Touré: To moja wina
Kolo Touré powiedział, że był bardzo zawiedziony popełnieniem błędu, który kosztował Liverpool dwa punkty. The Reds prowadzili z West Bromwich Albion 1:0, lecz błąd środkowego obrońcy w 67. minucie umożliwił Anichebe doprowadzenie do remisu.
- To było fatalne podanie - powiedział Touré dla Liverpool Echo. - Zawodnik powinien podejmować właściwe decyzję, ja podjąłem złą.
- To moja wina. Powinienem podać piłkę do jednego z naszych piłkarzy. Zamiast tego dograłem futbolówkę do przeciwnika.
- Po prostu nie zauważyłem Anichebe. Mogłem podać na lewą stronę do Cissokho.
- Nie byłem zaskoczony otrzymaniem piłki od Simona, ponieważ często tak rozgrywamy piłkę.
- To podanie było tragiczne. Nie wiem, co mi przyszło do głowy, aby dogrywać piłkę wzdłuż boiska.
- Jestem rozczarowany, zresztą tak samo jak cały zespół. Ciężko mi przyjąć tą sytuację tym bardziej, że kontrolowaliśmy przebieg meczu.
- Nie pamiętam o czym rozmawialiśmy w szatni po meczu. Mój błąd wprowadził drużynę w fatalne nastroje.
Remis w spotkaniu z WBA spowodował, że Liverpool ma dwa punkty przewagi nad Evertonem w tabeli Premier League, lecz zdaniem Touré the Reds powinni wywieźć w niedzielę maksymalną ilość oczek i powiększyć przewagę nad lokalnym rywalem.
- To był trudny mecz, ale myślę, że graliśmy przyzwoicie - dodał Touré.
- Powinniśmy wygrać 1:0. Straciliśmy szansę na ucieknięcie Tottehamowi oraz United. Musimy na przyszłość unikać takich błędów.
- Trzeba jednak grać dalej i zapomnieć o tym koszmarze.
- Popełniłem kilka błędów w swoim życiu i wciąż uczę się każdego dnia. Z tej sytuacji również wyciągnę wnioski.
Komentarze (21)
Kolo - połóż serce na murawie w starciu z Gunners, a będzie Ci zapomniane.
I tak go lubię, da się inaczej?
Toure fatalnie wyprowadzał piłkę, Gerrard jeśli już to tylko na skrzydła i to długimi piłkami, Cou nie miał siły, a Hendo jakiś taki nieswój. Allen powinien wejść już w przerwie, Alberto też by mógł tu pomóc, zawsze potrafił upłynnić grę.
Chwilowe wyłączenie myślenia i Toure-> 1-1.
Carra z Zenitem czy Steven z Chelsea też mieli takie kwiatki, Skrtel z City itp.
zdarza się, nie jest to wynik braku umiejętności, czy bycia słabym, ale po prostu chilowy brak mózgu.
A co do Kolo, to tak jak już ktoś zaznaczył. Niech zagra dobrze z Arsenalem, i mu to zapomnimy.
Tak czy inaczej Kolo już długo czeka na pierwszą bramkę dla LFC. W niedziele ma na to idealną okazję.
Allena też już wywalano na zbity pysk, a ostatnio wiekszosc nie mogła sobie wyobrazić składu bez niego. Ciekawe jak będzie z Torue. Niektórzy powinni się opamiętać.
Powodzenia Kolo :D
Gdyby Suarez strzelił tą jedną 100% to by było 2-0 i błąd na 2-1, ale taki jest sport i to czasem cechuje te największe drużyny.
gramy pięknie, podaniami, kombinacyjnie, ale brakuje nam jeszcze troszeczkę, ale to jest do poprawy :)
A o Arsenal się nie martwie, w Pucharze Anglii też lipna gra, a w lidze cud. Może się powtórzy :)
Spoko Kolo ,odegramy te 3pkt z Arsenalem. YNWA