Rodgers: Stajemy się bezlitośni
Brendan Rodgers opisał swoją drużynę jako bezlitosną, po tym jak gracze the Reds awansowali na drugie miejsce w tabeli pokonując na Anfield ekipę Fulham 4:0. Zaczęło się od samobójczego trafienia Amorebiety. Następnie świetnie, w swoim stylu, Škrtel pokonał strzałem głową bramkarza, a dzieła zniszczenia dokonał będący nie do zatrzymania Luis Suárez, który dwoma trafieniami ustalił wynik spotkania.
Ekipa Rodgersa wygrała 7 z 11 dotychczasowych spotkań w Premier League. Brendan Rodgers nie zapatruje się jednak daleko w przyszłość, skupia się na najbliższym meczu.
– Skupiamy się na każdym kolejnym meczu, nie wybiegamy myślami daleko w przyszłość. W taki sposób wygraliśmy już 7 spotkań.
– Jeśli popatrzyć na nasze spotkania od stycznia widać, że regularnie inkasujemy punkty. Kiedy zaczynałem swoją pracę tutaj mieliśmy z tym problemy, wówczas czegoś nam brakowało.
– Ale z biegiem czasu nasza mentalność oraz skupienie na każdym meczu jest na coraz wyższym poziomie. Stajemy się bezlitośni w tego typu meczach. To jest to o co chodzi w Liverpoolu – poświęcenie i dążenie do zwycięstw.
– Zawodnikom należy się ogromny kredyt zaufania. Od początku sezonu dają z siebie wszystko i radzą sobie świetnie.
– Zagraliśmy bardzo dobrze. Nasz głód gry był wspaniały. Mieliśmy w tym meczu ponad 30 strzałów. To była całkowita dominacja i niezwykle zadowalająca postawa.
– W meczu z Palace do przerwy byliśmy w podobnej sytuacji i byliśmy zbyt wolni w drugiej połowie w tamtym meczu.
– Fulham ma w swoich szeregach dobrych zawodników. Jeśli nie jesteś wystarczająco agresywny w pressingu, to wówczas oni potrafią zdobywać bramki. Pokazali to w poprzednich meczach.
– My pokazaliśmy swoją wolę zwycięstwa i nasz głód gry. Spisaliśmy się wspaniale.
Steven Gerrard miał swój udział przy bramkach the Reds, głównie za sprawą świetnie wykonywanych stałych fragmentów gry.
– Od czasu jak jestem tutaj, jestem przekonany, że nikt nie wykonuje stałych fragmentów gry lepiej niż on. Nikt nie wrzuca piłek tak jak Steven. Jego dośrodkowania są niesamowite.
– Każdego tygodnia, proszę Stevena jak ma dośrodkowywać piłkę i on posyła ją dokładnie tam.
– Można to było zobaczyć przy naszych bramkach po rzucie wolnym i rożnym. Ma niesamowitą jakość w swoich dośrodkowaniach. Niektóre z naszych kombinacji przy stałych fragmentach gry były dziś niesamowite.
Kapitan the Reds nie dograł meczu do końca, został zmieniony przez Joe Allena. Rodgers został zapytany czy ma to jakiś związek z kontuzją Gerrarda.
– Miał drobny problem z biodrem. Dzisiaj mogłem dać mu odpocząć, więc zdecydowałem się zmienić go w drugiej połowie – odpowiedział boss the Reds.
– Uważam, że odpowiednio kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Ważne jest dla niego, żeby dostać czasem trochę wytchnienia – stąd ta zmiana.
Suárez był bliski kolejnego hat-tricka. Zdobył dwie bramki i ma już 8 na swoim koncie w rozgrywkach Premier League w tym sezonie.
– Myślę, że zarówno on jak i Daniel mogli mieć dzisiaj jeszcze jedną czy dwie bramki na koncie. To nie był łatwy mecz dla Fulham bo nasza agresja w ataku była na najwyższym poziomie i mogliśmy zdobyć więcej bramek.
– Ich defensorzy byli bardzo zapracowani. W środku pomocy mają dwóch świetnych graczy – Steve’a Sidwella oraz Scotta Parkera, który gra w Premier League już od wielu lat. Jednak nie mieli dzisiaj łatwego dnia, bo nasza postawa w ofensywie była znakomita.
– Byliśmy doskonali i moi zawodnicy mogli zdobyć jeszcze więcej bramek przy odrobinie szczęścia – ale bierzemy to 4:0 i ruszamy dalej.
W ostatnich sześciu spotkaniach Liverpool grał formacją 3-5-2, jednak dziś the Reds wrócili do 4-3-3, a do składu powrócił wicekapitan – Daniel Agger.
– Wszystko zależy od tego jakich graczy mam dostępnych w danym momencie – wyjaśnił Rodgers.
– Nasz styl pozostaje niezmienny. Nie zmienia się to co chcemy tu osiągnąć. Nasz styl i filozofia gry, którą chcę tu zaszczepić – wszystko będzie wyglądać lepiej z każdym kolejnym meczem.
– Formacja może się zmieniać, ale styl pozostaje ten sam. To niezwykle ważne, że mamy tą elastyczność. Pokazaliśmy już, że potrafimy grac w różnych ustawieniach. To działało bardzo dobrze, byliśmy bardzo efektywni.
– Dzisiaj zagraliśmy inną formacją i pokazaliśmy piękny ofensywny futbol. Również cieszy fakt, że udało się zachować czyste konto.
– Często mówi się, że naszym głównym celem jest posiadanie piłki, jednak samo posiadanie to nie wszystko – ważna jest penetracja. Z biegiem czasu, jak gramy ze sobą coraz więcej nasza penetracja stoi na coraz to wyższym poziomie.
– Jesteśmy bardzo agresywni w defensywie, naciskamy wysoko na rywala co pozwala nam stwarzać więcej groźnych sytuacji pod bramką przeciwnika.
– istotne jest, żeby mieć w składzie takich zawodników, którzy pasują tobie do stylu gry jaki preferujesz.
– Spójrzmy na Coutinho. Młody Philippe zagrał dzisiaj swój pierwszy mecz w pełnym wymiarze po kontuzji. Jest niesamowity i gra niezwykle efektownie. Jego kreatywność stoi na najwyższym poziomie.
– To był bardzo pozytywny dzień. Wierzymy w siebie, w nasz skład i chcemy kontynuować nasz progres jako drużyna. To dla nas bardzo ważne – zakończył menedżer Liverpoolu – Brendan Rodgers.
Komentarze (14)
Dlaczego piszę to po wygranym meczu ? Bo takiego wywiadu BR za 2 tygodnie (czyt. po wyniku innym niż zwycięstwo) nie udzieli.
Także na wyniki ciężko narzekać ;)
Co z tego wynika? Otóż z każdym możemy wypaść (lub już wypadliśmy) lepiej lub przynajmniej tak samo niż w poprzednim sezonie. Z MU i WBA w sumie mieliśmy 0 pts, teraz mamy 6 i kolejne 6 do zdobycia w przyszłości. Jedynie z Fulham był komplet w poprzednim sezonie (przynajmniej z tych z którymi już graliśmy) a teraz możemy mieć komplety ze Stoke, AV, MU, Sunderlandem, Crystal, WBA i Fulham. Nie widzisz tutaj dużej różnicy? Już Ci ją napiszę w punktach: otóż w tym sezonie w jednym meczu z każdą z tych drużyn zdobyliśmy 23 punkty. W poprzednim sezonie w obu meczach z każdą z tych drużyn zdobyliśmy 29 punktów... Czyli aby być na takim poziomie jak w poprzednim sezonie wystarczy w kolejnych 11 meczach z nimi wygrać zaledwie dwa spotkania, a każda dodatkowa wygrana spowoduje że sezon z tą grupą drużyn wypadnie lepiej. Faktycznie, nie ma dużej różnicy...