BR: Wierzę w obecny skład
Menedżer Liverpoolu, Brendan Rodgers, w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu wyjawił swoją wiarę w siłę i konkurencyjność obecnego składu the Reds, po tym, jak klubowi z Anfield nie udało się pozyskać żadnych nowych twarzy w zimowym okienku transferowym.
Trener z Irlandii Północnej jest pełen wiary w to, że jego piłkarze posiadają niezbędne cechy, żeby stawić czoła wyzwaniu, jakim jest ukończenie sezonu w czołowej czwórce.
Rozmawiając z klubowymi dziennikarzami, menedżer ujawnił swoją pozytywne nastawienie wobec kierunku, w jakim podąża klub oraz wyraził chęć kontynuowania dobrej passy po wygranej w derbach Merseyside.
W tym miesiącu nie przybyły do Melwood żadne nowe twarzy, jednak zespół zdołał się już pokazać z bardzo dobrej strony w tym sezonie, nieprawdaż?
Jak najbardziej. Spoglądając na naszą pozycję 15 kolejek przed końcem zmagań ligowych, widać, że jesteśmy w stanie grać na równym, wysokim poziomie. Wciąż mamy dużo do poprawy w drugiej części sezonu, w wielu piłkarzach drzemie jeszcze potencjał. Mamy w składzie wielu młodych graczy, wciąż dorastających i ulepszających swoją grę. Ich chęć zdobywania doświadczenia oraz zgranie drużyny zapowiadają dla nas naprawdę ciekawy finisz.
Przez cały czas trwania okienka transferowego powtarzałeś, że wzmocnienie się będzie wybitnie trudnym zadaniem. Po wszystkim możemy powiedzieć, że Twoje słowa się potwierdziły...
Przede wszystkim ciężko jest pozyskać pewnych piłkarzy, którzy z miejsca wnieśliby do drużyny bardzo wiele. Przystępność i dostępność gracza to dwa główne czynniki decydujące o transferze. Na pewno powodem niesprowadzenia nikogo nowego nie był brak aktywności ze strony klubu. Duża liczba ludzi pracowała niestrudzenie, analizując i identyfikując z nami poszczególnych piłkarzy. Wielu z nich zwyczajnie nie było dostępnych. To oczywiste, że jako menedżer chciałbym wzmocnić moją drużynę, ale jestem naprawdę optymistycznie nastawiony do grupy, z którą pracuję. Jeżeli uda się nam utrzymać odpowiednią kondycję i formę graczy, unikając kontuzji, będziemy mieli dużą szansę na udany finisz rozgrywek.
Zdaje się, że pomiędzy piłkarzami w Melwood panuje znakomita atmosfera. Czy wciąż da się odczuć w szatni ekscytację po wygranych derbach?
Kiedy wygrywa się tak znaczący mecz z odwiecznym rywalem, grając przy tym tak znakomicie, dobry nastrój długo trzyma się w powietrzu. Przeczytałem, iż były to najbardziej znamienne derby od 30 lat. Jestem dumny, mogąc prowadzić drużynę do takich zwycięstw, kiedy gramy tak przemyślany i składny futbol. Powiedziałem piłkarzom, że to co zrobili było fantastyczne, ale teraz trzeba odstawić to na bok i skupić się na meczu z West Bromem, aby utrzymać dobrą passę.
Dużo czasu minęło, od kiedy Liverpool ostatnio był w tak mocnej pozycji, tuż za czołową trójką. Myślisz, że towarzysząca temu presja i ekscytacja pomoże piłkarzom?
Kiedy przychodziłem do klubu, ciężko było mówić o czymś takim. Myślę, że wyrobiliśmy w sobie już pewien wewnętrzny wymóg bycia w czołówce oraz grania na takim poziomie, jaki przystaje do tego klubu. Cieszymy się, kiedy udaje nam się wygrać, grając w naszym stylu, jednak utrzymywanie regularnego poziomu występów nie jest łatwą rzeczą. W tym momencie mija 18 miesięcy od mojego ligowego debiutu przeciwko West Bromowi, ale teraz jesteśmy lepsi pod każdym kątem. Mamy nadzieję na zbudowanie tutaj czegoś wielkiego, wciąż odnotowujemy progres. Kluczowe dla nas jest utrzymanie koncentracji i ciężka praca każdego dnia na treningach.
Komentarze (32)
Moje morale np. opadły. Wyglądałoby to o wiele zdrowiej i autentyczniej, gdyby wywiad pojawił się jutro po południu. Słaby PR.
Szkoda, że tracimy 5ty z kolei cel transferowy z różnych pobudek.
Ale to Brendan do tej pory zamykał usta krytykom, więc wierzę, że i tym razem się nie pomylił :) na top4 jak najbardziej nas stać, ale wymagać to będzie od nas większego wysiłku niż w przypadku szerszej kadry.
Należy pamiętać, że zimowe okienko nie charakteryzuje się jakimiś solidnymi transferami, tylko niewielką kosmetyką. Owszem zdarzają się jakieś spektakularne transfery (choćby u nas w ostatnich latach), ale bez przesady! To lato jest terminem poważniejszych zmian. Głowa do góry!
Trzymaj fason i do przodu.
LFC UP!!!
Dziś pierwszy luty, ale panie i panowie frajerem roku 2014 zostaje... tak tak nie inaczej pan Ian Ayre
A tak ogolnie to.. IN BRENDAN WE TRUST. ale niestety juz w tych co robia transfery... juz nie ...
I dojdzcie do wniosku ze moze powinniscie zaprzestac na jakis czas uzywac klawiatury.
A winny temu będzie BR. Skoro wierzy w obecny skład, to można wymagać.