Lucas: To gra o więcej niż trzy punkty
Przygotowując się do gry w swoich dwunastych już derbach Merseyside, Lucas Leiva przyznał, że dowiedział się już dokładnie, dlaczego mecze Liverpool – Everton toczą się o coś więcej niż tylko trzy punkty.
Minęło już sześć lat, od kiedy 26-letni dziś Brazylijczyk zaliczył niezapomniany debiut w słynnej bitwie o Liverpool, gdy zmienił w drugiej połowie meczu samego Stevena Gerrarda.
Zmiana ta zaskoczyła wielu, ale Lucas pokazał dlaczego to właśnie on zmienił kapitana, gdy wywalczył rzut karny zamieniony przez Dirka Kuijta na zwycięskiego gola w wygranym 2:1 spotkaniu na Goodison Park.
– To było coś zupełnie innego niż to, czego dotychczas doświadczyłem – powiedział Lucas w wywiadzie dla Liverpool Echo.
– Był to mój pierwszy ligowy mecz w Anglii, byłem bardzo młody. Gdy wchodziłem do drużyny, wiedziałem o derbach, ale nie byłem świadomy ich wagi.
– Nigdy nie rozmawiałem z mieszkańcami Liverpoolu o tym, czym są dla nich derby. Uświadomił mi to dopiero Stevie, gdy jechaliśmy na mecz. Opowiedział mi wówczas, ile mecze z Evertonem znaczą dla kibiców.
– Moje pierwsze doświadczenie z derbami Merseyside było świetne – miałem przecież wpływ na ostateczny, korzystny dla nas wynik.
– Przez te wszystkie lata nauczyłem się, że są to mecze innego kalibru. Jako zawodnicy podchodzimy do nich tak jak do zwykłego meczu ligowego, ale mamy świadomość, że gra toczy się o wyższą stawkę.
– Gra toczy się o miasto i mieszkańców. To dla kibiców wyjątkowy tydzień dla kibiców, dla których to również coś więcej niż gra o trzy punkty.
Wspomnienia Lucasa z meczów przeciwko Evertonowi nie są jednak wyłącznie pozytywne – w lutym 2009 roku, w meczu Pucharu Anglii wyleciał z boiska z czerwoną kartką.
Brazylijczyk potraktował jednak to przykre doświadczenie jako naukę na przyszłość i twierdzi, że drużyna jest przygotowana na jutrzejsze ósme ligowe zwycięstwo w tym sezonie.
– Różnica pomiędzy wygraną i przegraną jest duża. Moment, w którym dostałem czerwoną kartkę był bardzo trudny. Mając go w pamięci, staram się uczyć na błędach.
– Zwycięstwo w derbach „napędza nas”. Dobry wynik w tak ważnym spotkaniu może mieć znaczenie w dalszych spotkaniach sezonu.
– Nasze wyniki świadczą o tym, że jesteśmy zespołem doświadczonym, gotowym do walki o najwyższe cele. Każdy mecz jest jednak inny.
– Znam kilku fanów Evertonu i wiem, że są równie podekscytowani meczem jak my. Pod wodzą nowego menadżera zaczęli sezon bardzo dobrze.
– Każda potyczka z Evertonem jest trudna, gdyż nasi rywale zawsze są pewni siebie. My jednak jesteśmy w dobrej formie, zatem możemy spodziewać się wielkiego widowiska.
Napastnik Evertonu, Romelu Lukaku strzelił w tym sezonie pięć goli. W ubiegłym, gdy grał na wypożyczeniu w West Bromwich Albion w obu spotkaniach przeciwko the Reds znajdował drogę do bramki.
Lucas przyznał, że drużyna Brendana Rodgersa musi być szczególnie skupiona na pilnowaniu rosłego Belga, ale zastrzegł, że defensywa rywali będzie miała na głowie większe zmartwienia.
– W ostatnim sezonie graliśmy już przeciwko Romelu, gdy był zawodnikiem West Brom, więc już znamy jego siłę.
– W tej formie może strzelić kilka goli, więc musimy zwrócić na niego większą uwagę.
– Jestem natomiast pewny, że obrońcy Evertonu boją się naszych strzelb. Luis Suárez i Daniel Sturridge są we wspaniałej formie. Mamy szczęście, że grają dla nas.
Reprezentant Brazylii wrócił już do klubowego rytmu po powrocie z Ameryki Północnej, gdzie drużyna Canarinhos rozegrała mecze towarzyskie z Hondurasem i Chile.
– Bardzo się cieszę, że wróciłem do drużyny – powiedział Lucas.
– Miałem wątpliwości co do ponownego przywdziania żółtej koszulki reprezentacji. Byłem przecież poważnie kontuzjowany. Jest już dość późno, ale nadzieje na występ na mistrzostwach świata wróciły.
– Powrót na ostatnie cztery spotkania reprezentacji Brazylii dały mi pewność siebie i wiarę w to, że mogę wystąpić na mundialu w przyszłym roku.
– Szczególnie teraz, gdy rozgrywki ligi brazylijskiej dobiegają końca, uwaga selekcjonera będzie zwrócona na Premier League.
– Bardzo ważne dla mnie jest, abym utrzymywał dobrą formę. Czuję, że z każdym kolejnym meczem coraz bardziej przekonuję Scolariego. Za każdym razem, gdy z nim rozmawiam, czuć pozytywne emocje. Oby tak dalej.
– Dopiero wróciłem z Kanady, ale miałem czas na odpoczynek. Jestem przyzwyczajony do takich sytuacji, więc na Everton będę gotowy!
Komentarze (0)