SG: Dr Peters uratował mi karierę
Kapitan the Reds i reprezentacji Anglii podkreślił znaczenie psychiatrów sportowych. Steven Gerrard zdaje sobie sprawę z tego, iż prawdopodobnie nie powróciłby do piłki nożnej po niezwykle ciężkiej kontuzji, gdyby nie ingerencja psychiatry, który został powołany do sztabu Trzech Lwów na nadchodzące Mistrzostwa Świata w Brazylii.
Roy Hodgson potwierdził przed towarzyskim starciem Anglii z Daną, iż dr Steve Peters będzie towarzyszył drużynie na turnieju w Brazylii.
Peters pomógł brytyjskim lekkoatletom i kolarzom, takim jak Bradley Wiggins czy Mark Cavendish, w osiągnięciu sukcesu na Igrzyskach Olimpijskich. Niedawno dr Peters zyskał także uznanie w Liverpoolu.
Gerrard wierzy, iż reprezentacja Anglii zwróciła się do właściwej osoby z prośbą o pomoc w sprawie zmniejszenia presji sukcesu ciążącej nad drużyną przed Mistrzostwami.
Kapitan Liverpoolu spotyka się z Petersem już trzy lata i ocenił pracę psychiatry sportowego w samych superlatywach, będąc także zagorzałym fanem jego książki „The Chimp Paradox” [Małpi Paradoks – przyp. red.].
– Doznałem ciężkiej kontuzji pachwiny, która mogła zakończyć moją karierę piłkarską. Mięsień oderwał mi się częściowo od kości.
– Widziałem się z trzema lub czterema chirurgami, jednak nie udało im się przekonać mnie do kontynuowania kariery sportowej, dlatego zwróciłem się do dr. Petersa.
– Pomaga on w odzyskaniu pozytywnego nastawienia, w zrozumieniu mocy naszych myśli i w byciu optymistycznie nastawionym do świata – podobnych aspektów.
– Był to niezwykle ważny krok w mojej karierze.
– Przeczytałem jego książkę, dzięki czemu rozumiem funkcjonowanie różnych części naszego mózgu.
– Zdecydowanie ułatwia nam życie. Zyskałem wiele cierpliwości, a także poprawiłem swoje nastawienie. Pomógł mi także z mentalnością na boisku.
Roy Hodgson nie był zbyt rozmowny na wczorajszej konferencji prasowej, a kapitan Steven Gerrard chciałby, aby wszyscy w reprezentacji dawali z siebie wszystko, utrudniając trenerowi wybór zawodników do nadchodzącego turnieju.
Spotkanie towarzyskie z Danią dzisiejszego wieczoru będzie ostatnią szansą piłkarzy na pokazanie się Hodgsonowi przed oficjalnym ogłoszeniem 23-osobowej drużyny, która pojedzie na Mistrzostwa Świata w Brazylii.
Na dzisiejszym meczu zjawi się blisko 30 piłkarzy, a Hodgson nie zdecydował jeszcze, których zawodników powinien powołać na turniej. Gerrard przyznał, że jest to ostatnia szansa dla piłkarzy, aby załapać się na samolot do Brazylii.
– Nadszedł czas na odrobinę emocji – przyznał Gerrard 100 dni przed letnim turniejem.
– Ten czas minie naprawdę szybko. Każdy powinien teraz zaimponować trenerowi albo przynajmniej dać z siebie wszystko, aby zwiększyć swoje szanse.
– To wielka szansa. Trzeba dać z siebie wszystko, spróbować zwyciężyć w tym meczu, zagrać dobrze indywidualnie, a także drużynowo i upewnić się, że menedżer nie pojedzie bez ciebie z 23 innymi piłkarzami.
Skład reprezentacji Danii zawiera kilku piłkarzy, którzy niekoniecznie regularnie pokazują się w pierwszej jedenastce swoich klubów.
Jeśli chodzi o piłkarzy z Liverpoolu to problem ten nie istnieje. Wraz z Gerrardem dla reprezentacji Anglii grają także Glen Johnson, Jordan Henderson, Raheem Sterling i Daniel Sturridge. Cała piątka cieszy się powodzeniem w Liverpoolu, wspomagając drużynę w walce o lidera Barclays Premier League.
Gerrard ma nadzieję, iż jego koledzy z klubu będą w stanie pokazać się z podobnej strony na międzynarodowej arenie.
– Sądzę, że na ten moment mamy pięciu reprezentantów, którzy są w formie i czują się niezwykle pewni siebie.
– Jeśli wszyscy się dostaniemy to mam nadzieję, iż uda nam się przenieść jakość z Liverpoolu do drużyny narodowej w nadchodzącym spotkaniu. Na Anfield czujemy się świetnie. Cieszy nas wysoka pozycja w tabeli.
– Trzeba zdecydowanie oddać cześć menedżerowi Liverpoolu, Brendanowi Rodgersowi, który regularnie daje Brytyjczykom szansę na grę. Jeśli jesteś wystarczająco dobry – dostaniesz swoją okazję.
– Nie boi się niczego. Jako piłkarze odpłaciliśmy mu się fantastycznymi występami i to coś, z czego menadżer zdaje sobie sprawę. Dlatego właśnie tak dobrze sobie radzimy.
Komentarze (7)