Rodgers: Oby tak dalej
Brendan Rodgers nie ukrywał zadowolenia po dzisiejszym meczu z Cardiff, chwaląc zespół za zaangażowanie i wywalczenie kolejnego zwycięstwa przed własną publicznością. Menedżer szczególnie ciepło wypowiedział się na temat Luisa Suáreza, zwracając uwagę na jego postawę względem kolegów.
Suárez otworzył wynik meczu precyzyjnym uderzeniem z woleja, następnie zaliczył asystę przy golu Raheema Sterlinga i w końcu popisał się fenomenalnym podkręconym strzałem, nie pozostawiając Davidowi Marshallowi szans na obronę. Dla Rodgersa kluczowe znaczenie miała dziś postawa Urugwajczyka wobec drużyny. Oprócz sytuacji ze Sterlingiem, Suárez zachwycił menedżera zachowaniem w stosunku do wicekapitana, Daniela Aggera. Gdy tylko Duńczyk wszedł na murawę, piastujący dziś funkcję kapitana Urugwajczyk przekazał mu opaskę.
Rodgers zapytany o to, jak określić dzisiejszy występ swojego najlepszego strzelca, odparł:
– Słowo na dziś to bezinteresowność. Najpierw tyczy się tego, co zrobił przy drugim golu. Rzadko możemy oglądać sytuację, w której znajdujący się naprzeciwko bramki napastnik oddaje koledze piłkę. To pokazało, że gra dla drużyny. Zademonstrował również pokorę, kiedy oddał opaskę wicekapitanowi, Danielowi Aggerowi.
– Zdobył ponadto dwa wspaniałe gole. To światowej klasy piłkarz, kluczowy element zespołu.
– Obejrzeliśmy wspaniały pokaz gry zespołowej. W pierwszej połowie graliśmy wybornie, nasze poruszanie się po boisku i płynność gry były znakomite. Kontrolowaliśmy mecz, strzeliliśmy trzy bramki, być może mogliśmy byli zdobyć dwie czy trzy więcej. Udanie rozpoczęliśmy drugą połowę i wszystko wskazywało na to, że nie spuścimy z tonu.
– Zbyt łatwo daliśmy sobie strzelić gola i w tym momencie Cardiff nabrało rozpędu, co zmusiło nas do nieco twardszych i częstszych interwencji w obronie. Strzeliliśmy jednak trzy gole, mogło być więcej – notujemy wspaniałe zwycięstwo i cieszymy się z pięknych bramek.
– W ubiegłym roku minęło trochę czasu, zanim dostaliśmy się do samego Top 10. Słychać dużo opinii o naszym dobrym początku rozgrywek, jednak już od stycznia można zaobserwować, że zespół znajduje się na fali wznoszącej. Dzisiaj widzimy, że pomysły na zespół, które od 18 miesięcy usiłujemy wprowadzać, przynoszą efekty, a piłkarze cieszą się grą. Prezentujemy agresywny i ofensywny futbol, którego kluczowym elementem jest ciężka praca. Bardzo mnie cieszy dzisiejsze zwycięstwo, ale uważam, że możemy być jeszcze lepsi.
Dzięki wygranej Liverpool awansował na pozycję lidera i przynajmniej do poniedziałku tam pozostanie, czekając na wynik meczu Arsenalu z Chelsea. Przed the Reds teraz dwa trudne wyjazdowe spotkania z Manchesterem City i Chelsea.
– Czekamy już z niecierpliwością. Rok temu na stadionie City powinniśmy byli wygrać, a ostatecznie skończyło się na remisie. Dysponują wspaniałym składem, Z tego względu każde inne rozstrzygnięcie, niż zdobycie przez nich mistrzostwa, będzie przez wszystkich odbierane jako wielka niespodzianka. My natomiast skupiamy się po prostu na każdym kolejnym meczu.
– Mamy dobrą passę, gramy naprawdę dobry futbol, świetnie spisujemy się pod względem pressingu i agresywności przy odbiorze piłki. Mamy dobry moment i naprawdę nie mogę się już tego meczu doczekać.
Liverpool może się pochwalić aż 23 golami zdobytymi w ostatnich sześciu meczach na Anfield; ponadto w całym 2013 roku the Reds przegrali u siebie tylko dwukrotnie. Rodgers nie ukrywa, że jest to dla niego powód do dumy.
– Chcieliśmy, aby kibice znowu myśleli o Anfield jako o twierdzy, to klub wychowany na takiej właśnie grze.
– Wiedzieliśmy, że dzisiaj nie będzie nam łatwo, ponieważ Cardiff wkłada mnóstwo serca w swoją grę. Przy stanie 0:0 zdali sobie jednak sprawę, na czym polega istota naszego stylu. Mecz z Tottenhamem pokazał, o co nam chodzi i jak możemy grać.
– Dziś potrzeba nam było nieco cierpliwości. To wspaniała sprawa dla naszych kibiców. Ostatnich pięć lat było dla nich trudne. Po dzisiejszym meczu muszą być bardzo zadowoleni z wyniku. Pragniemy, by Anfield na nowo miało opinię stadionu, z którego szalenie ciężko jest wywieźć dobry rezultat.
– Bardzo nam zależało na udanym początku spotkania. Spodziewałem się, że mecz będzie zacięty i jestem zadowolony z naszej konsekwencji w grze.
– Skupiam się wyłącznie na nas. W lidze jest mnóstwo świetnych zespołów, piłkarzy i menedżerów. Ja mam się koncentrować na Liverpoolu i starać się udoskonalić naszą grę. Chodzi o to, by w każdym meczu, u siebie i na wyjeździe, cechować się odpowiednim zaangażowaniem i mentalnością.
– Każdy już widzi, że piłkarze mają duże zaufanie do tego stylu pracy, co przyniosło nam serię dobrych rezultatów. Nie możemy jednak dopuścić do siebie myśli, że już coś osiągnęliśmy, nie wolno nam popadać w samozadowolenie. Musimy być stale skoncentrowani i teraz myśleć już o kolejnym spotkaniu.
– Zachowujemy spokój, skupiamy się na polepszaniu naszej gry, taki jest nasz styl pracy. Naturalną tego konsekwencją będą wygrane, a właśnie wygrane zapewniają dobrą pozycję w tabeli.
– Powiedziałem to już i powtórzę raz jeszcze: wręcz niespotykane jest, by klub z siódmego miejsca nagle awansował na pierwsze. W tym momencie nasza pozycja jest dowodem na wspaniałą pracę wykonywaną przez piłkarzy i klub. Musimy po prostu utrzymać ten rytm – zakończył.
Komentarze (10)
BRENDAN OUT
:)
YNWA ;)
BRENDAN OUT!!!!!!!!!!!!!!