Rodgers o meczu w pucharze
Brendan Rodgers jest zdeterminowany, żeby Liverpool dalej podtrzymał tradycję wygrywania trofeów i chce sobotniego zwycięstwa nad Bournemouth w FA Cup.
The Reds udadzą się na Goldsands Stadium na mecz czwartej rundy z drużyną the Cherries, a menadżer przyznał, że pośle do boju mocną jedenastkę.
– Zbyt wielkiego wyboru nie mamy – powiedział Rodgers, zapytany o skład, który zostanie desygnowany do gry.
– Trenuje 15 piłkarzy, lista kontuzjowanych jest długa, więc będziemy musieli poprosić młodych o dołączenie do składu.
– To turniej, w którym chcemy dobrze wypaść. Historia klubu pokazuje, że liczą się wygrane trofea i ten mecz jest dla nas ważny, więc będziemy się starali osiągnąć dobry rezultat.
– Zawsze priorytetem była czołowa czwórka, ale tak jak mówię, ten klub opiera się na trofeach i ich wygrywaniu. Chcemy zwyciężyć w tym meczu – powiedział Rodgers, zapytany o trudność balansu pomiędzy postępem w FA Cup, a walką o miejsce premiowane grą w Lidze Mistrzów.
40-latek jest w pełni świadom tego, że zespół Bournemouth podkręci tempo i oczekuje, że the Reds nie pozostaną dłużni.
– Nieważne jak się nastawiamy na mecze z Manchesterem United czy Chelsea, w takich spotkaniach jak to sobotnie musimy być tak samo skupieni. Takie starcia bywają trudne – powiedział szkoleniowiec Liverpoolu.
– To bardzo dobra drużyna, a Eddie Howe to świetny menadżer, który dobrze się zadomowił w Bournemouth. Ustawił klub w fajny sposób. Są ambitni w swoich atakach, używają formacji 4-3-3 i mają dobrych zawodników na wszystkich pozycjach.
– Nikt nie ma złudzeń, że musimy grać na 100%, żeby awansować. W zeszłym roku nikogo nie zlekceważyliśmy, jedynie zrobiliśmy dużo zmian. Srogo za to zapłaciliśmy.
Rodgers został zapytany o to, dlaczego drużyny z niższych lig są tak trudne do pokonania w FA Cup.
– Przyjeżdża do takiego miasta jedna z najlepszych drużyn na świecie, to wszyscy się pod to ustawiają. Jako Liverpool zawsze będziemy stanowić dobrą zdobycz dla takich zespołów.
– Widać to było z Oldham. Mogą grać w League One, ale mają dobrych graczy, którzy utrzymali mecz na równym poziomie. Utrudnili nam zadanie i myślę, że teraz może być podobnie.
– Sami jednak musimy odpowiadać za swoją mentalność i pokazać, że jesteśmy w stanie wykonać brudną robotę w meczu. Po spotkaniu wszystko będzie jasne.
Jednym z obszarów, w których Liverpool musi poprawić swoją grę, jeśli myśli o poważnych sukcesach, to defensywa. Rodgers przyznaje, że gra tylnych formacji nie wygląda tak, jak planowano.
– Nie pokazujemy się na tyłach z dobrej strony – powiedział trener drużyny, która straciła pięć goli w ostatnich dwóch meczach.
– Zdarzają się indywidualne błędy, ale to wynika z ciągłej rotacji czwórką obrońców. Nie mamy tam łatwej sytuacji.
– Gracze mimo to dają sobie radę. Rano rozmawialiśmy o nadchodzących spotkaniach. Czuje się w drużynie stabilizację. To dobra rzecz.
– Chcemy grać widowiskowo i ofensywnie, ale konieczna jest taktyczna dyscyplina. Jak już mówiłem, mamy graczy bardzo silnych mentalnie. Dzięki temu w końcu zgramy się na tyłach – zakończył Rodgers.
Komentarze (11)
BR przyznaje, że ma problem w obronie ale z uporem maniaka szuka kolejnych wzmocnień w ofensywie zamiast pomyśleć o obronie...
Pozdrawiam
Zfrustrowany kibic ze Śląska
dzisiaj śniło mi się, że Liverpool ogrywa Everton 3 do 1. Jedną bramkę strzela Suarez a pozostałe dwie... Moses :D
Jeśli to się stanie, to przejadę gołym dupskiem po śniegu przez 20 metrów.
No shit, Sherlock.
"– Trenuje 15 piłkarzy,"
Małe sprostowanie. Trenuje 14 + Moses. No niczym na wfie w gimnazjum.
kabaret.
Tą tradycję trzeba odnowić, bo Liverpool dawno nie podtrzymuje tej tradycji. Ciekawe kto by musiał zejść na noszach, żeby Brendan stwierdził, że coś kur** trzeba zrobić w tym okienku>
Nie wiem czy ogarnięcie sensownego dyrketora nie byłoby ważniejsze od transferów w tym okienku.