Jordan: Brak pucharów ważny
Jordan Henderson przyznał, że brak Liverpoolu w europejskich rozgrywkach to jeden z czynników, dzięki któremu można zaobserwować wyższą formę zespołu.
Po zakończeniu sezonu 2012/2013 na siódmym miejscu, the Reds nie zakwalifikowali się ani do UEFA Champions League, ani do Ligi Europy. Teraz jednak taka kwalifikacja jest priorytetem drużyny Rodgersa.
Teraz Czerwoni mają stratę sześciu punktów do liderującego Arsenalu, a święta spędzili na pierwszym miejscu. Henderson uważa mniejsza liczbę meczów do rozegrania w porównaniu z rywalami pozwoli piłkarzom z Merseyside na osiąganie lepszych wyników w późniejszej fazie sezonu.
– To mogło pomóc, mamy więcej czasu na odpoczynek – powiedział pomocnik.
– To jeden z wielu czynników, które wpłynęły pozytywnie na naszą formę. Kiedy gra się w czwartek, a potem następny mecz w weekend, to może być ciężko i mentalnie i fizycznie. Zwłaszcza jak dołożymy do tego podróż poza granice kraju.
– My pozostajemy skupieni na Premier League i FA Cup.
Liverpool zaklepał sobie miejsce w czwartej rundzie krajowych rozgrywek po pokonaniu Oldham w stosunku 2:0 i Henderson chce, żeby przygoda z turniejem trwała jak najdłużej.
Były piłkarz Sunderlandu przyznaje, że dalej czuje ból na myśl o przegranym z Chelsea finale z roku 2012, ale traktuje to jako swego rodzaju ostrogę, która może popchnąć zespół Rodgersa do większych osiągnięć.
– Tamta przegrana sprawia, że chcemy dostać drugą szansę i wszystko naprostować – powiedział.
– To było bardzo frustrujące. Chcielibyśmy wrócić na Wembley i wygrać. To duży turniej, chcemy się w nim pokazać z dobrej strony.
Komentarze (10)
Więc wymień mi ;). Zgodzę się z Negocjatorem że środek obrony w porządku ,ale nie widzę godnych zmienników na inne pozycje . Na ławie bida świszczy na prawej i lewej obronie , skrzydeł to nie mamy w ogóle ,napastników to mamy aż jednego - nie mogącego się przełamać Aspasa , a środek zostawiam do oceny po niedawno przebytej kontuzji Gerrarda.
drużyna taka wypoczęta
Wow