who writes books with words and sentences. A man who is a writer who writes books with words. A man who is a writer who is a man who is a writer who writes books with words and sentences. A man who is a writer who is a man who is a writer who writes books with words and sentences and then writes the same words and the same sentences. The same words and sentences in the same book by a man who is a writer who writes books. With the same words. With the same words and the same sentences. Over and over again. Over and over and over again. Over and over and over and over again. The man writes the book with the same words and sentences. The man who is a writer. And then he washes the dishes. The dishes, in his house. In his house, at home."

Genialna, patrząc na styl w jakim sama książka została napisana :D
baroslfc 30.10.2013 10:21 #
Do takiego stylu nie jestem przyzwyczajony, ale da się wszystko zrozumieć. Styl taki biblijny powiedziałbym.

Bill Shankly, to był człowiek.
Lyzwa7 30.10.2013 11:01 #
Mnie ten styl nie irytuje, wręcz przeciwnie :P

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com