LFC – Arsenal: 5 ostatnich meczów
Już jutro Liverpool na własnym stadionie zmierzy się z Arsenalem w ramach rozpoczynającej się 25. kolejki angielskiej Premier League. Przypomnijmy sobie 5 ostatnich spotkań tych ekip na Anfield.
Liverpool 0:2 Arsenal
Wrzesień 2012
Premier League
Podopieczni Brendana Rodgersa zaprezentowali się ze słabej strony, zaś bramki dla gości strzelili Lukas Podolski i Santi Cazorla, które zapewniły im pewne zwycięstwo na obiekcie Liverpoolu.
Liverpool 1:2 Arsenal
Marzec 2012
Premier League
Liverpool niezasłużenie przegrał z londyńskim Arsenalem 1:2. Pomimo gorszej gry, gościom udało się wywieźć z Anfield bezcenne trzy punkty, dzięki trafieniom Robina Van Persiego. W drugiej minucie z ośmiu doliczonych, Song zagrał miękką piłkę nad głowami obrońców do holenderskiego snajpera, a ten technicznym uderzeniem na bliższy słupek pokonał Reinę, zapewniając Kanonierom zwycięstwo.
Liverpool 1:1 Arsenal
Sierpień 2010
Premier League
Grający w dziesiątkę Liverpool zapewnił, iż debiut Roya Hodgsona w Premier League będzie zapamiętany na długo. The Reds walczyli z The Gunners jak lwy, po tym jak w 45. minucie Joe Cole zakończył swój ligowy debiut w nowym klubie po faulu na Laurencie Koscielnym. David N’Gog chwilę po wznowieniu drugiej odsłony dał gospodarzom prowadzenie.
Arsenal za wszelką cenę dążył do wyrównania, lecz doszło do niego dopiero w niezwykle nieszczęśliwych okolicznościach, gdy Pepe Reina wrzucił piłkę do własnej siatki po starciu z Marouanem Chamakhiem w ostatniej minucie meczu.
Liverpool 1:2 Arsenal
Grudzień 2009
Premier League
Samobójczy gol Glena Johnsona i wspaniała bramka Andrieja Arszawina zadecydowały o zwycięstwie Arsenalu na Anfield. The Reds byli zdecydowanie lepszym zespołem w pierwszej połowie, czego dowodem było prowadzenie po golu Kuyta. Dwa szybkie trafienia podopiecznych Wengera w drugiej połowie kompletnie zbiły gospodarzy z tropu, którzy już nie otrząsnęli się po tych ciosach do ostatniego gwizdka arbitra.
Liverpool 4:4 Arsenal
Kwiecień 2009
Premier League
Po jednym z najbardziej ekscytujących spotkań w historii Anfield, Liverpool zremisował z Arsenalem. Cztery gole dla gości strzelił – Arszawin i to właśnie Rosjanin był prawdziwą zmorą Liverpoolu w tej rywalizacji. Kanonierzy trzykrotnie wychodzili na prowadzenie, w tym raz w doliczonym czasie gry. The Reds walczyli przez cały mecz z niezwykłą determinacją, czego dowodem były dwa gole Benayouna i Torresa.
Komentarze (9)
Kwiecień 2009
To był mecz!!!!