Roy: Przeprosiny nie wchodzą w grę
Roy Hodgson wyjawił, że nie widzi żadnego powodu do przeprosin po tym, jak zdecydował się wystawić Daniela Sturridge’a w sparingowym meczu z Niemcami. Twierdzi, że zachowałby się nie w porządku wobec samego piłkarza.
Brendan Rodgers, menadżer Liverpoolu, ostro skrytykował byłego gracza Manchesteru City i Chelsea za udział w całym spotkaniu reprezentacji Synów Albionu, które odbyło się 19 października. Z tego też powodu czołowy strzelec Premier League nie znalazł się w wyjściowym składzie w prestiżowym meczu derbowym z Evertonem.
Sturridge uskarżał się w czasie rozgrzewki przed przegranym pojedynkiem 0:1 na Wembley z podopiecznym Joachima Loewa na problemy z udem, jednak szkoleniowiec kadry Anglii, Roy Hodgson zaznacza, że nie żałuje swej decyzji o wystawieniu, a następnie pozostawieniu napastnika the Reds na murawie.
– Cieszę się, że w końcu udało mu się zagrać. Już kilkukrotnie wypadał nam ze składu z powodu urazów. Jest typowym pechowcem. Było dla mnie ważne, by go przetestować – powiedział 66-letni trener.
– Można mi zarzucić, że nie był to test na 100%, bo Daniel nie mógł dać z siebie wszystkiego. Nie zamierzam za to przepraszać, natomiast jestem bardzo zadowolony, że zagrał. To jasny sygnał, że możemy mu zaufać budując kadrę narodową i nie będzie musiał udowadniać swej wartości czując się tak jak ostanio. a grać będzie w momencie pełnej sprawności.
Sturridge’a czeka najprawdopodobniej dwumiesięczny rozbrat z futbolem po tym, jak na piątkowym treningu uszkodził więzadła w kostce.
– Lepiej, by kontuzję przydarzały się teraz – rzucił Hodgson jawnie nakreślając swój priorytet, jakim są Mistrzostwa Świata w Brazylii.
– Zagrał, ponieważ badania lekarskie przed meczem nic nie wykazały. Jego obecna kontuzja nie ma nic wspólnego z tą, na którą narzekał przed meczem z Niemcami.
– Chcieliśmy by zagrał i on sam też tego chciał. To ważne. Uważamy go za bardzo pożytecznego gracza, a nie mamy zbyt wielu spotkań przed sobą, ażeby sprawdzić go w boju – zakończył selekcjoner Synów Albionu.
Komentarze (6)
Gazety szukają sensacji, bo każdy wie o niechęci fanów LFC w stosunku do Hodgsona.
Więc panie Hodgson, niech pan swe farmazony wciska komu innemu, bo jeśli po takim meczu, kiedy Anglicy grają bardzo, ale to bardzo słabo, z napastnikiem, który nie jest w pełni gotowy by podjąć walkę, uważa pan, że to był użyteczny test, jest pan po prostu oderwany od rzeczywistości.