Touré: Stać nas na więcej
Zdaniem Kolo Touré Liverpool miał szansę w drugiej połowie wczorajszego spotkania z Arsenalem odwrócić losy pojedynku, jednak zabrakło szybkiej odpowiedzi na trafienie Kanonierów.
- Za nami trudne spotkanie, szczególnie w pierwszej połowie - przyznał Touré.
- Kiedy grasz z taką drużyną jak Arsenal, która znakomicie potrafi utrzymać się przy piłce i tracisz pierwszą bramkę, ciężko jest złapać swój rytm. Nie mogliśmy znaleźć się w posiadaniu piłki i podawać tak jak to czyniliśmy w poprzednich meczach.
- W pierwszej połowie mnóstwo sił kosztowała nas pogoń za piłką. W drugiej odsłonie menedżer zmienił taktykę wprowadzając Coutinho i wpłynęło to pozytywnie na naszą grę.
- Jednak gdy strzelili drugiego gola, było już po meczu. Ramsey oddał naprawdę piękny strzał. W tym sezonie spisuje się znakomicie. To był ciężki mecz, mogliśmy jednak spisać się lepiej.
- Po stracie pierwszego gola robisz wszystko, by za chwilę nie było 0:2, w przeciwnym razie jest już po zawodach. Do końca pierwszej połowy nie dopuściliśmy do utraty drugiej bramki.
- Po wejściu Coutinho obraz gry się zmienił, pokazaliśmy, że można było grać lepiej. Weszliśmy dobrze w drugą połowę, lecz nie udało nam się zdobyć gola, który mógłby pozytywnie wpłynąć na losy spotkania.
Porażka z byłym klubem była dla Touré dopiero drugą w Premier League od momentu dołączenia do Liverpoolu.
- Obecnie bardzo cieszę się grą w piłkę, broniąc barw tak wielkiego klubu, jak Liverpool. Jestem szczęśliwy z możliwości gry w tej drużynie, dla świetnego menedżera i pozostałych wspaniałych ludzi w Liverpoolu.
- Kocham futbol i póki będę wygrywał i cieszył się z tego, co robię, nic się nie zmieni. Mam nadzieję, że przede mną dni lepsze niż dzisiejszy - zakończył.
Komentarze (3)