Dyspozycja obrony kluczowa
Nie da się ukryć faktu, że dzisiejsze derby na Anfield to będzie wielki mecz zarówno dla Liverpoolu jak i Evertonu. Wynik może mieć wpływ na przebieg reszty sezonu dla obu klubów.
Te derby będą inne. Oba zespoły w lidze radzą sobie bardzo dobrze. Nie można powiedzieć, że ten mecz przesądzi sprawę, ale zwycięzcy będą w dobrej pozycji, jeśli chodzi o walkę o miejsce w Champions League.
Przegrani znajdą się pod presją i stracą miejsce na jakiekolwiek inne pomyłki.
Tabela jest bardzo ciasna. Tottenham trzyma się zaraz za plecami drużyn z Liverpoolu, a Manchester United traci tylko sześć punktów do the Reds.
Diabły pokazały, że nie składają broni, gdy zakupili Juana Matę za 37 milionów funtów. Gdy do gry wrócą Rooney i van Persie, ta drużyna będzie jeszcze silniejsza.
Nie widzę szans na to, żebyśmy weszli do czołowej trójki, więc musimy walczyć o sukces w minilidze czterech klubów rywalizujących o czwarte miejsce.
Ewentualne zwycięstwo nie tylko pozwoli nam odskoczyć Evertonowi na cztery oczka, ale też utrzymać dystans pomiędzy Spurs i United.
Nie będzie łatwo. Everton bardziej niż zadziwia w tym sezonie.
Roberto Martínez dał im powiew świeżości i pokazuje, że jest wielkim menadżerem. Nie chodzi tylko o wyniki, ale też o styl. W derbach na Goodison grali wspaniale. Mieliśmy szczęście, że udało nam się wywieźć punkt.
Ludzie przewidywali, że w końcu się wypalą, osiądą, ale to się nie dzieje. Pokazali, że z powodzeniem mogą walczyć o miejsce w czwórce.
Martínez zmienił ich styl gry w znacznym stopniu i bardzo ładnie operują piłką.
To inny Everton. Nie przyjadą na Anfield chcąc grać długimi piłkami.
Roberto jest podobny do Brendana Rodgersa. Obaj grają ekspansywnie i chcą wygrywać na wyjazdach, a nie tylko wysiadywać wyniki.
Będzie to intrygujący mecz. Gole są gwarantowane i stawiam na mecz porównywalny z tym listopadowym.
Byliśmy w rozsypce jeśli chodzi o defensywę, kontuzje zebrały swoje żniwo. Z żadną drużyną z topu nie zachowaliśmy czystego konta.
Musimy się skupić. Jeśli uda nam się przeważyć w środku, to wygramy, bo pewnych dwóch panów z ataku Liverpoolu wie co robić z piłką.
Kluczowy pojedynek #1 - Škrtel vs Lukaku
To czy Liverpool powstrzyma Romelu Lukaku, może mieć wpływ na ostateczny rezultat.
Na myśl o wielkim Belgu, naszym obrońcom mogą śnić się koszmary.
Gdy gra przeciwko Liverpoolowi, to zawsze jakby znajdował dodatkowe porcje energii.
Martin Škrtel musi wyjść w górę i stawić mu czoła. Musi być silny i waleczny. Zwłaszcza przy stałych fragmentach. Wtedy własnie Lukaku narobił nam szkód na Goodison.
Kluczowy pojedynek #2 - Flanagan/Cissokho vs Mirallas
Jon Flanagan wrócił do gry. Mam nadzieję, że zastąpi Aly'ego Cissokho na lewej obronie.
Na Goodison Flanagan był jednym z naszych najlepszych graczy i pokazał, że ma właściwą mentalność na takie mecze.
Mirallas był dla nas problemem w poprzednich meczach i stanowi duże zagrożenie z przodu.
Nasi boczni obrońcy muszą odciąć go od gry i nie zostawić wolnego miejsca.
Kluczowy pojedynek #3 - Suárez vs Jagielka
Luis Suárez zawsze dobrze się spisuje z Evertonem.Obrońcy nie mogą sobie z nim poradzić, bo zawsze korzysta nawet z najmniejszej ilości miejsca. Jeśli Suárez i Daniel Sturridge będą mieli wystarczająco dużo amunicji, będą bramki.
Mam nadzieję, że Allen będzie mógł zagrać, bo zawsze gramy lepiej z trójką środkowych pomocników. To daje nam większą szansę na zdominowanie środka pola i lepsze wsparcie dla duetu z przodu.
Raheem Sterling powinien wrócić za Victora Mosesa po sobotnim odpoczynku. Młodzian ma do wykonania dużą rolę. Musi on zaopatrywać napastników w piłki, żeby ci mogli siać spustoszenie.
John Aldridge
Komentarze (4)