Touré: Musimy wygrywać
Kolo Touré jest zdania że cały czas przedłużająca się lista kontuzjowanych graczy w Liverpoolu nie zmieni ambicji the Reds, jeśli chodzi o rozgrywki Premier League i FA Cup.
Iworyjczyk rozegrał wczoraj pełne 90 minut, a drużyna Brendana Rodgersa zameldowała w czwartej rundzie krajowych rozgrywek po pokonaniu Oldham Athletic w stosunku 2:0.
Touré stworzył parę w środku defensywy z Danielem Aggerem, ale Duńczyk musiał opuścić boisko na 10 minut przed końcem meczu z powodu urazu.
Agger, który dzisiaj zostanie przebadany, dołączył do Joego Allena, José Enrique, Jona Flanagana, Mamadou Sakho i Daniela Sturridge’a w gronie kontuzjowanych. Defensor z Wybrzeża Kości Słoniowej uważa jednak, że jego koledzy są w stanie sobie z tym poradzić.
– Mamy nadzieję, że sprawa Daniela nie jest zbyt poważna – powiedział obrońca w wywiadzie dla Liverpool Echo. – Mamy za sobą ciężki okres. Rozegraliśmy bardzo wiele spotkań w bardzo trudnej lidze.
– Każdy z nas daje z siebie 100 procent na treningach i w meczach. Przez to możemy się nabawić kontuzji w każdej chwili.
– To część gry. Mamy innych, którzy mogą wejść na boisko i zagrać. Nie jest łatwo, kiedy dokonuje się dużej liczby zmian, ale po to jest okres przygotowawczy. Dzięki niemu każdy wie jak grać z każdym.
– Gdy zaczyna się liga, to może stać się wszystko. Musimy się dostosować i robić co do nas należy. Ciężko dostać szansę gry, ale gdy ona nadejdzie, to musimy być gotowi. Musimy dalej wygrywać.
32-latek ma wielkie doświadczenie w FA Cup i powiedział, że mecze takie jak ten z Oldham mogą być całkiem trudne.
– Bardzo ważne dla nas było to, żeby przejść do następnej fazy – dodał Touré. – Takie mecze mogą być trudne. Nie można nie zauważyć, że Oldham grało naprawdę dobrze.
– Przyjechali tutaj bez strachu. Uważam jednak, że grę kontrolowaliśmy bardzo dobrze. Nie denerwowaliśmy się, a to naprawdę ważne. Dzięki temu jesteśmy w kolejnej rundzie.
Pierwszy gol w meczu o stawkę Iago Aspasa dla Liverpoolu i samobój Jamesa Tarkowskiego pozwoliły piłkarzom Rodgersa na myślenie o spotkaniu ze zwycięzcą meczu Bournemouth – Burton Albion.
Menedżer powiedział po meczu, że to trafienie pozwoli Hiszpanowi uwierzyć w swoje możliwości, a Kolo Touré jest dokładnie tego samego zdania.
– Ten gol go zmieni. Tego możemy być pewni – powiedział obrońca. – Aspas naprawdę dobrze zagrał i wszyscy się cieszymy z tego powodu.
– Nie grał zbyt dużo odkąd tu przybył, ale strzelił świetną bramkę. Premier League to bardzo trudna liga, najtrudniejsza na świecie.
– To dobry napastnik, w Celcie Vigo grał świetnie. Wiemy co potrafi, potrzebuje tylko czasu. To ważne, żeby napastnik strzelał bramki. Na tym buduje się ich pewność siebie.
Komentarze (1)
sorki za orto ;p