Coutinho: Gerrard to fenomen
Zawodnik Liverpoolu przyznaje, że ostatnio wiele się nauczył. Reprezentant Brazylii dokładnie przygląda się Stevenowi Gerrardowi na treningach w Melwood, zauważając ogromny talent i umiejętności kapitana The Reds.
Gerrard jest ostatnio w świetnej formie, w siedmiu ostatnich meczach w lidze zdobył 4 bramki, głównie z rzutów karnych. Imponuje skuteczność wykonywania jedenastek, co w poprzednich sezonach było piętą achillesową całego zespołu. Wraz z Coutinho, Gerrard wypracował wiele akcji strzeleckich dla zespołu.
Po świetnym, prostopadłym podaniu Gerrarda w meczu z Fulham w zeszłym miesiącu do bramki gospodarzy trafił Sturridge. Podobnym zagraniem, w meczu z Arsenalem popisał się właśnie Brazylijczyk, który najpierw odebrał piłkę na własnej połowie, po czym idealnie w tempo dograł do Sturridge’a i mieliśmy 4:0 (mecz zakończył się wynikiem 5:1).
Zatem czy Ci dwaj świetnie operujący piłką zawodnicy mają okazję analizować i dyskutować o swojej technice podań?
- Właściwie nie szczególnie – powiedział uśmiechając się Coutinho, gdy padło to pytanie, podczas ostatniego wywiadu w Melwood.
- Jak zawsze powtarzam, staram się obserwować treningi Stevena, jego styl gry.
- To fenomen, sposób w jaki operuje piłką jest imponujący.
- Przebywanie w towarzystwie tak dobrych zawodników to przyjemność, nie mówię tylko o Gerrardzie, bo w składzie mamy wielu, wielu innych utalentowanych i przygotowanych na 100% zawodników. Staram się czerpać od nich jak najwięcej wzorców.
Coutinho i Gerrard w ostatnich spotkaniach grali blisko siebie na boisku. Brazylijczyk coraz częściej wystawiany jest w środku pola, gdzie ma więcej okazji do operowania piłką, kreowania akcji. Gerrard natomiast zadomowił się na boisku jako defensywny pomocnik i po pierwszych, dość przeciętnych występach na boisku nie ma już śladu. W meczach z tak mocnymi rywalami jak Everton i Arsenal, zespół strzelił aż 9 bramek.
21-latek uważa, że nie tylko piłkarze zasługują na pochwałę.
- Te spotkania, przeciwko Arsenalowi i Evertonowi były niesamowite – powiedział.
- Doping kibiców był spektakularny, dzięki temu osiągnęliśmy taki sukces. Nigdy w życiu nie widziałem czegoś takiego. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogłem być częścią takiej chwili.
- Kibice wspierali każde nasz zagranie. Stali się 12. zawodnikiem i z pewnością zrobili różnice w tym meczu.
- To dodaje pewności siebie, kiedy każdy na stadionie cię wspiera. To było imponujące – dodał na koniec.
Komentarze (1)