Rodgers: Nie myślę o kontrakcie
Brendan Rodgers uważa, że przed nim jeszcze wiele pracy, by przekonać swoich pracodawców do zaoferowania mu nowego kontraktu. Obecna, podpisana w 2012 roku umowa wygasa za 18 miesięcy, jednak póki co Rodgers jeszcze nie odbył z właścicielami rozmowy na temat jej przedłużenia.
Właściciele klubu, Fenway Sports Group, bacznie obserwują notowany przez drużynę progres. Jeżeli Rodgers doprowadzi Liverpool do miejsca premiowanego awansem do Ligi Mistrzów, z pewnością zostanie za to nagrodzony. Właściciele nie spieszą się z negocjacjami, ponieważ mogłyby one niepotrzebnie zakłócić spokój panujący obecnie w klubie.
W środku sezonu 2008/2009 prowadzone rozmowy z menedżerem Liverpoolu na temat kontraktu wlokły się miesiącami, wprowadzając w klubie zamęt, co ostatecznie niekorzystnie wpłynęło na walkę drużyny o mistrzostwo. Obecni właściciele udowodnili już, że są świadomi błędów poprzedników i pragną za wszelką cenę się ich ustrzec.
Rodgers wyjawił, że klub ma możliwość przedłużenia jego trzyletniej umowy o kolejny rok, jednak jeżeli zdoła utrzymać obecne tempo rozwoju drużyny, zostanie mu przedstawiony kontrakt na nowych warunkach. Zapytany, czy odbył rozmowy na temat swojej przyszłości, odparł: – Absolutnie żadnych. Po tym roku zostaje mi jeszcze jeden. Od momentu dołączenia do klubu powtarzam, że czuję się tu szczęśliwy. Wypełniłem dopiero połowę kontraktu i teraz po prostu o tym nie myślę.
– Jeżeli nie otrzymam nowej propozycji, dam z siebie wszystko aż do końca trwania obecnej umowy. W tym czasie, jeśli nikt nie zadecyduje, że czas nagrodzić sztab albo mnie za naszą pracę, będziemy dalej normalnie pracować i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi.
– Klub może przedłużyć kontrakt o kolejny rok, ale prawda jest też taka, że w przyszłym roku nadejdzie moment, w którym będą musieli dać mi jasno do zrozumienia, czy chcą mnie zatrzymać.
– Utrzymuję z właścicielami regularny kontakt i na ten temat nie rozmawialiśmy. Bardziej skupiam się na rozmowie o zawodnikach. Dobro klubu jest dla mnie ważniejsze. Chcę mieć zapewnione usługi piłkarzy, co pozwoli nam zatrzymać najlepszych i sprowadzić kolejnych.
– Klub doskonale zdaje sobie sprawę, że uwielbiam to miejsce i zacząłem projekt, który, jeśli tylko będę mógł dalej się rozwijać i wszyscy będą zadowoleni, postaram się kontynuować. Jeżeli ostatecznie właściciele woleliby obrać inny kierunek, po prostu do końca będę dawał z siebie wszystko.
Rodgers przyznał, że osobą, która w niedalekiej przyszłości na pewno może spodziewać się nowego kontraktu, jest Jordan Henderson. Anglik mimo złamania nadgarstka w wygranym 5:1 meczu z Arsenalem będzie gotów na spotkanie z Fulham, jednak wystąpi z gipsowym opatrunkiem.
– Chcemy zapewnić sobie jego dalsze usługi, ponieważ widzimy, jak pracuje. Najlepsze lata wciąż przed nim. Łatwo dostrzec, jak bardzo się rozwinął. Nadal będzie dążył do tego, by być jeszcze lepszym i w związku z tym jestem pewien, że w interesie klubu będzie zatrzymanie go tu na dłużej.
Rodgers wierzy też, że z odrodzenia Hendersona skorzysta reprezentacja Anglii. – Według mnie w sobotę widzieliśmy na murawie trzech podstawowych pomocników reprezentacji – Jordana, Steviego i Jacka Wilshere’a. Stevie kreował grę z głębi pola, a przed nim grało dwóch ofensywnie usposobionych zawodników, gotowych pobiec do przodu, znaleźć się w polu karnym i oczywiście założyć pressing. Wilshere to znakomity zawodnik. Jordan stale rozwija się pod względem taktycznym. Stevie grałby tuż za nimi. Trudno byłoby wybrać lepszą trójkę od nich.
Mimo pojawiających się myśli o mistrzostwie, Rodgers przed sezonem za cel obrał zdobycie 76 punktów, które pozwoliłoby the Reds ukończyć rozgrywki w Top 4.
– Jesteśmy na dobrej drodze. Do wygranej w lidze potrzebne będzie pewnie więcej niż 80 punktów. Patrząc na tendencje z ostatnich sezonów, zdobycie około 75 punktów powinno nam zapewnić miejsce w czołówce. Tak był nasz plan minimum, ale nie jest to rzecz jasna kres naszych ambicji.
– Przyszedłem tu z nadzieją wygrania ligi z Liverpoolem. Z jeszcze większym nakładem pracy i dodatkową jakością w składzie powinniśmy być gotowi. W tym momencie skupiamy się na notowaniu dalszych postępów i pozostaniu realistami.
Chris Bascombe
Komentarze (8)
Te jego 3 lata to taki okres testowy, który zresztą już teraz ma zdany śpiewająco. Niezależnie czy w tym roku wejdziemy do LM, BR ma już zapewniony nowy kontrakt. Nie wyobrażam sobie, by zgodził się na przedłużenie swojego pobytu bez gwarancji większych swobód.
Nawet gdyby to były potwierdzone informacje to BR zostanie